We wrześniu sejmowa Komisja Etyki zajmie się incydentem, do którego doszło w lipcu w Sejmie, gdy poseł PiS Piotr Pyzik wykonał wulgarny gest. Niektórzy posłowie mają nadzieję, że ta sprawa przyczyni się do zaostrzenia kar dla parlamentarzystów. Jest też pomysł jak zaostrzyć kary – czytamy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”.
Obecnie za nieetyczne zachowanie posłowi niewiele grozi. Wielu oskarżonych nawet nie przychodzi na posiedzenie Komisji Etyki i zostaje skazanych „zaocznie”. Najwyższą karą jest nagana, która nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, poseł może zostać też upomniany.
Komisja przygotowuje zmiany w Regulaminie Sejmu. Pojawił się m.in. pomysł zastąpienia nagan karami finansowymi. Zwolenniczką zmian jest szefowa Komisji Etyki Poselskiej, posłanka PO, Izabela Mrzygłocka. Nie wiadomo, czy propozycja zmian zostanie przyjęte. Prezydium Sejmu uchyliło właśnie karę nagany dla Jacka Żalka, wiceprzewodniczącego PiS.
– Sejm stał się dla wielu miejscem widowiska, spektaklu, a nie tym, do czego został powołany. Szokuje brak hamulców, „oburzenie” jest rytualne, takie zachowania są bez konsekwencji, bo i presja społeczna jest słaba – komentuje dla „Rzeczpospolitej” dr Tomasz Słupik, politolog Uniwersytetu Śląskiego.
W.S