Będziemy pytać premiera Donalda Tuska, od kiedy miał wiedzę, że istnieje coś takiego jak Amber Gold i kto tę firmę prowadzi – powiedziała w sobotę w Krakowie przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann (PiS).
„To jest rzecz rzadko spotykana, żeby premier po pierwsze – tak przynajmniej twierdzi publicznie – nie miał wiedzy, że taka piramida finansowa rośnie, a po drugie, żeby jego syn rozpoczął pracę w tej piramidzie” – mówiła Wassermann.
Posłanka PiS była w sobotę jednym z gości podczas spotkania z okazji II Dnia Patrioty, zorganizowanego w Krakowie przez wydawnictwo Biały Kruk.
Jak przekonywała, o wejściu na rynek nowego przewoźnika lotniczego (OLT Express, powiązanego z Amber Gold – PAP) powinien wiedzieć szef służb specjalnych, minister infrastruktury, minister spraw wewnętrznych, premier. „Jeżeli nie wiedzieli, to jest pytanie, czy jakikolwiek urząd w tym kraju działał? Po co były służby? Po co był premier, jeżeli nie miał tej wiedzy?” – pytała na spotkaniu Małgorzata Wassermann. „Jeżeli ją miał, będziemy się zastanawiać, dlaczego dopuszczono do tego, że ta firma się tak rozrosła. Gdyby w którymkolwiek momencie którykolwiek urząd stanął jednak na jej drodze, to szkody byłby nieporównywalnie mniejsze” – wskazała.
Przesłuchanie świadków przed komisją śledczą ds. Amber Gold jest planowane 8 listopada. Termin, na który miałby być wezwany b. premier Donald Tusk, nie został jeszcze wyznaczony.
pap
Co to teraz da? komisje śledcze, wzajemne oskarżanie się. Trzeba zrobić teraz wszystko aby podobne sytuacje nie miały miejsca.