Na łamach NGO dużo pisaliśmy o równości w stosunkach polsko-niemieckich. Przypomnijmy, że ostatnio w Prószkowie postawiono z dnia na dzień dwujęzyczne tablice nazw miejscowości, korzystając prawdopodobnie jeszcze z korzystnych danych ze spisu powszechnego przeprowadzonego w 2002 r. – wystarczyło 20% mieszkańców, którzy przynależą do mniejszości w tym wypadku niemieckiej, by postawić dwujęzyczne tablice. Dochodzi do paradoksów i w konsekwencji mamy takie same nazwy miejscowości po polsku i po niemiecku. O tym jak wyglądały niektóre konsultacje społeczne w sprawie dwujęzycznych tablic też pisaliśmy na NGO – czasami jedna rodzina decydowała bo tylko 3 osoby wzięły udział w głosowaniu…
Próżno szukać równego traktowania w stosunkach z Niemcami. Polska zbyt często zgina kark i respektuje – i co gorsze je finansuje – żądania mniejszości, gdy ta tymczasem dyskryminuje narodowość polską i płaci Polakowi mniej niż Niemcowi za wykonywanie tych samych świadczeń. Chodzi konkretnie o pracownika Konsulatu Niemieckiego w Opolu. Grzegorz Twardowski pracował od wielu lat w konsulacie, od zeszłego roku prowadzi własną firmę, odszedł z pracy i zażądał równego traktowania. Założył sprawę w Sądzie Pracy w Opolu przeciwko Konsulatowi Niemieckiemu, który płacił mu zdecydowanie mniejsze wynagrodzenie niż niemieckim obywatelom na tym samym stanowisku. Okazuje się, że w Opolu wystarczy mieć podwójny paszport, by zarabiać dużo więcej. Kancelaria Prawna z mecenasem Sławomirem Ostrowskim na czele wzięła się za tę sprawę i reprezentuje przed sądem pracy pana Grzegorza. Podstawą prawną, na mocy którego pan Grzegorz pozywa konsulat, to art. 183 Kodeksu Pracy:
Art. 183a. § 1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nie określony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.
Pozew kończy się wezwaniem do wyrównania wynagrodzenia za 3 ostatnie lata.
– Chcę tylko wyrównania różnicy między moimi zarobkami a zarobkami kolegów z paszportem podwójnym, którzy pełnili te same funkcje na tym samym etacie – stwierdza Pan Grzegorz, który był od początku otwarty na ugodę, na którą nie chciał przystać Konsulat Niemiecki w Opolu.
11 września br. odbyła się w opolskim sądzie pracy rozprawa i wysłuchano strony. Ciekawym wątkiem było przekazanie listy płac z zarobkami w konsulacie. Oczywiście pracując przez lata, pan Grzegorz Twardowski dowiedział się ile zarabiają osoby zatrudnione na tych samych stanowiskach a mające podwójny paszport, ale sąd poprosił konsulat o przedstawienie dokumentów. Otrzymał tylko listy płac zatrudnionych w konsulacie Polaków. Pozwani nie przedstawili listy pracowników z podwójnym obywatelstwem. Pytamy pana Grzegorza dlaczego?
– Może chcą to ukryć? Dodam jeszcze, że pracownicy miejscowi czyli Polacy pobierają pensje w złotówkach a paszportowcy mają przelewy na konta niemieckie w euro i wybierają w naszych bankomatach już złotówki
– mówi dla NGO Grzegorz Twardowski, który pracował w niemieckim konsulacie w latach 2004-2011. Czyżby była druga „quasi Volkslite”? czas pokaże. Następny termin rozprawy zaplanowany jest na listopad br.
Pan Grzegorz spokojnie czeka na sprawiedliwość. Jak słyszał, podobny przypadek miał miejsce w Konsulacie Niemiec we Wrocławiu. Tam pomyślnie zakończyła się sprawa dla Polaka, dokładnie „jednopaszportowca”. Jak tu nie ulec opinii, że Polacy w Polsce są dyskryminowani przez Niemców?
Autor: Tomasz Kwiatek
Obywatel RFN dostaje zazwyczaj dodatek za pracę zagranicą. Musi jednak posiadać zameldowanie w RFN. Może stąd ta różnica?
No i co z tego
Twoje wpisy svato…. sa zazwyczaj bezsensowne
Co mają dwujęzyczne tablice na Górnym Śląsku do pojedynczych przypadków nie zapłacenia należących danej osobie świadczeń?
Tablice te są już dawno solą w oczach polskich nacjonalistów.
Problemy z czytanie czy zrozumieniem? Próbowałem wyjaśnić ska różnica ale ty „wiesz swoje”:)
Dziwna sytuacja, gdyż umowa o pracę zapewne, była spisana i podpisana dwustronnie. Faktem jest, że obcokrajowcy w większości firmach mają wyższe płace
Ale trzeba wziąć pod uwagę, że nasz kodeks pracy odbiega przepisami od kodeksu pracy sąsiadów, a jego nieznajomość szkodzi Polakowi, ba, wywołuje wściekłość i roszczenia.
Wielka szkoda,że zatrudnieni prawnicy nie rozwiążą wątpliwości w samym konsulacie.
W prawie jest starozytna zasada: widziały gały co brały, nikt cię nie zmuszał do podpisania takiej, a nie innej umowy.
A od kiedy to na umowach o pracę pisze się o wynagrodzeniu ( wysokości pensji), chyba wszystkie miałeś umowy o dzieło czytaczu
PISZE SIĘ chyba że nigdy nie miałeś umowy albo jej nie czytałeś.
Wypis z kodeksu pracy
Art. 29. § 1. Umowa o pracę określa strony umowy, rodzaj umowy, datę jej zawarcia oraz
warunki pracy i płacy, w szczególności:
1) rodzaj pracy,
2) miejsce wykonywania pracy,
3) wynagrodzenie za pracę odpowiadające rodzajowi pracy, ze wskazaniem
składników wynagrodzenia,
4) wymiar czasu pracy,
5) termin rozpoczęcia pracy.
§ 2. Umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie została zawarta
z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca powinien, najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy
przez pracownika, potwierdzić pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju
umowy oraz jej warunków.
§ 3. Pracodawca informuje pracownika na piśmie, nie później niż w ciągu 7 dni od dnia
zawarcia umowy o pracę, o:
1) obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy,
2) częstotliwości wypłat wynagrodzenia za pracę,
3) wymiarze przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego,
4) obowiązującej pracownika długości okresu wypowiedzenia umowy o pracę,
5) układzie zbiorowym pracy, którym pracownik jest objęty,
a jeżeli pracodawca nie ma obowiązku ustalenia regulaminu pracy – dodatkowo o porze nocnej,
miejscu, terminie i czasie wypłaty wynagrodzenia oraz przyjętym sposobie potwierdzania przez
pracowników przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy.
@svatopluk
Ciekawe skąd u ciebie taka zajadła obrona niemieckich interesów, w tym jak i w innych przypadkach? Przecież ty jesteś Ślązakiem z dziada pradziada i zawsze usilnie twierdzisz, że nie jesteś ani Polakiem ani Niemcem?
Nie bronie niczyjego interesu tylko ktoś podpisał umowę a teraz robi z igły widły i że niby go dyskryminują. I to mi się nie podoba.