W sobotę 16 kwietnia 2011 r. w Konstantynowie Łódzkim odbyła się ogólnopolska konferencja oraz panel dyskusyjny pt. „Integracja społeczeństwa a wybory”. Organizatorami konferencji byli inicjatorzy tzw. Deklaracji Łódzkiej oraz osoby z Komitetów Poparcia Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta RP, w tym społeczni inicjatorzy tworzącego się Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego zainicjowanego przez ministra Macieja Łopińskiego. W sali hotelu Leszczyński zebrało się według organizatorów ok. 300 osób, głównie sympatyków PiS i działaczy Klubów „Gazety Polskiej”. Opole reprezentowały osoby związane z NGO oraz ruchem narodowo-katolickim.
Konferencja rozpoczęła się z ok. 40 min opóźnieniem. W imieniu organizatorów gości przywitali Piotr Zarębski i Marian Koczur. Za stołem prezydialnym – nad którym zawieszono transparent „Wszyscy lecimy TU 154, tylko nie wszyscy o tym jeszcze wiemy” – zasiedli: Jadwiga Chmielowska, Minister Zbigniew Ziobro, prof. Zdzisław Krasnodębski, Minister Witold Waszczykowski, prokurator krajowy Dariusz Barski, reżyser Grzegorz Braun, dr Filip Staniłko oraz reżyser Piotr Zarębski.
Jako pierwszy głos zabrał Zdzisław Krasnodębski. Profesor powiedział, że ideą spotkania jest integracja społeczeństwa, które jest podzielone i narodu, który jest rozbity. Przypomniał, że ostatnio w Polsce dzieją się niepokojące rzeczy, że Polacy przestali być traktowani przez władzę jako obywatele, i że to co się dzieje w naszym kraju mieści się w słowie postpolityka. Profesor stwierdził, że władza w Polsce dąży do tego, aby obywatele nie brali udziału w polityce. „Naszym zadaniem jest doprowadzenie do takiej sytuacji, w której obywatele poczują się podmiotem, właścicielem Rzeczypospolitej” – stwierdził. Krasnodębski wyliczył też sprawy, które integrują ludzi, są nimi: silna świadomość zbiorowa (symbole, pamięć, normy, przekonania), państwo na którym można polegać, deliberacja obywateli, czyli integracja przez świadome uzgodnienie oraz integracja poprzez działalność polityczną. Profesor powiedział: „Nie należy ulegać jednemu przekonaniu serwowanemu przez media głównego nurtu. To nie jest konflikt konserwatyści – liberałowie. To jest starcie dwóch wizji Polski. Teraz natura konfliktu jest inna. Po 10 kwietnia 2010 r. sytuacja się zmieniła. Władzę, na skutek śmierci, przejęła jedna władza, która robi się coraz bardziej represyjna, zaczyna tracić nerwy i sięga po twardsze środki. W sprzeciwie do tej sytuacji powstają ruchy obywatelskie. Dzisiaj radykałowie są realistami. Nie bójmy się radykalizmu. (…)”. Wezwał też zebranych do organizowania się i stworzenia ruchu, który ma być bardzo różnorodny, a jego celem ma być Polska. Wspólnym mianownikiem tego ruchu, mają być Lech Kaczyński – patron i Jarosław Kaczyński jako jego spadkobierca. Celem natomiast tych wszystkich obywatelskich działań ma być odsunięcie PO od władzy. Profesor zapowiedział też, że 7 maja 2011 r. odbędzie się kongres „Polska – wielki projekt”, w którym wezmą udział twórcy i inteligencja przeciwni obecnej władzy. Na koniec Krasnodębski zaapelował do zgromadzonych, aby nie bali się swoich przekonań i jasno je artykułowali. Zawołał też, że „Lepiej być moherem niż Tuska frajerem” oraz „Chodźcie z nami moherami”.
