Niezależna Gazeta Obywatelska

Wszelakie służby III RP z Sienkiewiczem na czele szukają „winowajców” nagrań w knajpie. ABW i prokurator wkracza do redakcji żądając wydania nagrań – czytaj dowodu przestępstwa. Politycy koalicji rządzącej z Tuskiem i Piechocińskim ubolewają, że tak naprawdę NIC się nie stało po za tym iż nielegalnie (bez zezwolenia) nagrywano… co jest szkodą dla „państwa POolskiego”.

No to ja mam problem. Od razu na myśl przyszła mi sprawa z 1972 roku znana jako WATERGATE (kto nie zna to tu sobie przeczyta: http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_Watergate).

Wówczas ujawniono skandal na szczytach władzy w Stanach zakończony „abdykacją” prezydenta USA. I jak mnie pamięć nie myli, to tym co ujawnili ów skandal włos z głowy nie spadł, a wręcz odwrotnie – otrzymali znaczące nagrody.
Czym się różni demokratyczny świat od III RP.

Ano tym, że u nas służby – prokuratorzy nie stoją po stronie społeczeństwa – Narodu a jedynie chronią władzę (czytaj są na ich usługach). Szperają po schowkach w redakcjach pod hasłem pozyskania dowodu (zbrodni) czyniąc to właśnie w imieniu zainteresowanych polityków, którym te nagrania zaszkodziły lub jeszcze mogą zaszkodzić. Tzw. niby „dobro państwa” to wytrych na NACISKI służące sitwie, pijącej wódę, bluźniącej, zakłamanej i załatwiającej własne interesiki po urzędach, sejmach, biznesach mając w d… całe społeczeństwo.

Dla mnie dobro państwa leży po stronie ujawniania wszelkiego zła – nawet za sprawą nielegalnych podsłuchów jeśli takowe są potrzebne.

Nie aresztowano Michnika, Guzowatego, Beger – nie wywracano Polski do góry nogami, kiedy sitwie to pasowało – więc jako społeczeństwo nie powinniśmy odpuścić do zamiatania pod dywan tej i innych afer.
Tę władzę, tych polityków, te usłużne służby z prokuraturą i sądami włącznie, należy rozliczyć za zawłaszczanie wolności obywatelskiej.
Piotr Zarębski