Szanowni Państwo!
Wiedza w każdej dziedzinie jest tak rozległa, że nie sposób ją samodzielnie weryfikować. Musimy się opierać na wierze w prawdziwość faktów, a często i wnioski z nich płynące. Niezbędne jest więc zaufanie do źródeł informacji. Internet stał się tym właśnie największym źródłem zarówno informacji, jak i dezinformacji.
Jak sobie z tym poradzić? Bez odpowiedzialności za słowa nie damy rady. Jaruzelski w stanie wojennym wprowadził prawo karania za „rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości”. Paradoks polegał na tym, że umożliwiało to do karanie jego oponentów właśnie za rozpowszechnianie prawdziwych informacji! Propagandyści obecnej doby spod znaku KODomitów & Co. czerpią garściami z komuszych doświadczeń uprawiając propagandę w stylu PRL-u, głosząc własną jedyną słuszną „prawdę”.
Może więc już pora zaczerpnąć coś z tamtych doświadczeń, na przykład pociągać do odpowiedzialności ludzi świadomie wprowadzających innych w błąd?
Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd
Znakomity pomysł! Proponuję jeszcze przywrócić cenzurę prewencyjną a najlepiej wprowadzić stan wojenny i internować całą opozycję.
Pani Todd, proszę nie wywoływać wilka z lasu, bo pani w pierwszej kolejności trafi do pierdla.
Szczególnie za upowszechnianie ” prawdziwych informacji” na temat Rosji.
Z tym ma pani prawdziwą trudność.
Z przekazywaniem prawdziwych informacji:)