W ubiegłym tygodniu w Opolu wydarzyło się kilka ważnych rzeczy. Zapraszam na mój subiektywny przegląd wydarzeń. Prezydent Ryszard Zembaczyński negocjował sprawę Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki z TVP i znów, niestety, można mu zarzucić, że popełnia błąd za błędem. Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali konferencję prasową, podczas której krytykowali kolejne próby dopłacania do festiwalu środków z miejskiej kasy. Radny Patryk Jaki zaproponował, aby Prezydent dobrze przeczytał umowę z TVP. Rzecznik prezydenta Mirosław Pietrucha, bronił przełożonego, tłumacząc, że radni PIS nie znają szczegółów tej umowy. Boje się więc pomyśleć co musi w niej być skoro prezydent tak często jeździ do Warszawy i tuli się jak może do władz telewizji. Logiczne, że nowa ekipa managerów z Woronicza, będzie chciała się wykazać jak największymi oszczędnościami, a sytuacja, w której prezydent Opola godzi się cokolwiek dopłacać powoduje, że TVP jest na wygranej pozycji. Jedno jednak trzeba przyznać – Ryszard Zembaczyński naprawdę się stara, tego odmówić mu nie można, jednak czy to wszystko usprawiedliwia?
Dzieje się wiele w szeregach PIS na Opolszczyźnie. Partia w regionie ciągle powiększa liczbę członków, dlatego podczas konferencji prasowej zaprezentowano kilku z nich – były poseł samoobrony Zenon Tyma, były kandydat formacji „Niezależni” Ryszard Galla. Powołano również zespół ekspertów, który ma kontrolować wszystkie ważne sprawy związane z naszym województwem.
Studenci chcieliby otrzymać od miasta 50 tys. zł, na „Piastonalia”. Rozpoczęła się więc dyskusja między rzecznikiem Prezydenta Opola Mirosławem Pietruchą a studentami. Ratusz twierdzi, że studenci muszą wypełnić papiery i wystartować w konkursie, tak jak inni organizatorzy imprez kulturalnych, studenci natomiast mówią, że prezydent podczas spotkania z nimi pieniądze obiecał, o kwestii konkursu nie było mowy. Przypomina mi się sytuacja, która miała miejsce w zeszłym roku. Ocenę tego zostawiam bez komentarza. Przypomnę jednak, że Opole nigdy nie będzie miastem otwartym dla studentów, jeżeli takie sytuacje będą się każdego roku powtarzać.
W piątek, bardzo ciekawy wykład wygłosił prof. Marian Drozdowski podczas spotkanie na UO w ramach cyklu poświęconego sprawom Śląska. Zdaniem Profesora powoływanie się na przedwojenną autonomię jest nieporozumieniem, teraz trzeba tworzyć jedność gospodarczą oraz narodową. W przyszłym tygodniu na ten sam temat wypowiedzieć się ma lider RAŚ Jerzy Gorzelnik.
Autor: Łukasz Żygadło
Może się czepiam, ale pytam: Czym rózni się studencka brać od innych organizatorów imprez kulturalnych?! Jak wyglądało miasto po przeróznych imprezach i koncertach studenckich!? Największą frajdę mieli tylko zbieracze puszek i innego złomu….
Kiedyś byłam na UO na ciekawym wykładzie, podczas zadawania pytań prelegentowi, jeden ze studentów zapytał wprost: Co my- intelektualiści…itd… Przyznam, że mało z krzesła nie spadłam! Intelektualiści!?!? To zdanie matury i może kilku zaliczeń, upoważnia do miana Intelektualistów?! Takich ” nietykalnych” co też często wykazują się wiedzą na poziomie… ech szkoda słów! Polecam książkę Paula Johnsona” Intelektualiści”