Podobno w województwie śląskim wrze po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w raporcie o stanie RP na temat Ślązaków. Głównym medium, które rozpętało tę nagonkę jest polskojęzyczny „Dziennik Zachodni”, będący częścią niemieckiej grupy Verlagsgruppe Passau, do której należy wydawnictwo Polskapresse. Dobór komentarzy w artykule ma pokazać jakie oburzenie wywołały stwierdzenia w „Raporcie o stanie Rzeczypospolitej” wydanym przez PiS. Sprawę „podgrzewają” również byli współpracownicy Kaczyńskiego europoseł Marek Migalski i szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska.
W raporcie PiS napisano m.in., że:
O uwarunkowaniach i koncepcji rządów PO sporo może powiedzieć analiza ich stosunku do dwóch projektów będących podstawą koncepcji PiS: narodowego i odnoszącego się do sytuacji życiowej obywateli. To zaś prowadzi do pytania o stosunek PO do Narodu traktowanego jako wspólnota podstawowa, czyli do kwestii patriotyzmu. Sprawa nie jest bagatelna, gdyż w polskim życiu społecznym i intelektualnym silny jest nurt odrzucający albo przynajmniej traktujący z dystansem samo pojęcie Narodu, kojarzone z nacjonalizmem (rozumianym zresztą na ogół w sposób nie odróżniający go od szowinizmu). Odpowiedź na pytanie o stosunek Platformy do Narodu nie jest prosta ze względu na zróżnicowanie postaw wewnątrz PO, ale także ze względu na pewien poziom ambiwalencji, jaki od lat wykazywała grupa decydująca dziś w PO we wszystkich ważnych sprawach. Na tę ambiwalencję wpływa postawa „Gazety Wyborczej”, która polską tradycję czy polskość jako taką opisuje zwykle w kategoriach nacjonalizmu i szowinizmu. Jeszcze drastyczniejszym przykładem takiego podejścia jest obecna kampania wokół paszkwilanckiej książki Jana Tomasza Grossa „Złote żniwa”.
Istnieje wiele przesłanek, by twierdzić, że kategoria Narodu nie jest podnoszona w programach i zasadniczych wystąpieniach przedstawicieli PO, choć mówi się tam o Polakach czy pozycji Polski. Z drugiej strony, PO w swoim przekazie mocno podkreśla znaczenie regionalizmów, czego szczególnym przykładem jest ostentacyjne akcentowanie przez Donalda Tuska swojej kaszubskości. Niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej. W PO nie budzą protestu postawy jawnie antypolskie, wręcz obrażające Polaków. Przykładem jest choćby długotrwała obecność w tej partii Kazimierza Kutza, którego publicystyka w wielu wypadkach jest jadowicie antypolska. Ważny jest też stosunek do Ruchu Autonomii Śląska, którego członkowie kandydowali z list PO, mimo że ta formacja jawnie odcina się od polskości. Jej szef Jerzy Gorzelik mówi wprost: jestem Ślązakiem, nie Polakiem, Polska nie jest dla mnie najważniejsza.
Niezwykle charakterystyczna jest też bardzo agresywna reakcja czołowego polityka PO, szefa klubu Tomasza Tomczykiewicza, na formułowaną w Sejmie krytykę decyzji zawarcia koalicji z RAŚ w samorządzie wojewódzkim, a także stała opcja tej partii na współpracę z Mniejszością Niemiecką na Śląsku Opolskim. I to mimo powtarzających się incydentów wskazujących na to, że przynajmniej niektórzy działacze tej mniejszości ostentacyjnie demonstrują nielojalność wobec państwa polskiego (zdejmowanie polskich fl ag i godła w gminach rządzonych przez MN). Nie ma wyraźnych oznak wskazujących, że politycy PO odnoszą się krytycznie do narzucania Polakom postawy nieustannej ekspiacji wobec narodów sąsiednich i tych, które zamieszkiwały kiedyś polskie terytorium, i do stosowanej metody uogólniania win jednostek i całych grup oraz odnoszenia ich do Narodu Polskiego jako całości. Prowadzi to do takich absurdów, jak przeczenie, by Niemcy odpowiadali za zbrodnie lat 1939-1945 (winni są jacyś bliżej nieokreśleni naziści). Polacy są natomiast odpowiedzialni jako Naród za zbrodnie, jakich dopuściły się w warunkach niemieckiej okupacji i bardzo często z niemieckiej inicjatywy niewielkie grupy czy zgoła jednostki. Polacy mają być także współodpowiedzialni za zbrodnie popełnione przez „nazistów”. Z drugiej strony, nie ma też, a przynajmniej autorzy tego opracowania nie znają takich przykładów, jakiegoś szczególnego wsparcia dla propagowanej np. przez „Gazetę Wyborczą” hiperekspiacji i skrajnie negatywnego stosunku do wielu wydarzeń naszej historii.
Fragment raportu przyjętego przez Radę Polityczną PiS (Cały raport tutaj)
Tłumacząc się z tego Jarosław Kaczyński wspomniał, że podstawą tego toku rozumowania jest koalicja w woj. śląskim PO z RAŚ i powierzenie spraw edukacji i kultury Jerzemu Gorzelikowi, który oficjalnie twierdzi, że nie czuje się Polakiem a jest członkiem zarządu województwa. Dodajmy, że w sprawę uznania narodowości śląskiej bardzo aktywnie angażuje się również poseł PO Marek Plura, który jest członkiem Komisji ds. Mniejszości Narodowych w Sejmie RP. Podkreślił Kaczyński, że w tym samym dokumencie jest mowa o „śląskości jako rodzaju polskości”, i że on takie widzenie sprawy akceptuje. Przypomnę, że również prof. Franciszek Marek w wywiadzie dla nas wyraźnie podkreślił, że narodowość śląska to oszustwo.
Krótką wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie można zobaczyć tutaj.
Autor: Tomasz Kwiatek
Kaczyński tylko się uwiarygodnił swoją wypowiedzią
pan Marek zrobil kariere gdy panstwo nie bylo demokratyczne i Slazak oficjalnie mogl byc tylko polski.
nie oczekuje rewizji jego przekonan ale od prawicowego portalu ktory chwali opozycjonistow z czasow PRLu na troche wiecej ostroznosci w powolywaniu sie na autorytety.
a pana Kaczyńskiego trzeba by zaprosic na Gorny Slask.
jak tutaj troche pobedzie to zobaczy kilka rzeczy ktore nas roznia n.p. od Mazowasza
co to za cenzura? J.Kaczyński powinien zejść ze sceny politycznej raz na zawsze.. nie ma miejsca dla takich ludzi w tym kraju co chcą tylko niszczyć dzielić.. ludzie mają dla kogo żyć mają swoje rodziny i ciężko pracują.. a zakompleksiony z chorymi ambicjami człowiek nie powinien być w polityce..
Wyluzuj chłopie , za moment nerwy odmówią ci posłuszeństwa i ośmieszysz się bardziej niźli tym kretyńskim wpisem ..
W rzeczy samej nie mam nic przeciwko zdrowej ale nader uczciwie stawiającej sprawy krytyce , dającej w odpowiedzi jakąś alternatywę dla sytuacji o której mowa ..
Taka zaś wypowiedź to krytykanctwo , nie wnoszące niczego co zdałoby się możliwe do wykorzystania w dyskusji. To żenujące w swej wymowie utyskiwania jakiegoś leminga , któremu przed momentem zamknięto sklep z dopalaczami…
No i „biedak” rzeczywiście ma problem bo jeśli chodzi o samego Jarosława Kaczyńskiego z pewnością nie dopuści za swoich rządów do ponownego ich otwarcia ..
To tylko mały przykład tego w jak dużym stopniu obecne młode pokolenie uzależniono od pewnych decyzji establishmentu ..Dawniej na ten przykład okupant ze wschodu rozpijał na umór społeczeństwo gdyż wiedział dobrze że stosując zasadę „kija i marchewki” może w pełni kontrolować nastroje i oczekiwania Polaków.
Jak się później okazało wszystko jest do czasu …
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich osobników , Ci zaś najbardziej „zakonserwowani” czyli uwikłani w różnego rodzaju pochodne ( – holizmy) obecnego systemu zniewalania czyli hazard ( kasyna ) , pracoholizm ( wyścig szczurów , kariera za wszelką cenę ) , zniewolenie przez ciągłą pogoń za coraz większym zyskiem w większości przypadków kosztem tych z nas , którzy żyją z pracy najemnej.
Należy tez wspomnieć o wszelkiej maści używkach bez których taki delikwent czyli w większości przypadków obecnie lansowany tzw.”biznesmen” w przeciągu kilku godzin staje się instrumentem w rękach dilerów…tych z kolei kontrolują odpowiednie „crgana” , itd,, Zatem wszystko jest pod ścisłą kontrolą , zgodnie z założeniami miłościwie nam panujących „służb” ,,,
Czy taki ktoś zgodzi się dobrowolnie na odcięcie od „życiodajnej” enklawy jaką niewątpliwie jest obecny PRL-bis.
Wyjście z takiej matni jest możliwe z tym że wymaga dużej odwagi cywilnej a nade wszystko chęci zmiany niemalże wszystkich przyzwyczajeń czy nawyków , w tym porzucenia dawnej ułudy ..
Co w zamian ..prawdę mówiąc ..koszmar związany w pierwszym okresie ( kilku miesięcy może i lat ) z odstawieniem „marchewki” na rzecz powrotu do świata wartości opartych na dekalogu , czyli powrotu do etyki wywodzącej się z chrześcijaństwa przeciwność lansowanego wszem i wobec „nietzscheańskiego nihilizmu”.
Ktoś powie , to dla mnie za trudne , wolę pozostać w tym dotychczasowym bagnie moralnym zwanym „zieloną wyspą” rodem z Agory czy ItI ..
I oczywiście nikt nikogo do niczego nie zmusi , bo nie ma takiej możliwości . Problem leży gdzie indziej . Jeśli już ktoś musi tkwić w tym swoim „matrixie” , to przynajmniej niech innym da spokój i nie wciąga ich w ten sam koszmarek ..
Powyższy wpis winien zawierać mój podpis , nie wiem dlaczego widnieje tam oznaczenie „Anonim” . Zatem w uzupełnieniu podaję ta informację …
http://ngopole.wordpress.com/2011/04/03/kaczynski-wywolal-podobno-burze-na-slasku-ostatnim-raportem-pis/#comment-2146
pozdrawiam