Czwartek, 7 grudnia 2023 roku przechodzi do historii samorządu lokalnego Bań Mazurskich (pow. gołdapski). Dziś – jako radny – zostałem bezpardonowo zaatakowany, bez ostrzeżenia. Podobnie, jak bez ostrzeżenia 7 grudnia 1941 roku Japończycy zaatakowali amerykańską bazę Pearl Harbor na Hawajach. Wójt Bań Mazurskich Łukasz Kuliś, w swojej bucie wraz ze swoimi akolitami uznał, że brutalną siłą „zmiażdży” przeciwnika i zatopi „flotę nieprzygotowaną do starcia”. Oby było tak, jak jest – to cały program włodarza małej mazurskiej miejscowości, który w roku 2022 zarobił ponad 189 tys. złotych. To urzędnicy Kulisia dokonali oryginalnych obliczeń przyznając mi 11,78 PLN diety radnego za październik 2023 roku … myląc się jedynie o 3100%. Ważne, że nie mylą się w uposażeniu wójta. Brawo! Czy w Baniach Mazurskich, kto przeszkadza w realizacji planów nowej reinkarnacji cesarza Hitohito … to „wróg publiczny nr 1”?
7 grudnia 2023 roku o godzinie 8:25, na pięć minut przed wspólnym posiedzeniem dwóch stałych komisji Rady Gminy Banie Mazurskie, wpłynął projekt uchwały umożliwiający radnym kontrolę likwidacji jedynego w miejscowości gabinetu stomatologicznego posiadającego umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, który znajduje się w budynku gminnym przy ulicy Kościuszki 1. To oczywiste pokłosie wspólnego wystąpienia wraz z radnym Rady Powiatu Gołdapskiego Karolem Szablakiem w obronie podstawowych interesów mieszkańców. Co istotne, to dotychczasowy dzierżawca lokalu, w którym znajduje się ten gabinet, zwrócił się do mnie z prośbą o interwencję. Nowy przetarg na pomieszczenie wygrała firma „Panaceum”, która częściowo należy to matki wójta, radnej Rady Powiatu Gołdapskiego Małgorzaty Kuliś. Wybieg wójta i jego zwolenników polega na tym, iż uważa, że zbadanie sprawy przez Komisję Rewizyjną Rady Gminy Banie Mazurskie, a zatem de facto przegłosowanie „raportu” w niedalekiej przyszłości pod przyjętą z góry tezę (wszystko jest „w porządku”) … aferę uciszy, a ponadto uzasadni również atak na moją skromną osobę. Nie zna się, nie ma racji, itd. Tymczasem pismem z datą 6 grudnia wniosłem do szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego pułkownika Andrzeja Stróżnego o wszczęcie kontroli przetargu na lokal przy ul. Kościuszki 1. Gdy zatem wójt Kuliś rozdawał dzieciom w naszych przedszkolach mandarynki w cenie jakieś 3-6 PLN za kg na „Mikołajki” … działo się coś, czego nie przewidział.
Komu mandarynkę?
O godzinie 10:00 7 grudnia br. rozpoczęła się sesja Rady Gminy Banie Mazurskie. Przewodnicząca Rady Gminy Stefania Urbańska przedstawiła dwa wnioski o uzupełnienie porządku obrad – przezornie nie wymieniając mnie z nazwiska jako ich autora. Po pierwsze, wniosek o umieszczenie w porządku obrad punktu: „zapytania i interpelacje”, a zatem punktu, w którym radni mogą realizować prawo mieszkańców do informacji o skorzystaniu przez nich z dyspozycji art. 24 ustawy o samorządzie gminnym. Drugi wniosek, dotyczył rozszerzenia obrad o informację wójta Kulisia na temat likwidacji gabinetu stomatologicznego, o którym wspomniałem wyżej. Cóż, widocznie radnym wspierającym Kulisia wystarczyły mandarynki na stołach na sali obrad, które najpewniej pozostały włodarzowi po „akcji Mikołajki”, bo oba wnioski odrzucono. Nie uważam, że to etyczne zarabiać setki tysięcy złotych i rozdawać mandarynki za kilka złotych za kilogram. W historii liczni możnowładcy w czasie przejazdu swoich orszaków rozrzucali tzw. „miedziaki”. Niektórzy rozrzucają dziś mandarynki. Czasy się zmieniły, ale niech lud wie, że się włodarz z nim dzieli … Gdyby chociaż rozdawano w naszych szkołach 6 grudnia dzieciom prawdziwe prezenty od wójta, np. rowery, sanki, łyżwy, konsole do gier czy coś bardziej wartościowego od kilku mandarynek, to może i byłby w tym inny sens niż lans jednego aktora. Dobrze przy tym, że wójt nie rozdawał cebuli i cytryn, bo podobno dobrze to robi na szkorbut … Przecież mógł i stać go.
Cóż, człowiek posiada imię i nazwisko, ale niekoniecznie na sesjach Rady Gminy w Baniach Mazurskich. Praktyką pana Kulisia jest celowy zabieg, aby zwracać się do radnych i urzędników bez nazwisk. Po co mieszkańcy mają kojarzyć radnych z nazwisk? Promować publicznie można tylko pana wójta! To po prostu obraźliwe i kojarzy się jedynie z nadawaniem numerów w czasie II wojny światowej, aby odrzeć ludzi z godności. Przy tym, to takie wygodne dla medialnego promowania jedynie Łukasza Kulisia, które nie nazywa się „panem „Łukaszem”, a „panem wójtem”. Nikt się nie liczy, bo nie ma przecież na sesjach swojego nazwiska. Liczy się pan wójt i kropka! Namacalnym znakiem takiej polityki jest brak informacji na stronie internetowej Urzędu Gminy Banie Mazurskie o XVI. Koncercie Charytatywnym „Melodia Serc” planowanym na 10 grudnia 2023 roku, który odbędzie się w jednej z naszych szkół. Cóż, wójt Bań Mazurskich tego nie wymyślił. Po co zatem promować takie wydarzenie …
Cóż, musiałem reagować, gdy w czasie wyczytywania listy moich zapytań i interpelacji przewodnicząca Rady Gminy Banie Mazurskie Stefania Urbańska zapomniała publicznie dodać, że zgłosiłem interpelację w sprawie afery z gabinetem stomatologicznym – jedynym posiadającym umowę z NFZ, który działa przy ul. Kościuszki 1. W swojej wypowiedzi poinformowałem mieszkańców dzięki transmisji obrad, że w projektowanym budżecie gminnym 53.000 PLN na być przeznaczone na … utwardzenie terenu przy ulicy Kościuszki 1, aby m.in. pracownicy „Panaceum” mieli więcej miejsca do parkowania swoich pojazdów. Dodałem też, że wybieg z badaniem przetargu przez Komisję Rewizyjną Rady Gminy Banie Mazurskie jest bez zaznaczenia wobec mojego wniosku do CBA. To jednak rozjuszyło lokalny „układ” …
Kulisiowe Pearl Harbor
Klucze japońskich samolotów nadlatywały nad Pearl Harbor z różnych kierunków, podobnie jak bomby pana Kilusia. Wpierw radna Izabela Rant – pielęgniarka z firmy „Panaceum” – twierdziła, że nie uczestniczę w dyskusjach na Komisji Zdrowia, Oświaty, Kultury i Porządku Publicznego Rady Gminy Banie Mazurskie. Cóż, uczestniczę w posiedzeniach tej komisji i składam wnioski. Są odrzucane! Tego publicznie już pracownica wspomnianej firmy „Panaceum” nie powiedziała. Wiceprzewodniczący Rady Gminy Banie Mazurskie, radny Artur Ozimek publicznie kłamał korzystając z transmisji sesji, że podaję informację, że nie mieszkam w Baniach Mazurskich i wprowadzam w błąd, że jestem radnym Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. Wyraził oburzenie, że niedawno wniosłem o wyjaśnienie sprawy radnej Ireny Kogut, która na Facebooku podawała, że mieszka w Gołdapi – choć radną jest w Baniach Mazurskich. Jak śmiałem wyjaśniać? Jak śmiałem odpowiedzieć w taki sposób na atak radnej Kogut w mediach społecznościowych?
Reszta akolitów wójta nie potrafiła przyjąć do wiadomości, że oczekuję wprowadzenia gminnego programu, którego celem ma być zapewnienie każdemu dziecku w szkole posiłku bez różnicy czy jego rodzice lub opiekunowie są majętni czy nie bez kryterium dochodowego oraz gminnego programu 300+, tj. stałego świadczenia dla osób starszych gospodarujących samotnie oraz rodzin będących podopiecznymi Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Baniach Mazurskich. Skoro wójt twierdzi, że sytuacja budżetowa jest doskonała, to czemu nie? Wyjątkowe rozedrganie emocjonalne emocjonalne wójta Kulisia, o którym mówił na sesji 14 listopada ujawniło się ponownie, gdy wspomniałem o mojej inicjatywie współpracy Bań Mazurskich z Rejonem Solecznickim. Przesłałem zapytanie o taką możliwość – wstępnie i bez zobowiązań.
To ja – tokował nowy Hirohito – reprezentuję gminę, to ja zwalniam i zatrudniam pracowników – nauczał włodarz naszej miejscowości. Wyjaśniam, że chodzi o pracowników, którzy odpowiadają na ustawowe interpelacje i zapytania radnego jednym zdaniem …
Zarzucił mi także, że wniosłem o wystawienie Flagi RP przed Urzędem Gminy Banie Mazurskie w dniu jednego z polskich świąt państwowych. „Cesarz” przekonywał, że nie „pochwaliłem się” na Facebooku jego odmową, w której posługując się przepisami dotyczącymi Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oddalił mój wniosek. Tymczasem … wnosiłem o wystawienie naszych barw w zupełnie inne święto! Z trudem przedstawiłem na sesji swoje nowe zapytania i interpelacje oraz ponowne, czyli te na które nie otrzymałem zadowalającej odpowiedzi.
Akolitka „cesarza”, sołtys Marii Markewycz zaatakowała mnie za to, że zareagowałem jako radny na wycinanie drzewek owocowych przy placu zabaw dla dzieci w osadzie Widgiry. Twierdziła, że drzewka wabią szerszenie i trzeba było je wyciąć, a ja jako radny śmiałem robić zdjęcia, gdy sześciu krewkich mężczyzn z dwoma ciągnikami karczowało 30 listopada plac zieleni i zabaw dla dzieci. Jak śmiałem reagować? Strach się bać, co będzie gdy ktoś wymyśli karczowanie drzew w Baniach Mazurskich, bo siadają na nich ptaki i swoimi odchodami brudzą chodniki … Nie zauważyłem też szerszeni na przełomie listopada oraz grudnia. Widać się nie znam!
Gdy Łukasz Kuliś miał „oczyszczone przedpole” przystąpił do ataku bombowego. Publicznie stwierdził, że „chodzą słuchy”, że mam „problemy z sądami”. Cóż, pod koniec sesji, gdy przewodnicząca Rady Gminy Banie Mazurskie radna Stefania Urbańska nie zareagowała na tego typu naruszanie moich dóbr osobistych przez gościa sesji – nie pozostało mi nic innego jak opuszczenie takiego cyrku w geście protestu, aby „cesarz” mógł tokować dalej. Wszak, 189 tysięcy złotych pensji to dobry kapitał i po co mu jakiś opozycyjny radny? Najpewniej po moim proteście kontynuował on swoją mowę tronową już bez przeszkód, wszak za pasem wybory samorządowe …
Tak, uczestniczę w sprawie sądowej wytoczonej przez Wspólnotę Mieszkańców Widgiry 18 jako interwenient uboczny. Były administrator Wspólnoty nie przekazał jej dokumentacji, w tym finansowej. Wszystko w sytuacji, gdy z jej środków wyprowadzono ponad 76 000 PLN na remont dachu polegający na jego pokryciu blachą w ciągu kilku dni. Tego typu usługa w Warszawie to koszt około 35000 PLN z materiałami. W Baniach Mazurskich dwa razy więcej. Jak szaleć, to szaleć! Powództwo dzięki mojej podstawie zostało wytoczone przez samą Wspólnotę, a sprawa jest rozpoznawana w Sądzie Rejonowym w Giżycku. Czy mam zatem dać się okradać i dać okradać sąsiadów? To dla „cesarza” Kulisia bez znaczenia. Można – według niego – siać publicznie dezinformację uderzającą w jedynego radnego opozycji, według zasady z pytania: „czy to prawda, że bijesz żonę”? Przecież zawsze się coś do kogoś przyklei.
Czy Łukasz Kuliś zna efekty Pearl Harbor?
Wójt Bań Mazurskich Łukasz Kuliś, w czasie pełnienia funkcji, publicznie i z wykorzystaniem transmisji sesji Rady Gminy Banie Mazurskie naruszył moje dobra osobiste. Nie puszczę tego płazem. Po analizie jego wypowiedzi – w tym dalszej części jego tokowania, również opuszczeniu przeze mnie w geście protestu sesji Rady Gminy Banie Mazurskie w dniu 7 grudnia 2023 – zostanie sformułowane odpowiednie powództwo. Wójt będzie dowodził zatem przed sądem „moich problemów w sądach” na podstawie „słuchów” czy tam „nasłuchów”. Trzeba jednak poczekać, aż łaskawie zapis sesji z 7 grudnia pojawi się na stronie internetowej Urzędu Gminy Banie Mazurskie. Czy nagranie pojawi się, gdy wiele spraw przyschnie lub wójt odreaguje swoje rozedrganie emocjonalne, o którym wspominał na sesji w listopadzie? Czas pokaże!
Brutalny atak na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku spotkał się z adekwatną odpowiedzią USA. Hotohito stracił swój nimb „boskości”. Zamierzam doprowadzić do tego, aby Rada Gminy Banie Mazurskie nie kontynuowała tradycji rad narodowych z PRL. Nawet jeśli będę działał w tym kierunku sam, to warto. Warto odpowiadać na brutalny atak nawet wówczas, gdy wydaje się, że jest się osamotnionym.
Nie urodziłem się w Baniach Mazurskich, ale w Bielsku-Białej. Jednak to nie stanowi przeszkody, aby samorząd z miejscowości, w której mieszkam i pełnię mandat radnego działał etycznie, jawnie i dla dobra wspólnego, a nie określonej ekipy krewnych i znajomych, tych zwyczajnie biernych i „siedzących cicho”. Tylko się cieszyć, że nie gram w kamaryli lokalnych układów. Dziękuję wszystkim za telefoniczne, e-mailowe i osobiste wyrazy wsparcia – działamy dalej!
PS.
Paweł Czyż
Radny Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin w Baniach Mazurskich