Jest wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o wszczęcie procedury likwidacji SLD!

Zastępca Naczelnego

Monika Socha-Czyż, fot. NGO

Prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego i była radna Sejmiku Województwa Śląskiego z listy PiS Monika Socha-Czyż przesłała do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wszczęcie procedury likwidacyjnej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – Panowie Włodzimierz Czarzasty i Sebastian Wierzbicki przedstawiają publicznie w sprawie warszawskiego upadłego obelisku zdrajcy i agenta NKWD Zygmunta Berlinga … program SLD, który łamie art. 13 Konstytucji RP, a także nawołują w imieniu Sojuszu prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego do łamiania ustawy. Moim zdaniem doszło też do złamania art. 238 i 256 Kodeksu karnego. Taka partia zatem podlega likwidacji – mówi NGO autorka wniosku.

Niezależna Gazeta Obywatelska dotarła do jego treści, którą publikujemy:

Bielsko-Biała, 7.08.2019 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie

VII Wydział Cywilny Rejestrowy

al. „Solidarności” 127

00-898 Warszawa

Wniosek

o wykreślenie z ewidencji partii politycznych Sojuszu Lewicy Demokratycznej,

nr EwP 87

W imieniu Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego, NIP: 5472213616, REGON: 383866085, wnoszę o wszczęcie procedury likwidacji partii politycznej: Sojusz Lewicy Demokratycznej, nr EwP 87, adres: 00-019 Warszawa, ul. Złota 9 lok. 4.

UZASADNIENIE

W dniu 4 sierpnia br. w godzinach wieczornych grupa patriotów, w której znajdował się m.in. lider Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni Adam Słomka, wykonała zastępczo i społecznie obowiązek zniesienia komunistycznego monumentu zdrajcy, agenta NKWD Zygmunta Berlinga, który stał w Warszawie. Zgodnie z zapisami art. 5a ust. 1 ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki, pomniki nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Również za podlegające usunięciu ustawodawca uznał pomniki odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989. Obowiązek usunięcia pomnika spoczywa na właścicielu lub użytkowniku wieczystym nieruchomości, na której znajduje się obiekt. Zgodnie Ustawą z dnia 14 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki oraz ustawy o zmianie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, usunięcie pomnika powinno nastąpić do 31 marca 2018 r. Władze samorządowe celowo nie wykonały swojego ustawowego obowiązku i pozostawiły monument zdrajcy, w miejscu w którym ustawiono go w 1985 roku.

5 sierpnia 2019 roku wiceprzewodniczący SLD Sebastian Wierzbicki, w imieniu swojej partii, złożył w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga – Południe zawiadomienie o popełnieniu przez patriotów uczestniczących w usunięciu obelisku Berlinga przestępstwa z art. 261 i 288 kk, dowód: https://twitter.com/SebWierzbicki/status/1158366508902420482 Pomijając złożenie przez jednego z liderów zawiadomienia, które może stanowić przestępstwo z art. 238 kk to obrona obelisku totalitarnego zdrajcy i wniosek o ściganie patriotów działających w interesie społecznym jest złamaniem art. 256 kk albowiem o swoich działaniach Sebastian Wierzbicki informuje publicznie, a zatem stanowi to element programu SLD.

Również przewodniczący Sojuszu Włodzimierz Czarzasty w rozmowie na antenie TOK FM w dniu 6 sierpnia br. powiedział w rozmowie z red. Jackiem Żakowskim, że domaga się odbudowy obelisku Zygmunta Berlinga i potwierdził, że „wiceprzewodniczący SLD Sebastian Wierzbicki złożył wczoraj doniesienie do prokuratury ws. zniszczenia pomnika. I prokuratura, mam nadzieję, się tym zajmie. Mam też nadzieję, że tą sprawą zajmie się „platformiany” prezydent Warszawy i w trybie natychmiastowym pomnik gen. Berlinga odbuduje”, dowód: http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,25061861,wlodzimierz-czarzasty-w-poranku-tok-fm-rozmawia-jacek-zakowski.html Ponadto szef SLD Włodzimierz Czarzasty w tym samym wywiadzie stwierdził, że „ (…) „odpalimy” akcję w sprawie Narodowych Sił Zbrojnych, szczególnie Brygady Świętokrzyskiej, którą uważamy za współpracującą z faszystami, nazistami. Tym się różnimy (od prawicy – red.). Mamy jasny stosunek do państwa świeckiego, do praw mniejszości, mamy jasną politykę historyczną”. Tymczasem inicjatywy składające hołd żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych posiadają PATRONAT HONOROWY PREZYDENTA RP i nie były nigdy uznane za siły współpracujące z III Rzeszą. Argumentacja Włodzimierza Czarzastego, a zatem i program SLD, wprost nawiązują do czasów PRL i totalitarnych metod i praktyk KPP/PPR/PZPR a także narracji narzuconej wprost z Kremla za rządów Stalina. Ponadto lider SLD Włodzimierz Czarzasty nakłania prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego do złamania w/w ustawy albowiem Stołeczny Konserwator Zabytków Michał Krasucki ogłosił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że odbudowa obelisku zdrajcy Berlinganie jest ona możliwa w związku z tym, że monument został wskazany do usunięcia na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej”, dowód: https://fakty.interia.pl/polska/news-stoleczny-konserwator-pomnik-berlinga-nie-moze-zostac-odbudo,nId,3134498

