- Jesteśmy oburzeni publicznym kłamstwem, które uskuteczniła publicznie premier Litwy Ingrida Šimonytė w czwartkowym wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Po pierwsze, Polacy na Litwie są nadal dyskryminowani. Litewskie władze chcą zamknąć kilka polskich szkół, w tym w Połukniu i Starych Trokach. Stosunek władz litewskich do Polski obrazuje doskonale fakt, że po wrześniowym wiecu w obronie dostępu polskich dzieci z Wileńszczyzny do szkolnictwa w języku ojczystym, który odbył się pod ambasadą Litwy w Warszawie, nikt nie wyszedł do protestujących aby odebrać petycję. Pani Šimonytė zapomina dodać, że Polacy w rejonie wileńskim stanowią 60% mieszkańców, a w solecznickim 60%. W dniu opublikowania wywiadu przez Wirtualną Polskę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu trwały obrady Intergrupy ds. Tradycyjnych Mniejszości Narodowych i Językowych poświęcone tematowi dyskryminacji szkolnictwa polskiego na Litwie. Już w grudniu europosłowie mają na posiedzeniu plenarnym pochylić się nad tym tematem. Udział w czwartkowych obradach poświęconych problemom Polaków na Litwie wzięli m.in. europosłowie z Polski: Zbigniew Kuźmiuk, Patryk Jaki, Anna Zalewska, Jadwiga Wiśniewska, Elżbieta Rafalska i Krzysztof Hetman. Głos w tej ważnej sprawie zabrał podczas posiedzenia również dr Bogusław Rogalski, prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji, a obecnie doradca ds. międzynarodowych EKR w Parlamencie Europejskim. Tymczasem z wywiadu z premier Litwy Ingridy Šimonytė wynika, że w zasadzie Polacy na Litwie kiedyś mieszkali, jak jej babcia, ale chyba gdzieś uciekli. Może do Chin, jak kiedyś sugerował Stalin w sprawie polskich oficerów. Tymczasem Polacy na Litwie stanowią blisko 8% mieszkańców i gremialnie źle oceniają oceny litewski rząd. Po drugie, premier Litwy kłamie w sprawie pisowni polskich nazwisk. Od początku maja na Litwie obowiązują przepisy, zezwalające na zapis w dokumentach tożsamości oryginalnej pisowni imion i nazwisk z użyciem alfabetu łacińskiego, jednak nie wszyscy litewscy Polacy mogą na razie zmienić swoje imię lub nazwisko. Przyjęta przez Sejm Litwy w styczniu tego roku i obowiązująca od maja ustawa o pisowni imion i nazwisk o pisowni imion i nazwisk dopuszcza użycie liter „q”, „w” i „x” w paszportach. Polacy na Litwie mogą na razie skorzystać wyłącznie z litery „w”. Zmiany nie obejmują liter ze znakami diakrytycznymi: ć, ł, ń, ó, ś, ź, ż, dź, dż. A więc nazwiska większości Polaków w dalszym ciągu nie mogą być zapisywane oryginalnie. - mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Czytaj więcej...