Polityk i publicysta uważa, że skoro V Republika Francuska czci zbrodniczych rewolucjonistów z 1789 roku, to w przyszłości będzie czcić i zamachowca z Nicei.
Lider partii KORWiN w felietonie dla tygodnika „Angora” pisze, że Rosja przeprosiła świat za „rewolucję październikową”, natomiast Francja nigdy nie przeprosiła za „rewolucję francuską”. Europoseł uważa świętowanie zdobycia Bastylii przez rewolucjonistów za absurd. Wątpliwe są również ich inne dokonania – Korwin-Mikke przypomina, że dopuszczali się oni mordów, gwałtów i palili kościoły.
Kontrowersyjny publicysta uważa, że gdy Francja będzie już rządzona przez muzułmanów (według jego prognoz stanie się to za 20 lat), to ostatni zamach w Nicei również stanie się świętem narodowym, a terrorysta Mahomet Lahoualei-Bouhleh będzie narodowym bohaterem.
Współczesne państwo francuskie polityk nazwał „kupą g***a”, bo jest rządzone przez mało stanowczych ludzi. Uważa, że skoro ISIS przyznało się do zamachu z listopada ubiegłego roku, to armia francuska powinna była dokonać inwazji na kalifat.
Korwin-Mikke liczy na to, że Francuzi sami obalą tę „pieprzoną Republikę” – w przeciwnym razie reform dokonają muzułmanie, którzy przywrócą „normalność”.
Felieton dostępny jest w najnowszym wydaniu tygodnika „Angora”
jkg