W muzyce rockowej usłyszeć można choćby takie frazy: „nie jesteś skazany na bycie niewolnikiem zasad i wartości, diabeł to fajny koleś, ktoś, kto uczy mnie manier, dobrego stroju, świetny z niego lingwista”. Rockowy artysta to już nie tylko performer. Dla niezdecydowanych staje się on, czy tego chce, czy nie, wręcz autorytetem – stwierdza dr Olaf Tupik w tekście „Demonizm i manipulacja w muzyce rockowej”. Autor tekstu dodaje: Pod wpływem długotrwałego słuchania muzyki mającej dużo tzw. dołu w ludzkim organizmie zachodzą pewne reakcje. Jedną z najczęściej występujących są stany patologicznego otępienia.
Miałam wiele obaw przed przyjazdem na to spotkanie, gdyż zmagam się z problemami demonicznymi – wyznaje Magda. W swoim świadectwie mówi także: Kiedy o. Bashobora modlił się za osoby z problemami duchowymi, nagle wylądowałam na ziemi i zaczęłam się po niej tarzać. Coś wrzasnęłam, a na koniec wydałam z siebie długi, przeciągły krzyk. Potem na krótką chwilę straciłam przytomność. Gdy się ocknęłam, czułam, że całe moje ciało mrowieje.
- James Manjackal MSFS w wywiadzie dla naszego miesięcznika podkreśla: Duch Święty jest jak ocean; kto raz się w nim zanurzy, ten nie utonie, ale zostanie poprowadzony z mocą w tę niezmierzoną, bezkresną głębię, a z rozkoszą pływając i nurkując, wyłowi perły oraz diamenty – owoce Ducha – które przemienią go na podobieństwo Chrystusa. O. Manjackal kieruje do nas słowa ostrzeżenia: Chrześcijanin nie powinien stosować praktyk medytacyjnych, które oczyszczają umysł i dzięki którym człowiek ma stać się bogiem. (…) Joga nigdy nie będzie chrześcijańska, ponieważ w pełni przynależy do dziedzictwa hinduizmu. (…) Najbardziej niebezpieczna praktyka okultystyczna, dzisiaj bardzo aktywna, to demonizm lub satanizm. Nasze dzieci uczą się jej poprzez gry wideo, filmy, programy telewizyjne, książki takie jak „Harry Potter”.
O tym, jak Szatan zniszczył małżeństwo, a Bóg pomaga w walce o powrót męża, mówi w swoim świadectwie Sylwia: Mąż zaczął szukać salonu tatuażu. Znalazł jakiś pod Warszawą o nazwie „Azazel”. Był przerażony, kiedy odkrył, że to imię diabła. Ale ironizowałam: Szatana się boisz? (…) Bóg dał mi do zrozumienia, że mam się modlić za kochankę mojego męża. Po ludzku to tragikomiczne! (…) Moja pierwsza za nią modlitwa brzmiała: Boże, zdajesz sobie sprawę, że nienawidzę tej kobiety. Oddaję Ci tę nienawiść jako modlitwę za nią.
W lipcu 1968 r. papież ogłosił encyklikę Humanae vitae. W dokumencie występuje przeciwko oczekiwaniom opinii publicznej oraz znacznej części środowiska kościelnego – pisze dr Tomasz Teluk w tekście o papieżu Pawle VI. I dodaje: Rozpoczęła się nagonka na papieża i jego prześladowania. Zaledwie dobę po opublikowaniu encykliki na łamach magazynu „The New York Times” został opublikowany artykuł podpisany przez czołowych teologów moralnych. Krytykowali oni nauczanie papieża. (…) Oprócz episkopatów krajów Beneluxu przeciwko papieżowi zbuntowały się także episkopaty Niemiec i Austrii.
Ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk w artykule „Fałszywe uzdrowienia od złego ducha” przestrzega przed tym, że charyzmat uzdrawiania może być naśladowany przez złego ducha. Jako przykład takiej sytuacji przytacza świadectwo Krystyny: Prawdopodobnie 35-letnie życie bez Boga doprowadziło ją do zniewolenia demonicznego, a na jej pytania o los zmarłej matki odpowiadał zły duch. Później rozczytywanie się w literaturze New Age i kursy okultystyczne jeszcze bardziej otworzyły ją na działanie złego ducha. Krystyna uwierzyła, że jest w kontakcie z innym światem. Zaczęła uzdrawiać, pisać automatycznie, wpadać w transy. Te nadzwyczajne „dary” zaczęły się jednak łączyć z pewnym udręczeniem – osłabieniem i bólem rąk w czasie „uzdrawiania”.
Ponadto w numerze m.in. o Mastemie – władcy demonów, masturbacji jako błędnym kole destrukcji, a także o kampanii „Nie odkładaj macierzyństwa na potem” i reakcji na nią minister Małgorzaty Fuszary, Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania.