– Tańsze zboże z Ukrainy zalega w silosach, a ceny pieczywa w Polsce ustawicznie rosną. W naszym przekonaniu powinno zostać interwencyjnie skupione i zaoferowane – to nadające się jeszcze do celów spożywczych, po bardzo niskiej cenie piekarzom, aby obniżyć ceny pieczywa dla Polaków. Podobnie zboża nadające się na paszę, aby obniżyć cenę m.in. jaj czy mięsa. Konsumenci w Polsce powinni mieć dostęp do tańszych podstawowych produktów żywnościowych, a w naszym przekonaniu to możliwe. Musimy uwolnić pilnie z ukraińskiego zboża polskie silosy, aby polscy rolnicy mogli mieć warunki do składowania zboża zebranego w roku 2023. Ponadto w przekonaniu ZChR, należy zaoferować naszym rolnikom zakontraktowanie skupu zbóż po cenie wynegocjowanej między rolnikami a rządem. Jeśli pojawi się problem z jego składowaniem należy zwolnić silosy i zalegające w nich zboże ukraińskie przekazać jako pomoc humanitarną za pośrednictwem World Food Program – WFP dla krajów dotkniętych głodem. Skoro stać nas na szerokie inwestycje infrastrukturalne i wojskowe, to stać nas też na przekazanie zboża głodującym – powiedział nam prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, dr Bogusław Rogalski.
Kilkunastu importerów, którzy wykorzystując fakt wojny w Ukrainie, decyzję o otwarciu granicy i działający wolny rynek, kupili tańsze zboże od naszego wschodniego sąsiada. Zboże, które wciąż zalega w polskich silosach, choć miało zostać wytransferowane do krajów afrykańskich. W konsekwencji polscy rolnicy mają kłopot ze sprzedażą ziarna. A jeśli już mają taką możliwość, to zboże jest w cenie niższej o 40 proc. niż pod koniec ubiegłego roku.
Piotr Galicki
A co zrobić z polskim zboźem? A polscy rolnicy z czego utrzymają rodziny?