Sprawa wynajmu Ruchowi Autonomii Śląska pomieszczeń będących własnością Opolskiego Caritasu, spowodowała zwiększone zainteresowanie poczynaniami Dyrekcji Opolskiej Caritas. Otóż, dowiedzieliśmy się, że Caritas wynajmuje swoje pomieszczenia różnym podmiotom. Między innymi grupie prowadzącej ćwiczenia Jogi. Tutaj dotykamy poważniejszych zagadnień, dotyczących kondycji duchowej naszych Kapłanów. Nie chodzi tylko o umiłowanie Ojczyzny, tutaj chodzi o posłuszeństwo Bogu!
Czcij Ojca swego i Matkę swoją.
Niedawno w kościołach czytany był List Episkopatu mówiący o duchowych przygotowaniach do beatyfikacji Jana Pawła II. Biskupi zapewniają nas o swoim przywiązaniu do osoby Papieża. Wielebni Kapłani, czy Wasze słowa łączą się z czynami?! Gdzie czai się kłamstwo?
„Potrzeba nieustannej odnowy umysłów i serc, aby przepełniała je miłość i sprawiedliwość, uczciwość i ofiarność, szacunek dla innych i troska o dobro wspólne, szczególnie o to dobro, jakim jest wolna Ojczyzna”.
(list Jana Pawła II z okazji 25. rocznicy 1. pielgrzymki do Ojczyzny).
Czy pamiętacie jeszcze słowa Papieża? Czy dzielenie wiernych na Ślązaków, Niemców i Polaków ma być znakiem rozpoznawczym kościoła opolskiego?! Jak można to odczytać? Słowa o umiłowaniu Ojczyzny i przeciwstawne temu czyny? Gdzie udostępnia się pomieszczenia grupie, której przywódca mówi wprost, że „Polsce nic nie zawdzięcza, nic jej nie przysięgał, nie czuje się z Nią związany”.
Ojczyzna jest naszą Matką, a o Matce nie mówi się źle…
Wielokulturowość i różnorodność etniczna może stać się błogosławieństwem, ubarwieniem regionu, ale również, może przyczynić się do różnorakich napięć. Kościół musi być jak Dobra Matka, przytulać wszystkie swoje dzieci…
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
Cieszę się, że istnieją takie organizacje kościelne, które pochylają się nad człowiekiem ubogim. Jednocześnie zastanawiam się, czy troska o dobro materialne przewyższa troskę o Dobro Duchowe? Czy wzorem komunistów współcześnie odczytujemy hasło, że „Byt określa świadomość”. Dbamy tylko o dobra doczesne? Czy pieniądze niegodziwie zdobyte w ostatecznym rozrachunku mogą okazać się Dobrem?! Czy wynajmując pomieszczenia promotorom Jogi, ksiądz Drechsler brał pod uwagę możliwość zniewolenia duchowego związanego z tymi praktykami?! Czy odróżnia jeszcze ksiądz chrześcijańską modlitwę od praktyk Jogi?! Nie spotkał się ksiądz z wypowiedziami egzorcystów, które jasno wskazują, że ćwiczenia Jogi mogą mieć negatywny wpływ na życie duchowe człowieka? (Ten kto zabiera się za ćwiczenie jogi, dostaje się w pole działania sił i staje się, sam nie wiedząc o tym, nadajnikiem tych sił (K. Koch, Okultes ABC, Aglasterhausen 1988)
„Joga oznacza zjednoczenie, czyli połączenie tymczasowego (bowiem hinduizm zakłada wiarę w reinkarnację) ‘ja’ człowieka z nieskończonym Brahman, który jest hinduistyczną koncepcją boga. Przy czym bóg ten nie jest bogiem osobowym, ale bezosobową duchową substancją, która stanowi jedno z naturą i kosmosem, stanowiąc początek i koniec wszystkiego”.
O tych praktykach Kościół jasno i negatywnie wypowiada się w katechizmie
„Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności”. (KKK 2117).
Wydaje się, że staliśmy się świadkami współczesnej „pełzającej apostazji” całych struktur Kościoła. Kapłani zatracili już całkowicie „zmysł Kościoła” licząc na profity, komercję i wielkie pieniądze. Zastanówcie się, czy pieniądze niegodziwie zarobione są tym Dobrem, o które Kościół przez wieki zabiegał? Są niezbędnie potrzebne do Zbawienia? Czy hasło Pecunia non olet stało się hasłem dzisiejszego Kościoła w Polsce i na świecie?.
Pozostaję w Wielkopostnej Modlitwie za Kapłanów, prosząc Boga o ich opamiętanie.
Autor: Marianna
Pani Marianno, co Pani joga przeszkadza? To zwykłe ćwiczenia i techniki relaksacyjne. Nie popadajmy w paranoje, RAŚ nie doprowadzi do upadki RP, a joga nie zniszczy ducha Polaka patrioty. Chyba, że uważa Pani iż wiara Polaków jest tak słaba, że ćwicząc jogę odejdą od katolicyzmu? A cytując KKK: „Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności” jest nadużyciem i wynika z niedouczenia autorki.
Panie Adamie RAŚ współpracuje już z MN i stroi się w koszulki z hasłami w tym języku. A co tak naprawdę te dwie organizacje mają ze sobą wspólnego? Jedna optuje za narodowością niemiecką, a druga za śląską. Jeszcze niedawno mówiło się o ich konkurowaniu. Jaki to wspólny cel je połączył?
A joga? To przecież taki specyficzny sposób modlitwy. Tajemnicze zaklęcia wypowiadane w czasie tych niewątpliwie relaksacyjnych ćwiczeń to wezwania nadprzyrodzonej siły i z całą pewnością nie chodzi tu o Boga w Trójcy Świętej jedynego. Moim zdaniem jak najbardziej pierwsze przykazanie taki właśnie przypadek opisuje. Można się też relaksować wykonując, na dywaniku ustawionym w stronę Mekki, pięć razy dziennie skłony i przysiady śpiewając przy tym takie śmieszne niezrozumiałe piosenki. Parę osób zostało pozbawionych życia za odmowę takich gimnastyk. A Pan zapewne niedawno zrobił doktorat z teologii i już Pan wie, że były zupełnie nikomu niepotrzebne spory.