To piracki termin – tak określiła Violetta Porowska (PiS) uchwałę, która trafiła w dniu obradowania na 12 sesji Rady Miasta Opola. Uchwała dotyczyła dopłat dla prywatnych żłobków i klubów dziecięcych. W dniu sesji złożył go klub Platformy Obywatelskiej. Uchwała była wcześniej przygotowana, jak można było stwierdzić po jej złożoności, i nie trafiła wcześniej (jak to wymaga statut) przed komisję Rady Miasta. Postulat dotyczył wsparcia 400 zł dla żłobków i 200 zł dla tzw. klubów malucha, czyli mini żłobków. Ominęła też wcześniejszy wymóg opinii ratuszowego radcy prawnego. Wszystko działo się na czwartkowej sesji 7 lipca br. Ten tryb nadzwyczajny miał niby służyć temu, że sprawa – według słów szefa Klubu PO – opóźni się o wiele miesięcy mimo, że następna sesja jest pod koniec sierpnia. Radna Halina Żyła z SLD była sceptycznie nastawiona do tej uchwały i złożyła wniosek o skierowanie jej do prac w komisji. Mimo, że tryb się nie podobał się również radnej Violecie Porowskie, a także niektóre w zapisy, to jak nam powiedziała: „mając świadomość, że jest olbrzymia rzesza ludzi, którzy czekają na miejsca w żłobkach oraz niektórzy przedsiębiorcy chcieliby zaprojektować swoje biznes plany, to ta uchwała pomogłaby im znać realia finansowe ewentualnego wsparcia ze strony miasta”.
Początkowo radni PO chcieli, by wnioski o dofinansowanie miały trafić do 30 września. Ten termin i inne zapisy wzbudził kontrowersje. Co zatem z takimi podmiotami, które chciałby uruchomić w przyszłym roku żłobek, a zdecydują się w listopadzie? – pytała radna Porowska. Jak się dowiedzieliśmy, na sesji długo dyskutowano na ten temat. Ostatecznie przyjęto projekt uchwały i przesunięto termin składania wniosków do 30 listopada.
Na sesji omawiano również „Program rozwoju miasta Opola”, który przeanalizował dogłębnie Patryk Jaki szef Klubu PiS w Radzie Miasta. Radni otrzymali jedynie raport z realizacji, a nie program, którego podobno sam urzędnicy nie mogli znaleźć na stronie Urzędu Miasta Opola. W raporcie są zawarte takie martwe hasła jak: pierniki piastowskie, czy żegluga po Odrze. Okazuje się, że nie jest ta strategia znana i realizowana.
Kolejnym problemem poruszanym przez radnych była kwestia monitorowania noclegowni w Groszowicach. W przypadku tej konkretnej lokalizacji dodatkowo powinny być uruchomione wspólne patrole straży miejskiej i policji – uważa Porowska. Radny Michał Nowak wcześniej postulował przeniesienie noclegowni w inne miejsce, czego oczekiwali mieszkańcy podczas spotkania z radnymi z tego okręgu, o czym wcześniej pisaliśmy.
Parkingi dla osób niepełnosprawnych był gorącym tematem na sesji. Z propozycją parkowania osób niepełnosprawnych w dowolnym miejscu (w przypadku braku miejsca na polach oznaczonych dla niepełnosprawnych) wyszedł Adam Pieszczuk, radny SLD. Za tą propozycją głosowały wszystkie kluby w tym PO przeciw woli Prezydentów – Ryszarda Zembaczyńskiego i jego zastępcy Arkadiusza Wiśniewskiego, który był wielkim przeciwnikiem tej propozycji radnego SLD. Jak wynika z relacji niektórych radnych, rajcom nie podobały się argumenty Wiśniewskiego i agresywny sposób ich artykułowania, a argument, że będzie duże sfera nadużyć ze strony mieszkańców był raczej absurdalny. Generalnie sprawa parkingów dla osób niepełnosprawnych wywołała awanturę na sesji. Postawa wiceprezydenta Wiśniewskiego jako członka PO była co najmniej dziwna, przecież fundamentem działania PO jest powszechne zaufanie do obywatela, którego nie można podejrzewać o żadne niecne zamiary, tylko dobrą wolę – uważa radny Pieszczuk. Dodatkowo przypomina w rozmowie z nami, że Ratusz był od początku nieprzygotowany do dyskusji na ten temat. Na komisji urzędnicy podali jedynie, że w latach 2002-2010 wydano 2 348 kart upoważniających do parkowania dla osób niepełnosprawnych. Na pytanie ile jest aktualnie ważnych, radny Pieszczuk otrzymał zdawkową odpowiedź, że większość. Ile jest obecnie miejsc parkingowych w strefie, które spełniają wymogi ustawy (tzn. szerszych), nie wiedział obecny na komisji Wiśniewski. Ten ostatni na sesji zamiast zgodnie ze statutem brać udział w dyskusji, to zadawał pytania wnioskodawcy, po kolejnej wymianie został upomniany, że nie ma uprawnień radnego i może zabrać głos jedynie w dyskusji. Ostatecznie wszystkie Kluby poparły propozycję radnego Pieszczuka. Za dwa tygodnie, zgodnie z zapisem uchwały, osoby niepełnosprawne posiadające specjalną kartę będą mogły parkować we wszystkich miejscach w strefie płatnego parkowania w Opolu.
W porządku obrad ostatniej sesji nie zmieścił się m.in. projekt uchwały ulg dla rodzin „3 plus”, czyli mających trójkę dzieci i więcej. Śmieszną okazała się argumentacja i opinia prawna Ratusza, że program taki dyskryminuje inne rodziny. Violetta Porowska, współautorka tego projektu oceniła to jako „wstyd na całą Polskę”. Jej oburzenie jest słuszne, gdyż takie rozwiązania wprowadziły już inne miasta w naszym kraju. Prezydenci innych miast m.in. Białegostoku są chętnie, aby pokazać opolskim radnym jak u nich funkcjonuje takie rozwiązania. Jeśli trzeba to sama Radna Porowska może pokazać przykłady dyskryminacji rodzin wielodzietnych, które obecnie funkcjonują w Opolu, jak choćby przyjęte ostatnio opłaty w żłobkach i przedszkolach publicznych, bo przecież samotnie wychowujące matki mają pierwszeństwo w żłobkach. Czy to nie dyskryminuje pełne rodziny?
Autor: Tomasz Kwiatek