Tymczasem, jak czytamy w „Opinii prawnej na temat poselskiego projektu ustawy o usunięciu symboli komunizmu z życia publicznego w Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 283) oraz senackiego projektu ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej (druk nr 1637)” dr hab. Krzysztofa Skotnickiego – prof. nadzw. UŁ z dnia 15 października 2014 r. sporządzonej na zlecenie Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu :

(…) w art. 13 Konstytucji RP z 1997 r. ustanowiony jest zakaz istnienia „partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”. W literaturze przedmiotu podnosi się, że nie jest to jednak przepis niezbędny, gdyż funkcjonowanie takich partii czy organizacji pozostaje w oczywistej i całkowitej sprzeczności z aksjologią obowiązującej ustawy zasadniczej, zawartą w jej przepisach i zasadach. Wszelkie totalitaryzmy nie uznają bowiem m.in. zwierzchnictwa narodu, pluralizmu politycznego, godności człowieka czy też szerokiego katalogu wolności i praw człowieka i obywatela oraz ich gwarancji. Jak słusznie podkreślał Wojciech Sokolewicz, treść art. 13 ma dlatego na celu jedynie podkreślenia faktu negacji właściwych dla tych totalitaryzmów metod i praktyk działania, jest swoistym superfluum legislacyjnym zgodnym z maksymą superfluum non nocet – nadmiar nie szkodzi (zob. W. Sokolewicz, Uwaga 5 do art. 13, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, tom V pod red. L. Garlickiego, Warszawa 2007).Trafnie, (…), zauważa przy tym Bogusław Banaszak, że z treści art. 13 Konstytucji można logicznie wyprowadzić zakaz propagowania programów odwołujących się do tych zakazanych metod i praktyk nazizmu, faszyzmu i komunizmu, nawet jeżeli nie czynią tego partie polityczne i inne organizacje, a więc jeżeli odbywa się to w inny sposób. Zasadzie tej należy nadać szersze znaczenie (zob. B. Banaszak, [w:] Konstytucja RP. Komentarz, art. 13, nb. 1). (…) Negacja dla faszyzmu, nazizmu i komunizmu wyraźnie widoczna jest również w Preambule, która przecież stanowi istotną wskazówkę odnośnie do interpretacji postanowień Konstytucji (zob. wyrok TK z 11 maja 2005 r. w sprawie K 18/04). Są tego liczne dowody. Już na początku preambuły akcentowane jest odzyskanie przez Polskę w 1989 r. możliwości suwerennego i demokratycznego stanowienia o jej losie. Charakterystyczne jest również to, że przy odwołaniu się do tradycji mowa jest o Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zaś okres późniejszy jest wyraźnie pominięty. Podkreślone jest wreszcie, że jesteśmy „pomni gorzkich doświadczeń, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane”. Powyższe wywody miały na celu pokazanie, że – moim zdaniem – w Polsce są wystarczające konstytucyjne podstawy do usunięcia z życia publicznego nazw czy symboli komunizmu. Zrozumiałe jest też, że powinny to uczynić przede wszystkim odpowiednie władze publiczne (…)”.

Mając na uwadze powyższe argumenty, a także program głoszony przez SLD, wnoszę w imieniu Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego o wszczęcie procedury likwidacji partii politycznej: Sojusz Lewicy Demokratycznej.

 

Z poważaniem

(-) Monika Socha-Czyż

Wypowiedzi polityków Sojuszu mogą spowodować grube problemy tej partii. Czy zamiast zmiany skrótu na „Lewica” przyjdzie im raczej wyjaśniać przyczyny promowania totalitarnych metod i praktyk?

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte