– Miejscowa prasa zamiast być źródłem rzetelnej informacji staje się propagandową tubą aktywności włodarzy. Dlatego też rodzi się potrzeba wprowadzenia zmian legislacyjnych wzmacniających funkcję kontrolną mediów lokalnych. – zwraca uwagę portalsamorzadowy.pl.
Jednak ta słuszna idea uległa wypaczeniu: pojawiła się duża liczba „wydawnictw samorządowych”, a więc mediów prowadzonych przez wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast za pieniądze podatników, stanowiących raczej tubę propagandową aktywności włodarzy niż źródło rzetelnej informacji.
Warto tu przypomnieć, że w 2008 r. odnotowano w całej Polsce 2500 tytułów prasy lokalnej, z tego 36 proc. stanowiły pisma samorządowe, 26 proc. – prywatne, ok. 22 proc. – parafialne, ok. 10 proc. było wydawanych przez organizacje społeczeństwa obywatelskiego, 4 proc. przez zakłady pracy, a ok. 2 proc. przez partie polityczne.
Od tamtej pory obserwuje się zjawisko stałego spadku liczby niezależnych gazet lokalnych, a tytuły najczęściej ukazują się w niskich nakładach. Zarazem liczba wydawnictw samorządowych utrzymuje się na niezmiennym poziomie.
Podstawowy problem w kwestii mediów miejscowych (zarówno papierowych, jak i elektronicznych, a także radiów czy telewizji) stanowi fakt, że o ile wydawcy niezależnej prasy lokalnej wygrywają w konkurencji z mediami ogólnopolskimi dzięki poruszaniu spraw najbliższych odbiorcom, jednak ich rywalizacja z prasą samorządową opiera się na nierównych regułach gry. Często wydawnictwa samorządowe kolportowane są bezpłatnie lub w niższej cenie (dzięki dotacjom ze środków publicznych), a to zaburza warunki konkurencji z prasą niezależną.
Tytuły samorządowe nie wypełniają też funkcji kontrolnej, bardzo ważnej dla lokalnej społeczności, tylko promują władze samorządowe, będące ich własnymi pracodawcami. Może to sprzyjać powstawaniu patologii, a gazety lokalne coraz bardziej przypominają materiały promocyjne, nadmiernie chwalące lokalnych włodarzy.
Dlatego coraz wyraźniej rysuje się potrzeba wprowadzenia zmian legislacyjnych wzmacniających funkcję kontrolną mediów lokalnych. Nie są to postulaty o fundamentalnym znaczeniu systemowym, ale mogą w istotny sposób poprawić transparentność działań wspólnot. O ile, rzecz jasna, rozwój mediów internetowych samoistnie nie rozwiąże tego problemu…
Przede wszystkim konieczne byłoby doprecyzowanie w ustawach samorządowych, że prowadzenie mediów w rozumieniu ustawy Prawo prasowe nie stanowi zadania publicznego JST. Należałoby także wyeliminować możliwość wydawania prasy przez spółki prawa handlowego zależne od samorządu terytorialnego.
tk, portalsamorzadowy.pl
Prasa niezależna umiera czego najlepszym dowodem jest ngopole czyli biuletyn prasowy Patryka Jakiego
Zauważyłam, że nie ma NGO na facebooku. Co się stało?
Facebook zablokował i usunął z tablicy tekst o protestach we Wrocławiu narodowców, chodzi dokładnie o http://ngopole.pl/2014/12/15/ngo-wroclaw-bauman-dutkiewicz-tacy-sami-jednakowo-obrzezani-skandowalo-400-manifestantow/ Cenzura FB. Nie na darmo narodowcy nazywają pejsbukiem:)