Szokujące ustalenia dziennikarzy Pressmania.pl ORMOwiec stojący na czele Solidarności na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie chce wywalić z niej wiceprzewodniczącego Józefa Brynkusa [posła na Sejm RP VIII kadencji z Kukiz’15 – przyp. NGO], który strajkował w Nowej Hucie, gdy Fróg spał na legitymacji ORMO a Jaruzelski stan wojenny wprowadzał.
Pierwszy raz mogliśmy się dowiedzieć kim naprawdę jest Jan Władysław Fróg przewodniczący „Solidarności” w Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, gdy pochwalił się, że dostał Krzyż Wolności i Solidarności za rzekome zasługi w działalności antykomunistycznej. Wtedy to właśnie prasa ujawniła, że przez lata był ormowcem – organizacji uznawanej za najbardziej podłą w Polsce Ludowej. Takiej organizacji, do której wstyd było się zapisywać i należały do niej największe kreatury.
CZYTAJ TAKŻE:
Skandal w Krakowie. Kogo odznaczył IPN?
Dotarliśmy do maila rozesłanego do członków uczelnianej „Solidarności” przez wiceprzewodniczącego związku prof. Józefa Brynkusa, w którym oskarża Fróga o liczne nieprawidłowości. W tym mailu Brynkus opisał jak Fróg stał się ormowcem. Nie było tak jak twierdził Fróg, że musiał się do tej pełnej ścierw organizacji zapisać, bo chciał pomagać młodym ludziom.
Józef Brynkus w mailu do członków „Solidarności”, pisze:
Natomiast obciążeniem dla wizerunku UP Kraków było nazwisko Fróga wymieniane w mediach i przy okazji niestety wątpliwych wydarzeń. Fróg nigdy nie pozwał dziennikarzy o zniesławienie – dowód https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/czlowiek-ryszarda-terleckiego-oskarzany-o-przemoc-na-up-w-krakowie/ms885cx). Niemal w każdym artykule przypominano też jego ormowską przeszłość, z której się nieprawdziwie tłumaczył od momentu, gdy otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności. Fróg w piśmie do KU w 2019 roku, gdy wyszła na jaw ta jego przeszłość, twierdził, że ze względu na to, że podjął społeczną pracę w poradni psychologiczno-pedagogicznej został wpisany do jednostki ORMO. Przez długi czas wierzyłem w to. Jego krętactwa sprawiły, że sprawdziłem dokumentację w tym zakresie. Okazuje się, że WSP Kraków podpisała porozumienie o współpracy z milicją obywatelską w udzielaniu pomocy tej tzw. trudnej młodzieży. Ale przynależność do ORMO wcale nie była warunkiem pracy w tej poradni. Porozumienie podpisano w 1977 roku, a Fróg wpisał się do ORMO w listopadzie 1978 roku (wtedy też podawał, że był członkiem Socjalistycznego Związku Młodzieży Polskiej) i był członkiem ORMO do 1987 roku. Wielu pracowników WSP Kraków pracowało w tej poradni, a nie należeli do ORMO!!! By być członkiem ORMO należało: złożyć deklarację, dać zdjęcie, „przejść wstępne przeszkolenie z obowiązków ormowca, przepisów o tajemnicy państwowej i służbowej, nauki o broni oraz warunków jej użycia. Po pomyślnym zdaniu egzaminu ormowiec składał przyrzeczenie i otrzymywał legitymację” https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Aparat_Represji_w_Polsce_Ludowej_1944_1989/Aparat_Represji_w_Polsce_Ludowej_1944_1989-r2012-t-n1(10)/Aparat_Represji_w_Polsce_Ludowej_1944_1989-r2012-t-n1(10)-s85-129/Aparat_Represji_w_Polsce_Ludowej_1944_1989-r2012-t-n1(10)-s85-129.pdf ), potem zaś opłacał składki. Nie można było nieświadomie zostać członkiem tej komunistycznej bojówki”.
Fróga obciąża także to, że członkiem tej pełnej szubrawców organizacji został kilkanaście dni po wyborze Karola Wojtyły na papieża. Nie zawahał się, także wtedy, gdy do Jana Pawła II strzelano i wtedy, gdy mordowano księdza Jerzego Popiełuszkę. Nie wystąpił wtedy z ORMO. Ciekawe dlaczego? Przecież już w tej poradni nie pracował.
Teraz do wizerunku Fróga dochodzi próba pozbycia się ze związku człowieka, który faktycznie może ujawnić jego machlojki. Także ze środowiska solidarnościowego uzyskaliśmy informację o tym, że Fróg podjął niezgodne ze statutem „Solidarności” działania w celu wyrzucenia z niej Brynkusa.
Czy stojący na czele uczelnianej solidarności ormowiec Fróg wyrzuci ze związku człowieka, którego dziś możemy nawet nazwać kombatantem antykomunistycznej opozycji? Brynkus strajkował na uczelni i wśród hutników wtedy, gdy Fróg spokojnie nosił ormowską legitymację.
Jak się dowiedzieliśmy od byłego już, ale znaczącego pracownika Uniwersytetu Pedagogicznego, Fróg bez wsparcia marszałka Terleckiego byłby nikim. Ale jak długo jeszcze wicemarszałek Terlecki będzie chronił ormowca stojącego na czele Solidarności w UP Kraków? Ormowca, przeciwko któremu Wiceprzewodniczący Brynkus złożył zawiadomienie do prokuratury o niewłaściwe gospodarowanie funduszami związku.
Jak ustalili nasi dziennikarze z zawiadomienia wynika, że od lat Fróg i Żołnierek będąca skarbnikiem związku na uczelni, nie składali żadnych sprawozdań finansowych przed Komisją Uczelnianą i do Urzędu Skarbowego. Warto w tym miejscu podkreślić, że mieli taki obowiązek. Nie ma także dokumentacji potwierdzającej wydatkowanie dużych kwot pieniężnych. Skierowaliśmy w tej sprawie zapytanie do marszałka Terleckiego i ministra Czarnka.Dowiedzieliśmy się również, że trwająca już od dobrych kilkunastu miesięcy kontrola PIP na uczelni będzie się teraz zajmować niejasnymi sposobami zatrudnienia związkowców na uniwersytecie.
Próbowaliśmy się wcześniej dowiedzieć w jakim charakterze zatrudniony jest Fróg na uczelni, jakie ma obowiązki, dlaczego dostaje stale premie, ale uczelnia stosując różne wybiegi prawne nie odpowiedziała do tej pory na te pytania. Można wnosić, że coś jest na rzeczy.
Dalszy ciąg nastąpi.
Źródło: Pressmania.pl