„Od włoskiej pizzy się nie tyje” z Giovanni’m de Lillo z restauracji Napoli w Opolu rozmawia Tomasz Kwiatek

Niezależna Gazeta Obywatelska

Z tego co wiem jest Pan rodowitym Neopalitańczykiem. Gotowanie to Pan zawód czy pasja?

Tak jestem Neapolitańczykiem. Z dziada pradziada mieliśmy restauracje w Neapolu i w Rzymie. Mieliśmy też cukiernie i lodziarnie. Gotowanie to moja miłość i pasja. Z zawodu jestem architektem wnętrz. Skończyłem prestiżowy Uniwersytet w Neapolu.

Z czego słynie kuchnia neopolitańska? Czy jest różnica między kuchnią neopolitańską a tą z innego regionu Włoch?

Kuchnia neapolitańska to przede wszystkim ryby i owoce morza. Są oczywiście makarony, mięsa, sałatki no i pizza neapolitańska. Rożni się ona od kuchni np. północnych Włoch tym, że nie używa się śmietany, majonezu i ketchupu.

Jak Pan scharakteryzuje kuchnię, którą Pan serwuje opolanom?

Lekkostrawna, przyjemna i prosta. Wszystko zawsze świeże bez majonezu, śmietany i chemii.

 
 

Restauracja Napoli w opolskim Rynku

Jaki jest jej sekret? Jadłem pizzę zrobioną przez Pana i przyznam, że jest wyśmienita?

 

 

Różni się innymi składnikami, bo to po prostu pizza włoska a nie polska… Dobra pizza to namiastka sztuki. Wszystkie nasze propozycje pizzy są przemyślane, a składniki odpowiednio dobrane. Jestem przeciwnikiem zmieniania składników. Nie używamy też sosów na wierzch. Jak klient przychodzi, to oczekuję, że odda się w moje ręce i zawierzy mojemu gustowi i smakowi. Moje pracownice uwielbiają pizzę Etna i Faccia Vecchia (co znaczy stara twarz) z czosnkiem i parmezanem. Niektórzy goście wybierają Biancaneve (biały śnieg) bez sosu pomidorowego. We Włoszech furorę wśród dzieci robi pizza z nutellą. Moja żona lubi pizzę z owocami morza, a ja zawijaną czyli Calzone.

Czy to prawda, że pizza nie tuczy, że można ją jeść nawet późno w nocy?

Jeżeli włoska to tak ale polska to nie daję gwarancji. Od włoskiej pizzy się nie tyje. To kwestia składników.

Włoska kuchnia to też spaghetti, czym się różni neapolitańskie od bolognese?

Nie ma czegoś takiego jak spaghetti bolognese tylko ragu. Ragu pochodzi z Bolonii, ktoś nazwał spagetti „bolognese” i popkultura to powiela. Prawdziwy Włoch użyje nazwy ragu. Ragu jest zrobione z mięsa mielonego wołowego, a spaghetti neapolitana jest z rybką alice – coś podobnego jak polska sardynka. We Włoszech tradycyjnym daniem jest jeszcze lasagne, czyli płaski makaron z ragu. We Włoszech nie jadamy wieprzowiny bo jest niezdrowa. Muszę przyznać, że jestem zachwycony polską wołowiną – jest świetna. Gdyby we Włoszech było takie mięso, to mielibyśmy w restauracjach kolejki jak u was za PRL-u.

A risotto, to też włoska specjalność?

Włosi jedzą ryż kiedy boli ich żołądek bo uważają, że jest to zdrowy, lekkostrawny posiłek. Czy pan wie, że Włosi są największym w Europie producentem ryżu? Tak!

 
 

Gianni i Barbara de Lillo

Czy Włoskie, prawie surowe mięsa przyjęły się w Opolu? Ja przyznam, że mnie nie przekonują.

 

 

Twarde mięsa na wpół krwisty beef steak to pychota. Włosi je uwielbiają. Polacy powoli się przekonują, że to jest zdrowy posiłek. Trzeba też ćwiczyć zęby i żuchwę. Jedząc prawdziwą kuchnię włoską można schudnąć. Żona przykładowo jedząc tylko kuchnię włoską schudła 28 kilogramów!

Pana oferta w menu jest bogata w sałatki. Czy to też Pana specjalność?

Tak mam duży wybór sałatek. Świeże warzywa i ser to podstawa kuchni śródziemnomorskiej. Ale najlepiej przyjść i spróbować.

A jaki jest sekret prawdziwej włoskiej kawy?

Przede wszystkim jakość kawy i to coś, czego nie mogę wyrazić słowami. Powiem tylko, że Neapolitańczyk nie napije się kawy w Rzymie. Są ogromne różnice w przyzwyczajeniach Włochów do kawy.

Wina to też włoska specjalność, jakie rodzaje win piją Włosi?

Wino powinno się pić do posiłków po to, aby poprawić trawienie. Słodkie wina są do deserów, a nie do obiadów, czy kolacji o czym w innych krajach się zapomina. Trzeba też wiedzieć jakie wina do czego podawać. Martini na przykład, to aperitif, który pije się przed jedzeniem, żeby pobudzić jelita do pracy. Do obiadu pije się czerwone wina wytrawne do mięs, a białe z cytryną do ryb. Włosi po obiedzie naparstek odpowiedniej Grappy. Chciałbym mieć możliwość nauczyć opolan picia wina. We włoskich restauracjach personel jada posiłki razem z właścicielami. Personel ma wtedy okazję poznać różne dania i nauczyć się jak je należy podawać, dzięki czemu może potem lepiej obsłużyć klientów.

