Prezydent Duda: Ideologiczne parcie w Unii Europejskiej

Zastępca Naczelnego

Andrzej Duda/screen TVP.INFO

Prezydent Andrzej Duda ocenił, że „koncepcja budowania wspólnoty gospodarczej i wspólnoty przyjaźni” w Unii Europejskiej została w ostatnim czasie zastąpiona m.in. przez „ideologiczne parcie” i „zmuszanie narodów do tego, żeby przyjmowały zasady, które są im obce”.

– Nie po to podejmowaliśmy jako społeczeństwo decyzję o tym, żeby być w Unii Europejskiej, żeby z tej Unii Europejskiej dać się wypchnąć, czy z tej Unii Europejskiej wychodzić – stwierdził prezydent w rozmowie z TVN24, pytany m.in. o ostatnie krytyczne komentarze polityków Zjednoczonej Prawicy pod adresem Wspólnoty. Jego zdaniem „to my powinniśmy zmieniać Unię Europejską”. – Na taką, jaką chcemy żeby była: wartości, prawdziwych wartości, takich, z których Unia Europejska wyszła – mówił.

Proszę pamiętać, że (Robert) Schuman jest kandydatem na ołtarze. On budował, kierując się chrześcijańską zasadą budowania wspólnoty, kierując się chrześcijańską zasadą, tego żeby ludzie żyli w pokoju, żeby ta przysłowiowa miłość bliźniego rozkwitała. Ktoś może się śmiać, ale to nie jest śmieszne. To było po II wojnie światowej, w zrujnowanej, zniszczonej Europie (…) Trzeba było coś z tą Europą zrobić – Europą, która była przez setki lat jątrzona przez konflikty: francusko-niemiecki, polsko-niemiecki itd itd. Co zrobili wtedy ojcowie Unii Europejskiej? Doprowadzili do powstania Wspólnoty Węgla i Stali. Doszli do wniosku tak: trzeba związać interesy; trzeba powiązać państwa interesami; trzeba spowodować, żeby tak dobrze żyło się ludziom w Europie, żeby im się nie opłacało walczyć, a te interesy muszą być tak ze sobą zaplecione, żeby jedni bez drugich nie byli w stanie funkcjonować, bo wtedy nie będzie wojny, bo wtedy ludzie będą żyli w pokoju, a być może – bo przecież chyba to zakładali – że będzie się żyło coraz lepiej, na coraz wyższym poziomie, coraz zamożniej, i wtedy to w ogóle się nie będzie nikomu opłacało tego burzyć. Moim zdaniem ta koncepcja zniknęła”

– tłumaczył Andrzej Duda.

Zdaniem prezydenta „koncepcja budowania wspólnoty gospodarczej, budowania wspólnoty przyjaźni, została w ostatnich latach, czy może dziesięcioleciach, zastąpiona przez jakieś z jednej strony ideologiczne parcie, zmuszanie narodów do tego, żeby przyjmowały zasady, które są im obce, które nie leżą w ich kulturze, ich tradycji, tworzenie systemu zakazów przede wszystkim i ograniczeń”.

Moim zdaniem dlatego Brytyjczycy powiedzieli Unii Europejskiej „nie” i dlatego jest brexit, że po prostu Brytyjczycy powiedzieli: „no zaraz, zaraz”

– dodał Andrzej Duda.

Ale polexitu nie będzie – dopytał rozmawiający z prezydentem korespondent TVN. – Myśmy dążyli do Unii Europejskiej. Myśmy marzyli o tym, żeby być w europejskiej wspólnocie. Trzeba walczyć o to żeby ta europejska wspólnota była dla nas jak najlepsza. I to jest nasze podstawowe zadanie”

– odparł prezydent.

Pytany w tym kontekście o kontrowersyjne deklaracje samorządów – tzw. uchwały anty-LGBT, prezydent stwierdził, że „to między innymi jest kwestia właśnie ideologii, jaka zaczęła królować i panować w Unii Europejskiej, do której przyjęcia zmusza się wszystkie państwa unijne”. – Zmusza się – to jest właściwe słowo – podkreślił.

Najważniejsza w tym wszystkim jest ochrona rodziny. Rodzina jest na pierwszym miejscu także i konstytucyjnie. Nie darmo Konstytucja nakłada szczególną opiekę ze strony państwa nad małżeństwem i rodziną. Dlaczego? Dlatego, że małżeństwo i rodzina buduje społeczeństwo, z założenia konstytucyjnego. Małżeństwo, rodzina, oznacza dzieci, oznacza kolejne pokolenia. W związku z czym państwo kieruje na rodzinę szczególną uwagę i nakazuje de facto Konstytucja nasza szczególną ochronę rodziny, po to właśnie, żeby Polska jak najlepiej się rozwijała”

– mówiła głowa państwa. Zdaniem Andrzeja Dudy sejmiki powinny podejmować „uchwały prorodzinne, o szczególnej opiece i szczególnej predestynacji rodziny”.

Czy według prezydenta to dobrze, że sejmiki zaczynają wycofywać się z tych uchwał?

Każda akcja rodzi kontrakcję. Jeżeli ma pan na każdym kroku sączoną na różne sposoby mniej lub bardziej intensywnie ideologię gender – bo tak naprawdę to jest ideologia gender po prostu, swobody seksualnej itd. – to ta akcja rodzi kontrakcję”

– odpowiedział dziennikarzowi Marcinowi Wronie Andrzej Duda.

To jest właśnie jeden z przejawów kontrakcji. Tak ludzie o bardziej konserwatywnych poglądach, ludzie którzy mają bardziej tradycyjne i bardziej konserwatywne przekonania, w ten sposób odreagowują. Moim zdaniem za daleko. Trzeba spokojnie akcentować to, co rzeczywiście ważne”

– ocenił prezydent.

Źródło: rp.pl/ TVN24

Komentarze są zamknięte