Drugim prelegentem był dr Filip Staniłko. Młody, 31-letni naukowiec skupił się na promocji zasad państwa, które powinno mieć ducha republikańskiego. Podstawą jest zasada wolności. Jej ograniczeniem jest pierwszeństwo dobra wspólnego nad własnym. Pan doktor zwrócił uwagę, że jest to sedno procesu politycznego. Według niego Polska stać powinna na samorządności i pomocniczości. Prelegent stwierdził też, że w Polsce mamy 127 zawodów zamkniętych. Kolejną grupą powoli stają się politycy, którzy muszą uzyskać akceptację liderów partyjnych. Następną ważną zasadą państwa republikańskiego jest zasada wolności słowa, bez której nie może być swobody formułowania opinii i poglądów. Kolejną jest zasada prawa. Nie może być tak, że urzędnicy sami sobie ustalają zasady kontroli. Szóstą zasadą jest lojalność wobec własnej wspólnoty. Przejawem tego jest patriotyzm. Przez wiele lat pewne formy były niedostępne jak „patriotyzm ekonomiczny”. Patriotyzm to też działalność charytatywna, bez których takie dzieła, jak Radio Maryja by nie powstały. Żadna forma organizacji nie osiąga autonomii jeśli nie uzbiera pieniędzy. Młody naukowiec zwrócił uwagę na problem braku prądu w Polsce w niedalekiej perspektywie: „Zniknie wiele energochłonnych miejsc pracy, gdyż rachunki tak będą duże, że przestanie się to opłacać. Politycy tego nie widzą. Mamy budżet państwa ze 100 mld dziurą budżetową” – powiedział. Sensem działalności politycznej wg Staniłki jest tak kierować strumieniem pieniędzy, żeby szedł na cel publiczny, a nie prywatny. Jego zdaniem obecny rząd odcina strumień pieniędzy i przekazuje na partykularny interes.
Jako kolejny głos zabrał minister Zbigniew Ziobro, który całą noc przebijał się przez niemieckie autostrady, aby wziąć udział w konferencji. Na początku podziękował za liczne uczestnictwo w dyskusji o Polsce. „Energia społeczna musi przełożyć się w efekcie końcowym na wybory” – powiedział wiceprezes PiSu. O tym jak ważne są media pokazał na przykładzie ostatnich wydarzeń w Brukseli. Minister wspomniał, że wracał z właśnie z Parlamentu Europejskiego w którym zaklejono podpisy pod zdjęciami ukazującymi rozmiary tragedii smoleńskiej. Sprawę opisywał na łamach wpolityce prof. Ryszard Legutko, jeden z organizatorów wystawy. Minister Ziobro odniósł się też do drugiej bulwersującej sytuacji, jaką była sprawa tablicy w Smoleńsku. Podkreślił on, że te same media najpierw się sprzeciwiają traktowaniu Polski przez Rosję, a potem same atakują, informując, że tablica była nieuzgodniona z Rosjanami, i że powinniśmy przeprosić jeszcze za to Rosjan. Minister przypomniał też sprawę mordu na tle politycznym, do którego doszło w Łodzi. Media w większości przekazały to tak, jakby winnym śmierci był Jarosław Kaczyński, bo to jego fanatyk chciał zabić. Takie opinie są formułowane. Stąd mamy problem ze zmianą świadomości. Dobrym przykładem – według ministra – są działania Radia Maryja, czy Klubów „Gazety Polskiej”. „Trzeba się integrować, zarażać innych naszymi działaniami, otwierać się na inne środowiska” – apelował minister Ziobro.
Prowadzący reżyser Piotr Zarębski przekazał następnie głos ministrowi Witoldowi Waszczykowskiemu, kandydatowi o fotel prezydenta Łodzi w ostatnich wyborach. Minister zastanawiał się nad tym, jak powinniśmy się przebić z naszym przekazem do Polaków Waszczykowski zaczął od wyrażenia aprobaty dla hasła jakie było w tle konferencji, o rządzie który wsadził nas do Tupolewa. Wygrał jedynie na demonizacji poprzedników. Przypomniał takie hasła z kampanii w 2007 r. jak „Tusku musisz”, „głosuj dziadu”, „zabierz dowód babci”. Po 3,5 latach żyjemy w propagandzie i pogardzie rządów. Ta tragedia być może wstrząsnęła nami, gdyż rządzącym udało się jedynie grabarstwo i nic więcej. Za pół roku musimy odsunąć grabarzy!” – powiedział Waszczykowski.
