Wydawnictwo Literackie i Oficyna Noir Sur Blanc z ogromnym smutkiem informują, że w Nicei 15 sierpnia nad ranem w wieku 83 lat zmarł Sławomir Mrożek, światowej sławy pisarz, intelektualista, autorytet i ważna postać dla wielu pokoleń Polaków.
Sławomir Mrożek pozostawił po sobie ogromną spuściznę, która na trwałe weszła do kanonu nie tylko polskiej literatury, ale i światowej literatury. Pisał opowiadania i znakomite sztuki, które podbijały sceny w najdalszych zakątkach globu. W pamięci czytelników pozostanie także jako autor niezwykle szczerego Dziennika, świetnych listów pisanych do swych przyjaciół – najważniejszych postaci europejskiej kultury i autor błyskotliwych rysunków, które dziś są klasyką polskiego humoru.
Więcej informacji o utworach Sławomira Mrożka na stronie www.slawomirmrozek.eu.
tk/wydawnictwoliteracki.pl
Mrożek,Szymborska, ojciec Miecugowa, Bruno Miecugow i 50 innych tzw. literatów krakowskich podpisało się w 1953r pod tzw. apelem krakowskim, którego treść brzmiała „My zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływ na część młodzieży skupionej w KSM działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali – za amerykańskie pieniądze – szpiegostwo i dywersję”. Apel ten stanowił element propagandowej nagonki na Kościół Katolicki i dawał stalinowskim władzom PRL pretekst do dalszego zaostrzenia represji wobec ludzi wierzących. Warto przypomnieć,że w słynnym procesie krakowskim skazano wówczas na karę śmierci trzech krakowskich duchownych.
Panie świeć nad jego duszą Amen .Moze teraz przed drzwiami sw,Piotra zrozumiał swój błąd.
Ciekawi mnie ,oj ciekawi. jak to tam w zaswiatach jest. Tajne,zakryte przed nami. @z Niemodlina dobrego dnia
zapomniałem dopisać w sfingowanym przez władze PRL procesie.
Późniejsze losy Mrożka nieco różnią go od pozostałych „literatów” – emigracja, protest przeciwko inwazji na Czechosłowację, protest przeciwko stanowi wojennemu. Nie usprawiedliwia to oczywiście hucpy z 1953. Takie fakty należy przypominać, byśmy byli świadomi, jak formowano powojenną „inteligencję” i jak nurzano w błocie naszą narodową dumę.