Wiem, że żaden Włoch nie zdradzi sekretu swojej kuchni, ale może Pan powie jakie przyprawy lubi Pan najbardziej?

Bazylia, zielony rozmaryn, zielona pietruszka i niewiele czosnku i prawie w ogóle cebuli. Prawdziwy sekret to oliwa. Należy dobrać odpowiednią oliwę do dania. Inna jest do sałatek, a inna do smażenia.

 
 

Neopol widok na wybrzeże i Wezuwiusza

Co Pan sprowadza z Włoch?

 

 

Szynkę parmeńską, kiełbasę neapolitańską, kiełbasę neapolitańską ostrą i niektóre sery. Latem gotowe desery i niektóre lodowe desery jak panna cotta i protiferol. Teraz zimą ich nie sprowadzamy bo ludzie nam zarzucali, że mamy zbyt wysokie ceny. We Włoszech desery nie są tanie. Dobre rzeczy po prostu muszą mieć swoją cenę.

Włosi z kuchni zrobili sztukę, jak Pan ocenia gości w Opolu? Potrafią docenić Pana kuchnię?

Włosi żeby dobrze zjeść potrafią jechać 100 km. Polakom czasem nie chce się przejść na drugą stronę ulicy. We Włoszech jest kultura jedzenia na mieście w gronie rodzinnym, czy ze znajomymi. W Polsce nie docenia się dobrego jedzenia. Oczywiście są wyjątki. Mamy wśród klientów znawców, którzy prowadzą z nami ciekawe dyskusje o kuchni. To wspaniałe.

W jakich godzinach jadają Włosi?

Od 7.00 do7.30 śniadanie. Na śniadanie kawa i rogalik. Potem w czasie sjesty obiad, tak do godz. 14.00. Kolacja późno wieczorem od godz. 21.00 – 24.00. Oczywiście Włosi w większości jadają wszystkie posiłki poza domem, w restauracjach lub w tawernach.

Słyszałem, że organizuje Pan bal karnawałowy. Co to będzie za impreza?

Bal przebierańców z muzyką włoską z lat 60. Będzie artysta grający na żywo. Planujemy zorganizować ten bal pod koniec stycznia, dokładnie 29 w sobotę.

Muszę jeszcze zapytać o sprawę która mnie nurtuje. Byłem w Neapolu choć tego nie widziałem, to podobno jest strasznie dużo śmieci. Dlaczego tak jest?

Śmieci są na obrzeżach miasta. To jest wojna mafii o rynek śmieciowy. Bardzo dużo się na tym zarabia.

Tak na koniec, głosuje Pan na Belusconiego?

Nie na niego nie. Ale generalnie Włosi nie interesują się polityką, bo twierdzą, że i tak władza zrobi to co zechce. Polityka to pieniądze, a politycy to …

Dziękuję za rozmowę 

  1. | ID: 74dcde5a | #1

    Po ostatniej wizycie mam bardzo miłe skojarzenia . Przy najbliższej okazji spróbuję zaszaleć , ponoć od makaroniarskiej kuchni się nie tyje ..

    Tak naprawdę to znam się na tej kuchni jak przysłowiowa kura na pieprzu ..

    Poza tym wszystkim ..jakie tam dziewczyny podają …wow //

    ;-)

  2. | ID: c5412f05 | #2

    Super pomysł z tym wywiadem-super,jeszcze tam nie byłem ale w środę chyba tam wpadnę

    a co do dziewczyn Silvio Berlusconi (chociaż go nie lubię!) ma fajną dentyskę:) z zobowiązującym nazwiskiem :) ;)

  3. Anonim
    | ID: 7603818b | #3

    Pizza, którą zna cały świat jest amerykańską wersją tego dania – tłustą, ciężką i tuszącą. Natomiast oryginalna pizza włoska jaką tam miałem okazję spróbować to coś zupełnie innego.

  4. Konrad
    | ID: ec9615bd | #4

    Potwierdzam słowa Galla:) Anonima. Ja tam jadłem i prawdziwa włoska pizza jaką pamiętam z wyjzdów do Włoch. Buon appetito!

  5. Ksenia Ukleja
    | ID: bca4d1c3 | #5

    Jeju, aż zgłodniałam! Na pewno sprawdzę jakie pyszności tam serwują:)

  6. lenka000
    | ID: 207710ee | #6

    Pizza pyszna, natomiast obsługa fatalna. Podano nam cztery komplety sztućców i dwa talerze, poprosiliśmy o przyniesienie jeszcze dwóch talerzy, nie dostaliśmy ich, pizze jadłam nad serwetką. Nie skończyliśmy jeść a zabrano nam z przed nosa talerze(te dwa, które podano), poczuliśmy się niekomfortowo w tej sytuacji, ewidentnie dano nam do zrozumienia żeby już kończyć bo trzeba zwolnić stolik. Czy tak wygląda kultura po włosku? Jesteśmy bardzo rozczarowani…

Komentarze są zamknięte