Następnie głos zabrała Jadwiga Chmielowska, która wygłosiła prelekcję na temat Ruchu Autonomii Śląska, a po niej wystąpił reżyser Grzegorz Braun, który – jak można się było tego spodziewać – wywołał polityczną burzę. Te dwa, obszerne i ciekawe wystąpienia, opiszemy szerzej w osobnej relacji. Wkrótce też wywiady z prelegentami.
W drugiej części konferencji był czas na dyskusję. Jako przedstawiciel Opola głos zabrał Wacław Grzybowski, który poinformował zebranych o inicjatywach podejmowanych przez NGO (petycja do biskupa opolskiego ws RAŚu) i „Solidarność” Uniwersytetu Opolskiego (ws Antoniego Klusika) oraz zaprosił wszystkie obecne organizacje na organizowany przez nas 2 maja Opolski Marsz Niepodległości.
Autor: Tomasz Kwiatek
Te dwa, obszerne i ciekawe wystąpienia, opiszemy szerzej w osobnej relacji. Wkrótce też wywiady z prelegantami.
Z niecierpliwością oczekujemy relacji. Konferencja musiała być bardzo ciekawa. Tylko żal, że dość daleko od Opola i że takie rzeczy organizuje się tak rzadko!
Razem z Piotrem Zarębskim podjęliśmy działania integracji środowisk prawicowych. Mnogość stowarzyszeń, komitetów, grup i różnego rodzaju organizacji działających w tej samej konfiguracji myślenia i ciągłe powstawanie nowych w zaden sposób nie przekłada się na skuteczność. Siła jest w jedności, a słabość w rozproszeniu. Mamy nadzieję, że Konferencja, która się odbyła z udziałem wielu środowisk z całej Polski, stworzy ogólnopolski przekaz o konieczności integrowania się w silne, skuteczne środowisko, które będzie nie tylko zapleczem dla PIS-u w zbliżających się wyborach lecz również będzie kreatorem dobrego wizerunku tej prawicowej partii. Udział ok. 300 osób reprezentujących różne środowiska świadczy o potrzebie takiego działania. Dziękujemy za udziała w konferencji oplskiej delegacji. Sprawozdanie, które zamiesciliście na Waszej stronie internetowej świadczu o tym jak ważny był Wasz udział.
Pozdrawiam – Marian Koczur
Trzeba takie konferencje w miastach częściej robić, następna najlepiej w Gdańsku, bo tu z integracją źle, oj źle
W obecnej sytuacji, mam na myśli ilość rozmaitych tajnych służb, konieczne jest niestety działanie w rozproszeniu. W każdej wiosce, na każdej ulicy musi powstać samodzielna grupka „partyzantów intelektualnych”. Tylko tak, to znaczy oddolnie, powstająca organizacja potrafi zachować niezależność od rozmaitych agentur, służb i „lobbystów”.
Zgadza się, władza ze strachu uruchomiła system premiowanego donosicielstwa, nawet na zebraniach lokatorskich trafia się ” hitlerjugend”PO. Z drugiej strony współpraca jest konieczna a krety wyjdą w „praniu”. W Gdańsku dramatyczny brak współpracy pomiędzy działaczami PiS a ruchami społecznymi, z nielicznymi wyjątkami. Apeluję o zorganizowanie takiej konferencji właśnie w Gdańsku aby wesprzeć to wątle pospolite ruszenie.
