Chadecy z ZChR protestują przeciwko ujawnianiu danych medycznych pracowników

Zastępca Naczelnego

Posiedzenie władz ZChR/NGO

Zarząd Główny Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin wystosował dzisiaj do premiera Mateusza Morawieckiego oraz przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego protest w sprawie publicznych zapowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o podjęciu prac nad możliwością przekazywania pracodawcom informacji na temat szczepienia zatrudnianej osoby.

 Zdaniem Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin projektowane zmiany są zbyt daleko idącą ingerencją w prawa obywatelskie. Warto dodać, że setki tysięcy Polek i Polaków nie mogą zostać narażeni na ujawnienie wielu swoich danych medycznych pracodawcom, którzy w sporej części mają problemy z realizowaniem zapisów ogólnego rozporządzenia o ochronie danych, inaczej rozporządzenie o ochronie danych osobowych lub RODO. Stygmatyzowanie Polek i Polaków ze względu na ich suwerenną decyzję o przyjęciu lub rezygnacji ze szczepienia uważamy za zbyt daleko idącą ingerencję w sferę ich życia prywatnego. Zauważamy, że proponowane rozwiązanie jest też niezgodne z zapisami Ustawy Zasadniczej. Z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP wynika, że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla m.in. ochrony zdrowia. Przypominamy równocześnie brzmienie art. 39 Ustawy Zasadniczej: „Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody”. Pragniemy podkreślić, że Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców uważa, że dostępne szczepionki przeciwko COVID-19 nie mają jeszcze ukończonej III z IV faz badań klinicznych. Powyższa okoliczność powoduje, że szczepienia tymi preparatami są w istocie eksperymentem medycznym.”

– czytamy w wystąpieniu. 

Zarząd Główny Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin z zaniepokojeniem przyjął publiczną deklarację ministra zdrowia Adama Niedzielskiego z 1 listopada o skierowaniu pod obrady Rządu RP projektu ustawy pozwalającego pracodawcy na weryfikację tego, czy dany pracownik jest osobą zaszczepioną na COVID-19.


Minister Adam Niedzielski w rozmowie z POLSAT NEWS wskazał, że do propozycji zgłoszono dużo uwag i budziła ona kontrowersje. „Postaraliśmy się tak ją przygotować, aby te rzeczy, które były odbierane w taki sposób dolegliwy, nie były aż tak dolegliwe”. Tłumaczył, że projekt przewiduje możliwość reorganizacji pracy, ale „absolutnie nie ma możliwości, żeby pracownik otrzymał bezpłatny urlop ze względu na to, że jest niezaszczepiony”. Pytany, czy jest przekonany o możliwości zebrania większości głosów dla tej ustawy, szef MZ odparł, że jest to „bardzo trudne pytanie”. „Ale sytuacja jest już taka, że nie można się specjalnie oglądać na różnego rodzaju podziały i dyskusje” – powiedział minister zdrowia. Dodał, że ma deklaracje płynące z innych klubów parlamentarnych, że zagłosują za tym rozwiązaniem. „Pod tym względem ustawa na pewno przejdzie” – przekonywał minister Niedzielski.” 

– czytamy w stanowisku ZChR.

Nie negując intencji szczepień przeciwko COVID-19, uważamy, że Rząd RP powinien poinformować publicznie o stanie badań nad lekiem na COVID-19 oraz o wysokości środków, jakie na ten cel zostały przekazane ze środków publicznych. Wyrażamy również zdziwienie, że ponownie w roku 2021, w okresie wakacji ilość odnotowanych zakażeń malała, gdy w istocie Polacy gremialnie korzystali z wypoczynku gromadząc się w duże grupy osób, np. plaże, szlaki górskie, nielegalne manifestacje totalnej opozycji itd. Tymczasem w okresie jesiennym, gdy Polacy wyciszają swoją aktywność, nagle oficjalne statystyki ujawniają galopujący przyrost osób chorych na koronawirusa, pomimo że znaczna część Polaków skorzystała z możliwości szczepień. Prof. Pietschmann z Halle zaznacza, że zarazek ten jest jeszcze zbyt mało rozpoznany, by móc powiedzieć coś bliżej o przebiegu epidemii. – Szczerze mówiąc, nie znamy jeszcze tego wirusa – przyznał w rozmowie z Deutsche Welle. Poza tym wiele wskazuje na to, że wysokie temperatury nie będą mu wcale tak szkodzić. Bowiem pojawił się on również w krajach o klimacie subtropikalnym, jak w Australii, Brazylii i Indonezji u osób, które miały kontakty z nosicielami koronawirusa z chłodniejszych regionów. Zachodzi zatem obawa o stosowanie „kreatywnej” statystyki, której celem jest ograniczanie wolności obywatelskich.”

– napisali członkowie władz Zjednoczenia.

Minister Adam Niedzielski poinformował też 6 listopada, że w ustawie o weryfikacji szczepień przez pracodawcę znajdzie się postulat obowiązku szczepień w podmiotach leczniczych. Nie ma w niej katalogu kar, ale będzie możliwość rozstania się z niezaszczepionym pracownikiem podmiotów leczniczych. To wprost uderzenie w osoby, które niosą pomoc chorym oraz stosowanie bezzasadnej i niekonstytucyjnej segregacji. Czy zatem, jeżeli okaże się, że osoby posiadające oczy lub włosy danego koloru są bardziej narażone na zachorowanie na COVID-19, to czy minister Niedzielski zarządzi ich izolację? Czy skoszaruje on osoby, które mają przeciwwskazania do szczepienia z powodu stanu zdrowia? To jakaś zupełna aberracja w sposobie myślenia ekonomisty, który pełni funkcję ministra zdrowia nie rozumiejąc specyfiki służby zdrowia.


Chcemy również zwrócić uwagę Pana Premiera i Pana Marszałka na wypowiedź Prezydenta RP dra Andrzeja Dudy w czasie niedawnego posiedzenia na Rady Gabinetowej, cyt. „Chcę panu premierowi i państwu powiedzieć jedno: jestem absolutnie przeciwnikiem obowiązkowego szczepienia. Uważam, że spowoduje to niepokoje społeczne, uważam, że jest to kwestia odpowiedzialności ludzi i każdy tę odpowiedzialność powinien ponosić sam. (…) Czy rodzic zdecyduje się wyrazić zgodę na zaszczepienie dziecka, czy rodzic sam zdecyduje się poddać szczepieniu – każdy powinien taką decyzję podjąć osobiście”.

– czytamy w wystąpieniu.

Zjednoczenie zadeklarowało również, że w razie zaistnienia takiej woli, będzie aktywnie uczestniczyć w konstruktywnych pracach w celu wypracowania najlepszych dróg do zatrzymania i zwalczenia epidemii COVID-19.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte