Marszałek Marek Kuchciński był gotów polubownie załatwić konflikt dotyczący posła Michała Szczerby – wynika z informacji dziennikarzy sejmowych z dwóch niezależnych źródeł. Mediacji miał podjąć się lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Posłowie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz PSL zablokowali sejmową mównicę w proteście przeciwko planowanym ograniczeniom dla korespondentów sejmowych. Punktem zapalnym było wykluczenie posła PO Michała Szczerby, który wszedł na mównicę z kartką „wolne media”.
Przed godziną 21.30 posłowie zostali powiadomieni o tym, że posiedzenie zostało przeniesione do Sali Kolumnowej. Sejm większością głosów przyjął ustawę budżetową na 2017 rok oraz ustawę dezubekizacyjną. Marszałek Kuchciński zakończył następnie posiedzenie Sejmu.
Przed budynkiem Sejmu obecnie pozostała już garstka protestujących. Wcześniej, przez kilka godzin, uczestnicy demonstracji blokowali wyjazd z Sejmu posłom PiS. Ostatecznie zdołali oni wyjechać z ul. Wiejskiej. Jarosław Kaczyński i premier Beata Szydło opuścili Sejm ok. 3 w nocy. Jechali w kolumnie trzech samochodów, ochranianych przez szpaler policji.
„Sejm pracuje”
Ok. godz. 4 do nielicznych demonstrujących jeszcze pod gmachem Sejmu wyszło kilkoro posłów PO. – Sejm pracuje, przerwał obrady, ale nie zakończył, jesteśmy na sali plenarnej – powiedział poseł Andrzej Halicki. Dodał, że na sali plenarnej jest ok. 30 posłów, którzy pełnią tam dyżury.
Halicki zapowiedział, że w sobotę o godz. 12 odbędzie się demonstracja przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Na ul. Wiejskiej przed Sejmem nad ranem leżał wieniec pogrzebowy z napisem „Wolne media w Sejmie” i podpisem „Obywatele”.
Wcześniej policja legitymowała osoby zgromadzone przed Sejmem. Ok. godz. 4 rano w sobotę na w okolicach Sejmu było ok. 30 osób. Rozchodzący się spod Sejmu demonstranci zapowiadali, że wrócą tu w sobotę ok. godz. 7-8.
W sobotę po godz. 4.30 Straż Marszałkowska odebrała dziennikarzom, którzy przebywali w Sejmie jednorazowe przepustki wydane na piątek i poprosiła o opuszczenie budynku. W Sejmie mogli zostać tylko dziennikarze ze stałymi przepustkami.
oprac. W.S