Dzisiaj obchodzimy 155. rocznicę urodzin, urodzonego w Oszmianie, generała Lucjana Żeligowskiego, który w 1920 roku zajął na polecenie Józefa Piłsudskiego Wilno. Wczoraj na grobie polskiego bohatera na Powązkach wieniec złożył szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Jan Józef Kasprzyk. W ostatnią niedzielę odbyły się na Litwie wybory parlamentarne, w których dzięki kreatywnemu przeliczaniu głosów uznano, że Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin uzyskała 4,82 procenta głosów i nie przekroczyła progu 5 procent uprawniającego do podziału mandatów w Sejmie Republiki Litewskiej w okręgach wielomandatowych.
Warto dodać, że w tym kraju uznaje się, że oddane głosy nieważne wchodzą do ogólnej liczby oddanych głosów, na podstawie których oznacza się w/w próg. Zatem w kraju, w którym swój głos w wyborach 11 października oddało 1,1 mln wyborców, a w tym ponad 40 tys. głosów stanowiły głosy nieważne, zamiast 5,01 proc. (bo tyle uzyskali Polacy bez głosów nieważnych) polska partia uzyskała 4,86 proc. W efekcie chadecka i konserwatywna polska partia AWPL-ZChR będzie miała najpewniej jedynie 3 posłów z okręgów jednomandatowych.
Kilka dni temu, w jednym z największych litewskich mediów jakim jest Delfi TV, w programie „Rozmowa z Daivą Žeimytė-Bilienė”, Arūnas Valinskas, notabene były marszałek litewskiego Sejmu (!) nawoływał do fizycznej rozprawy z litewskimi Polakami, którzy wspierają Akcję Wyborczą Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin. Mówiąc o Polakach i ich liderze Waldemarze Tomaszewskim, użył skandalicznych i pełnych nienawiści słów: „ Takich na ogół powinno się rozstrzeliwać po jednym na rok, zaczynając od niego.” To niebezpieczne słowa, które nie mogą pozostać bez odpowiedniej reakcji.”
– pisze w swoim tekście eurodeputowany VI kadencji i doradca ds. międzynarodowych we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim dr Bogusław Rogalski.
Zatem zwycięstwo w pierwszej turze wyborów do Seimasu nacjonalistycznego litewskiego Związku Ojczyzn już powoduje zmianę polityki tego państwa!
Litewskiego nacjonalizmu nie można wiecznie przykrywać poprawnością polityczną!
Mój pradziadek Władysław gospodarował w zaścianku Podlipki niedaleko Wilna. W 1939 roku grunty, na których gospodarował zostały rozparcelowane, a on sam w 1940 roku trafił na Syberię. Do PRL wrócił w 1953 roku. Mój dziadek Fabian również trafił ze swoim bratem na Syberię. Uciekł i włączył się do walki o Polskę w ramach 6 Samodzielnej Brygady AK Ziemi Wileńskiej. Brał on udział w operacji „Ostra Brama”. Po latach został on odznaczony osobiście przez śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jego stryjeczny brat Zenon Czyż, ps. „Hel” poległ w operacji wyzwolenia Wilna w 1944 roku i jest pochowany w kwaterze wojskowej na Rossie.
Latem 1941 roku niemieccy kolaboranci z „Vokiečių Saugumo policijos ir SD ypatingasis būrys” byli głównymi wykonawcami ludobójstwa w podwileńskich Ponarach, gdzie zamordowano blisko 100 tys. Polaków oraz obywateli II RP pochodzenia żydowskiego oraz Żydów z Litwy, Łotwy, Estonii oraz sowieckich jeńców wojennych. W 1944 powstały litewskie, kolaboracyjne oddziały gen. Povilasa Plechavičiusa – Lietuvos vietinė rinktinė (Litewski Korpus Lokalny), które walczyły na Wileńszczyźnie z Armią Krajową. Największa bitwa rozegrała się jednak w nocy z 13 na 14 maja 1944 roku w Murowanej Oszmiance i okolicach. Wzięły w niej udział 3, 8, 9, 12 i 13 brygady AK. W ciężkich walkach Litwini zostali rozbici. Zginęło 51 żołnierzy litewskich, a 170 dostało się do niewoli. Kolejnych 115 trafiło w ręce AK w Tołminowie. Jeńcy zostali rozebrani do bielizny i w trzech kolumnach skierowani do Jaszun, Wilna i Oszmiany. W swoich raportach dowództwo AK chwaliło się, że rozbiło wszystkie siedem batalionów LVR. Było w tym nieco przesady, ale faktem jest, że LVR poniósł klęskę, a na terenie pow. oszmiańskiego i wileńsko-trockiego Armia Krajowa przejęła kontrolę nad obszarami wiejskimi i leśnymi.
