Stare Jaroszowice mijamy jadąc od strony Bolesławca do dawnego ewangelickiego kościoła w Żeliszowie, który do niedawna był ogólnopolską mekką dla fotografów. Obecnie, zamurowano w nim boczny „właz” i aby dostać się do środka, trzeba poprosić opiekuna. Cóż, może to i lepiej, że ktoś tego pilnuje, a i klucznik zarobi parę złotych?
Natomiast kilka kilometrów wcześniej, we wsi Stare Jaroszowice wciąż stoi na wzgórzu kościół, który także pamięta dawnych mieszkańców tej ziemi do 1945 roku. Oczywiście teraz, to już totalna ruina, choć i w tym stanie widać, jak solidnie kiedyś budowano. Tuż za kościołem – mamy cmentarz. Stan taki, jak widać na zdjęciach, choć jest kilka grobów, o które ktoś dba – przynosi kwiaty i zapala znicze. Poza tym widać miarę spustoszenia, zapomnienia. Jak zwykle przetrwał kamień i jak zwykle nie zawsze w nienaruszonym stanie…
Będąc w okolicy warto tutaj zajrzeć, a trafić jest bardzo łatwo. Kościelne wzgórze widać dobrze z drogi.
Autor i fot.: Tomasz J. Kostyła
Piękna nasz Polska cała. Warto byłoby zobaczyć.Dzięki za fotorelacje.