Majaczenia i opluwanie bohatera krajów „Międzymorza” przez felietonistę Gazety Wyborczej

PAC

Screen wyborcza.pl

Ileż trzeba bezczelności, aby popełnić felieton, który narusza dobre imię bohatera kilku krajów tzw. „Międzymorza”? Dla Ignacego Dudkiewicza, „wychowawcy” we warszawskim Klubie Inteligenckiej Katolickiej, przyszło łatwo stworzenie dziś FAKE NEWS w mutacji internetowej warszawskiej Gazety Wyborczej, o tym, że gen. Stanisław Bułak – Bałachowicz (uhonorowany właśnie nazwaniem jego imieniem 100. metrowej ulicy na Wawrze w Warszawie) to watażka i antysemita … Zbyt łatwo przyszło wyplucie w/w gniotu i śmiem twierdzić, że ten tekst „wychowawcy” … to zwykłe prostackie chamstwo oraz manipulacja!

Bicz na bolszewików

 

Generał Stanisław Bułak-Bałachowicz (znany jako „BICZ NA BOLSZEWIKÓW”) /błr.: Stanisłaŭ Bułak-Bałachovič, ros. Станислав Никодимович Булак- Балахович; ur. 10 lutego 1883 r. w Mejsztach w powiecie nowoaleksandrowskim (powiat brasławski/ w 1914 r. został zmobilizowany do armii rosyjskiej i wcielony do 2 Lejb-Ułańskiego Kurlandzkiego Pułku. Wkrótce odznaczył się w walkach koło Sochaczewa i Kowna.

W 1915 r. został awansowany na stopień oficerski i trafił do oddziału podpułkownika Leonida Punina, gdzie został dowódcą szwadronu. Wojnę skończył jako rotmistrz sztabowy odznaczony trzema Krzyżami Św. Jerzego, orderami Św. Stanisława, Św. Anny, Św. Włodzimierza. Wraz ze swoim pułkiem przedarł się spod Pskowa do Estonii, gdzie walczył w różnych formacjach „białych” (wojna estońsko-bolszewicka), między innymi w armii gen. Judenicza. Szczególnie odznaczył się dowodząc korpusem, który zdobył na bolszewikach Gdów, a następnie razem z wojskami estońskimi gen. Laidonera miasto Psków – za co w 1919 r. został awansowany na stopień generała – majora.

Po zawarciu estońsko-sowieckiego traktatu pokojowego w marcu 1920 r. przeszedł z Estonii śmiałym rajdem przez pozycje bolszewików na stronę polską na czele oddziału ok. 800 ludzi (Rosjan, Białorusinów, Litwinów, Łotyszów, Estończyków i Polaków) pod Dyneburgiem. Po reorganizacji w Brześciu nad Bugiem w kwietniu 1920 r. jego grupa została podporządkowana dowódcy 3 Armii gen. Edwarda Śmigłego-Rydza. Oddział gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza brał od czerwca 1920 r. udział w walkach na froncie polsko-bolszewickim na obszarze Polesia. W trakcie walk był zasilany wziętymi do niewoli czerwonoarmistami oraz dezerterami dzięki czemu pomimo strat zwiększył swą liczebność do ok.1800 żołnierzy piechoty i 800 kawalerzystów. Po odwrocie wojsk polskich, od 15 sierpnia 1920 r. „bałachowcy” wzięli udział w kontrofensywie znad Wieprza oraz w Bitwie Warszawskiej.

Przemieszczając się w kierunku Włodawy osiągnęli swój największy sukces militarny zdobywając 26 września 1920 r. Pińsk, gdzie wzięli do niewoli 2400 bolszewickich jeńców – włączając w to sztab sowieckiej 4 armii. Po zakończeniu wygranej przez nas wojny polsko-rosyjskiej, w trakcie negocjowania układów, Rosjanie żądali wydania im 15 „bandytów” walczących po naszej stronie, w tym Borysa Sawinkowa, Semena Petlury i Stanisława Bułak-Bałachowicza. Dawali za nich 10 mln. rubli w złocie. Wcześniej, tylko za Bałachowicza, oferowano 3 mln. rubli, a za każdego „bałachowca” 50.000 rubli carskich. Marszałek Piłsudski odrzucał te żądania traktując je jako handel żywym towarem.

Stanisław Bułak – Bałachowicz odpierał skutecznie zarzuty niektórych środowisk żydowskich o antysemityzm – nie udowodniono mu, że zdarzające się pogromy Żydów były organizowane przez niego lub za jego wiedzą. W swojej armii utworzył oddział złożony z samych Żydów, a jego adiutantem był łódzki malarz – 100% Żyd Artur Szyk. Wielu Żydów nie potwierdzało też stawianych Bałachowiczowi zarzutów o antysemityzm.

Rozkazem Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z 28 września 1920 wojska gen. Bułak-Bałachowicza zostały określone jako Ochotnicza Sprzymierzona Armia, uzyskując status odrębnej sojuszniczej armii. Generał nazwał ją Rosyjską Ludową Armią Ochotniczą (Russkaja Narodnaja Dobrowolczeskaja Armia, RNDA), która osiągnęła liczbę ok. 20 tys. żołnierzy. Mimo zawarcia rozejmu między Polską a stroną sowiecką w Rydze 12 października 1920 r., armia gen. Stanisława Bułak- Bałachowicza od 5 listopada 1920 r. podjęła samodzielne działania bojowe na obszarze Białorusi zajętym przez bolszewików, zdobywając 10 listopada Mozyrz. W Mozyrzu gen. Bułak-Bałachowicz ogłosił niepodległość Białorusi i powołał rząd Republiki Białoruskiej. Po wojnie polsko-bolszewickiej, gen. Stanisław Bałachowicz osiadł w Warszawie, prowadząc działalność polityczną.  Jego brat, gen. Józef Bułak-Bałachowicz został w 1923 roku zamordowany przez specjalny oddział likwidacyjny totalitarnych służb sowieckich działający na polskim terytorium.

We wrześniu 1939 r. powołał w porozumieniu z gen. Walerianem Czumą ochotniczy oddział partyzancki „W obronie Warszawy”. W czasie okupacji niemieckiej, współtworzył konspiracyjną Konfederację Wojskową, której był komendantem.

Zginął podczas próby aresztowania przez Gestapo 10 maja 1940 r. na ul. Paryskiej na Saskiej Kępie w Warszawie.

Historycznie mamy  w wielu krajach „Międzymorza” w wspólnych bohaterów, np. gen. Stanisława Bułaka – Bałachowicza. To on – 96 lat temu – dla imperialnego kierunku Rosji widział przeciwwagę we współpracy i demokratyzacji, prawu do samostanowienia. Warto przypomnieć jego wypowiedź:

Jestem demokratą, synem ludu, chrześcijaninem-katolikiem, św. p. matka moja była Polką, ojciec jest Białorusinem. Jestem ponad partiami. [ … ] Kadra mej armii składała się z Białorusinów,  Polaków kresowych  i Rosjan, prześladowanych  za swe przekonania przez  komunistów i germanofilów.  Garnęły się zawsze do mnie chętnie i ofiarnie wszelkie żywioły antykomunistyczne. […] Miałem i mam gorącą wiarę w Boga i sprawiedliwość.  W roku 1918 mając jako godło na swym sztandarze krzyż –  w przeciwstawieniu do gwiazdy sowieckiej – podjąłem nierówną walkę w obronie uciśnionych ludów. Walczyłem skutecznie za wolność Estonii, tej Rosji, która chciała pozostać chrześcijańską i szczerze demokratyczną, następnie Łotwy, Polski i Białej Rusi (*)”.

 

Na zamówienie gazety Adama Michnika ?

Ignacy Dudkiewicz zamiast pisać oszczerczy felieton powinien wiedzieć, że Józef Piłsudski osobiście cenił generała Stanisława Bułaka – Bałachowicza. W czasie wypadków majowych 1926 r. Stanisław Bałachowicz stanął czynnie po stronie Marszałka. Wydał odezwę popierającą przyłączenie Zaolzia do Polski, bałachowcy walczyli w III Powstaniu Śląskim. Piłsudski tytułował go generałem, tolerował noszenie polskiego munduru.

Stanisław Bułak-Bałachowicz oddając się pod rozkazy Naczelnego Wodza Wojsk Polskich, Józefa Piłsudskiego nie wiedział, że samodzielna i niepodległa Białoruś się nie utworzy. Piłsudski miał – jak wiadomo – plany federacyjne wobec wschodnich naszych sąsiadów, dążył do odtworzenia z dawnych ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego niepodległych od Rosji państw i sfederowania ich z Polską, może na wzór I Rzeczpospolitej. O ile Żeligowskiemu udało się odzyskać Wilno i utworzyć Litwę Środkową, tak Stanisław Bułak-Bałachowicz nie zdołał zgodnie z planami Piłsudskiego oderwać Białorusi radzieckiej, którą w całości Piłsudski chciał połączyć z Litwą Środkową i dążyć do przyłączenia Litwy Kowieńskiej.

Całkiem niedawno lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka apelował, aby zastąpić radziecki obelisk w Parku Skaryszewskim w Warszawie wspólnym pomnikiem braci generałów Bułak – Balachowiczów. W tej sprawie została złożona nawet interpelacja poselska nr 12488 posła prof. Józefa Brynkusa z Kukiz’15. Najwidoczniej – na polityczne zamówienie Wyborczej – „wychowawca” Ignacy Dudkiewicz chce jednak przekonać niezorientowanych, że Państwo Polskie honoruje właśnie „watażkę i antysemitę” … Pewnie środowisko gazety Adama Michnika woli w swoich wewnętrznych sennych marach, aby ulice nazywano imieniem Stefana Michnika czy Bolesława Geberta. Ewentualnie imieniem Lesława Maleszki czy Salomona Morela. Epatuje nas też Ignacy Dudkiewicz „antysemityzmem”, jakby zapominając, że w komunizmie panował internacjonalizm. Kogo interesuje zatem narodowość zdrajcy? Czy miała interesować gen. Stanisława Bułaka – Bałachowicza? Dlaczego?

Ponadto … cóż z tego, że współpracujący z III Rzeszą, np. Artur Imhausen, Helene Mayer, Erhard Milch, Otto Heinrich Wartburg, Helmuth Wilberg czy Walter Hollaender nie byli 100% Aryjczykami? Czy za zbrodnie w/w feldmarszałka Erharda Milcha ma moralnie odpowiadać częściowo Izrael, bo jego ojcem był aptekarz ze zasymilowanej rodziny żydowskiej? Przecież to się kupy nie trzyma, tak, jak przypisywanie antysemityzmu komuś, kto walczył z „sowietami”, a nie z Żydami! Coś poplątał zatem „wychowawca” z KIK-u …

Rada zatem jest jedna dla Ignacego Dudkiewicza – ostrożnie z tym „antysemityzmem”! Niech pan poszuka antypolonizmu szerzonego w lewackich mediach albo swoich tekstach!

 

Paweł Czyż, Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

 

 

(*) „LIST OTWARTY GEN. BUŁAK-BAŁACHOWICZA DO SEJMU USTAWODAWCZEGO RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ”, WARSZAWA, 7 kwietnia 1922.

Komentarze są zamknięte