Przed słuzbami i agenturą będzie trudno się obronić – nikt tego nie opanował i nie rozliczył, a do tego myślę, że wprowadzane są nowe techniki. Natomiast z działaniem w rozproszeniu nie mogę się zgodzić, gdyż to działanie jest nie skuteczne, ale skoro nie ma innego pomysłu to trzeba w ten sposób, dla pokrzepienia serc.
MArian Koczur
Krótką wypowiedź umożliwiono też p. Krzysztofowi J. Wojtasowi, autorowi programu „Cywilizacja polska” http://polacy.eu.org/cp/apel/?apel=
Pozdrawiam Polaków!
Trzeba takie konferencje w miastach częściej robić, następna najlepiej w Gdańsku, bo tu z integracją źle, oj źle
Redaktor i autor artykułu i uczestnik konferencji mocno zaniżył ilośc uczestników Konferencji. Główna sala liczyła 180 krzeseł, dodatkowo były krzesła składane w ilości 100 sztuk. Gdy konferencja była w toku wszystkie miejsca były zajęte, łącznie ze złożonymi krzesłami, kilka osób stała. Jak z tego wynika w Konferencji wzięło udział ok. 300 osób. Potwierdzają to tez listy uzcestników które były prowadzone do momentu rozpoczęcia Konferencji. Jaki sens ma zaniżanie ilości uczestników? TV Łódź podała, że minister Zbigniew Ziobro spotkał się z mieszkańcami Konstantynowa…fajny komentarz dla ogólnopolskiej Konferencji integrującej posmoleńską prawicę.
Marian Koczur
Byłam na tej konferencji i 300 osób na pewno nie było. Jaki sens ma zawyżanie liczby uczestników? Po przerwie to nawet 100 osób nie było. Po co w ogóle pisze pan takie komentarze. Przecież nie o ilość uczestników chodzi, a o treści.
TV Łódź podała, że minister Zbigniew Ziobro spotkał się z mieszkańcami Konstantynowa…fajny komentarz dla ogólnopolskiej Konferencji integrującej posmoleńską prawicę.
Marian Koczur
Nie rozumiem tych dyskusji nt. liczby uczestników?! jeżeli mogę- bardzo Pana proszę, nie nazywajcie prawicy” posmoleńską” Czyżby sugerował pan, że przed Smoleńskiem prawicy w Polsce nie było?! I że tylko zwolennicy pana Ziobro zasługują na to szlachetne miano!? Niegrzeczność i nieuczciwość i tyle!
Też nie rozumiem tych komentarzy, co pani Teresa i pani Katarzyna zrobiły dla integracji „prawicy”. Widzę, że nawet panie nie mają odwagi przedstawic się z nazwiska piękna metoda krytyki. Odpowiem pierwszej pani – że nie ma sensu licytować się co do ilości osób, gdyż było wystarczająco dużo, aby społeczny trud organizacji tej Konferencji nie poszedł na marne. A przy okazji mam listy osób, które przy wejściu wpisywały się jako uczestnicy konferencji i przez to jestem w stanie zweryfikować tego typu stwierdzenia jako nieprawdziwe. Co do drugiej anonimowej pani to odpowiadam – oczywiście prawica przed Smoleńskiem była, a moje stwierdzenie „posmoleńska prawica” określa wszystkich, którzy wpisują się w idee naprawy Polski, zwolennicy Pana ministra Zbigniewa Ziobry też. Jak pani tego nie rozumie to w dalszym ciągu proszę być anonimową i robić komentarze, ale nie w tak ważnych sprawach.
Marian Koczur
Miły Panie!
Komentarze mają to do siebie, że bywają anonimowe. Może dlatego politykom wolność w internecie tak przeszkadza!?
Idee naprawy Polski jest naprawdę bliska wszystkim zatroskanym o Jej przyszłość. Przed Smoleńskiem i po… Jak przed podpisaniem Traktatu Lizbońskiego jak i po nim… Pozdrawiam Pana serdecznie. Bardzo proszę nie brać mojego wpisu za osobisty atak na Panską Osobę. Doceniam organizacje takich konferencji. Naprawdę.