Wszystko wskazuje na to, że będzie ciąg dalszy rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy. Może nie na murawie, ale w postępowaniach sądowych. Podbeskidzie Bielsko-Biała najpierw awansowało do czołowej ósemki ligi, co sprawiało, że mogli czuć się bezpiecznie w kontekście kolejnego sezonu. Po czym kilku panów spotkało się w PZPN i ekipa z Bielska – Białej znalazła się w grupie spadkowej.
W tej bielszczanie nie poradzili sobie i wraz z Górnikiem Zabrze spadli z Ekstraklasy. Warto dodać, że głównym udziałowcem klubu jest miasto Bielsko-Biała Obecnie sprawą zajmuje się sejmowa komisja ds. sportu.
– Zbigniew Boniek chce mnie odesłać na leczenie. Ja sugeruję, że on powinien skontaktować się z prokuratorem. Każdemu wedle potrzeb – mówi prezydent Bielska-Białej Jacek Krywułt. – Ale to nie ja zwróciłem się do sejmowej komisji, tylko radni Bielska-Białej, którzy uznali, że to, co się stało w przededniu rozpoczęcia ostatniej fazy rywalizacji w Ekstraklasie, było skandaliczne.
– Zmiana reguł gry w trakcie rozgrywek jest niedopuszczalna, a w tym przypadku posunięto się jeszcze dalej – zasady zostały zmienione post factum, gdy wszystkie rozstrzygnięcia zapadły na boisku i gdy był już nawet ustalony harmonogram rundy finałowej. To nawet trudno skomentować… Dodam tylko, że na wspomnianym posiedzeniu Komisji Sportu nie było nikogo z PZPN. To dość symptomatyczne. Spotkało się kilku panów, pogadało i zmieniło ustalenia. Pytam się w związku z tym, po co był ten cały cyrk z jednoczesnym rozpoczynaniem meczów o 18:00, skoro nie one miały decydujący wpływ na kształt tabeli? Czegoś takiego w historii polskiej Ekstraklasy jeszcze nie było. Nawiązaliśmy już kontakt z jedną z najlepszych w Polsce kancelarii prawnych. Przekazujemy jej całą sprawę do rozpoznania. Rzecz nie tylko w tym, że zostały naruszone interesy naszego klubu, ale i w sposobie, w jaki się to dokonało. Podkreślam raz jeszcze nasze stanowisko: wspomniana zmiana reguł gry była i jest – ze strony PZPN – czynem karygodnym.
– Tak w każdym razie interpretujemy następstwo rozmów między piłkarską centralą a Lechią i wycofanie przez klub z Gdańska skargi do Trybunału Arbitrażowego. A tak czysto po ludzku mamy żal do PZPN, że nie próbował w tej sytuacji szukać jakiegoś rozwiązania, które nie byłoby dla nikogo krzywdzące. Nie wspomnę już o tym, że jako jedyni poszkodowani przez to całe zamieszanie nie usłyszeliśmy nawet ze strony Zbigniewa Bońka słowa „przepraszam” – mówi w wywiadzie opublikowanym w katowickim „Sporcie” prezydent Bielska – Białej Jacek Krywułt.
Oprac. Wiktor Sobierajski