Zatem wbrew stosowanej szeroko poprawności politycznej, dzisiaj trwa starcie 2, 3 i 4 pokolenia żołnierzy Armii Krajowej, którzy pozostali na Litwie z 2, 3 i 4 pokoleniem niemieckich kolaborantów. Wezwanie Arūnasa Valinskasa do mordowania Polaków jest tutaj złą prognozą na przyszłość.
CZYTAJ TAKŻE:
Paweł Czyż: Polacy na Litwie potrzebują wsparcia ze strony „Korony”!
Z Litwy: „Obecne władze Korony sprzedały Polaków litewskich. Dlatego wspomagają Litwę w walce z nami, Polakami, którzy chcą zachować swoją kulturę, język i religię”
LITWA: Skandaliczny atak! ZW przeciw pomocy na zwalczanie pandemii
Paweł Czyż: Kolaboranci i zbrodniarze! Jak inaczej nazwać morderców z miejscowości Naliboki?
Paweł Czyż: Ohydna manipulacja „Gazety Wyborczej”!
Litewski Biedroń „w spódnicy”
Tymczasem część tzw. prawicowych mediów „pieje z zachwytu”, że do litewskiego Sejmu weszła zlituanizowana Polka Evelina Dobrovolska z listy litewskiej liberalnej Partii Wolności. Uczęszczała ona do gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie, choć jak przyznaje w jednym z klipów wyborczych właśnie wtedy zafascynowała się literaturą litewską: Jurgą Ivanauskaitė, powieściopisarką, poetką i malarką, oraz Ričardasem Gavelisem, autorem poczytnego, przetłumaczonego ostatnio na język polski „Wileńskiego pokera”.
Dzięki nim pokochałam język litewski”
– deklaruje publicznie Dobrovolska.
Jak czytamy w „Przeglądzie Bałtyckim”: „zasługą Eweliny Dobrowolskiej, która już niekoniecznie spotka się z sympatią w środowiskach „kresowych”, jest jej działalność na rzecz prawnego potwierdzenia korekty płci w dokumentach. Tematyka osób LGBT jest dla młodej Polki ważna, podobnie jak dla całej Partii Wolności, z której mandat poselski uzyskał w Sejmie aktywista na rzecz osób nieheteronormatywnych Tomas Vytautas Raskevičius. – Ewelina wygrała około czterdziestu takich spraw, jest wielką przyjaciółką osób LGBT – mówi Przeglądowi Bałtyckiemu Raskevičius. Partia Wolności, z ramienia której Raskevičius i Dobrowolska będą siedzieć ławka w ławkę w Sejmie, nie wyklucza nawet wsparcia dla małżeństw homoseksualnych, choć dotychczasowa, starsza partia Ruch Liberałów wciąż mówi tylko o związkach partnerskich. – To nie jest napisane w programie, ale mogę powiedzieć o swoim osobistym poglądzie. Jestem za prawem gejów i lesbijek do adopcji dzieci na Litwie – mówił mi latem 2019 roku wiceprzewodniczący partii Vincas Jurgutis. – Boli mnie homofobia występująca na Litwie, niestety w polskiej społeczności jest ona większa niż w przypadku Litwinów – stwierdziła Dobrowolska w jednym z wywiadów dla Przeglądu Bałtyckiego”.
Uderza się zatem w niektórych mediach w Polsce w Akcję Wyborczą Polaków – Związek Chrześcijańskich Rodzin za jego konserwatywne i chadeckie poglądy, a także stworzenie sojuszu, który dawał szansę na przekroczenie wyborczego progu 5 proc., który na Litwie obejmuje również mniejszości narodowe.
Generał Lucjan Żeligowski „w grobie się przewraca” …
Paweł Czyż *
* były asystent posłów Konfederacji Polski Niepodległej II i III kadencji Sejmu RP, były przewodniczący Rady Krajowej Stowarzyszenia „Młodzi Konfederaci”. Dzisiaj rzecznik prasowy Zarządu Głównego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Jesteście chorzy ,ta wasza nienawiść niema granic ,widzicie tylko jeden głupi wybryk byłego komika który niewiem skali sposób dostał się do parlamentu ,ale zatem niewidzicie i nie opisujecie 100 dobrych rzeczy w relacjach między dwoma krajami.Wstyd ,i proszę nie cenzurować