Donald Trump ogłosił w niedzielę, że Departament Edukacji przygląda się szkołom, które korzystają z tzw. Projektu 1619. Zagroził, że takie szkoły mogą stracić federalne dotacje.
Projekt 1619 to tworzona z inicjatywy lewicowego dziennika nowa historia USA, w której nacisk położono głównie na rolę jaką w powstaniu tego kraju odegrało niewolnictwo i Afroamerykanie (1619 to rok, kiedy do Wirginii przybyli z Afryki pierwsi niewolnicy). Projekt dziennika składa się z artykułów historycznych, esejów, treści multimedialnych etc.
Inicjatywa dziennika od początku spotyka się z krytyką ze strony historyków. Zarzucają jego autorom, że ich praca przypomina bardziej lewicową propagandę niż poważną historię i nagina lub ignoruje fakty jeśli nie pasują one pod założoną tezę. Już w 2019 swoje obiekcje wyraziło pięciu prominentnych profesorów historii, w tym słynny Gordon S. Wood. Jednak ich żądanie wprowadzenia poprawek zostało zignorowane. Także historyk Leslie M. Harris, która została zatrudniona przez New York Times jako osoba odpowiedzialna za zgodność informacji z Projektu z prawdą ujawniła w marcu tego roku, że jej poprawki są rutynowo ignorowane.
Pomimo licznych zastrzeżeń co do prawdziwości przedstawionych w Projekcie informacji i jego mocno lewicowego skrzywienia wielu nauczycieli używa go jako pomocy naukowej podczas lekcji historii w szkołach. Centrum Pulitzera wypuściło nawet program i notatki ułatwiające nauczycielom korzystanie z tych materiałów. Trump jednak nie ma zamiaru na to pozwolić. Odpowiadając na zamieszczoną na Twitterze informację jakoby Kalifornia miała wprowadzić go do szkół napisał, że przygląda się temu Departament Edukacji i jeśli ta informacja okaże się prawdą, to kalifornijskie – i w domyśle zapewne wszystkie inne – szkoły stracą federalne dofinansowanie.
Trump nie jest pierwszym prawicowym politykiem któremu nie podoba się uczenie dzieci lewicowej wizji świata pod pretekstem nauki historii. Już w lipcu senator Tom Cotton przedstawił projekt ustawy, która odebrałaby finansowanie każdej szkoły która włączy elementy Projektu do swojego programu nauczania. W oświadczeniu napisał wtedy, że Projekt 1619 to „dzielące rasowo, rewizjonistyczne opisanie historii które zaprzecza szlachetnym pryncypiom wolności i równości na których zbudowano nasz naród”.
Nie jest to również pierwszy cios Trumpa w lewicową propagandę. Kilka dni temu poinformował, że wszystkie agencje rządowe mają zrezygnować ze szkoleń z Krytycznej Teorii Rasy i finansowania w jakikolwiek sposób osób i organizacji które ją promują. Krytyczna Teoria Rasy to rasistowska pseudonauka popularna na amerykańskich uniwersytetach, która przedstawia wszystkich białych ludzi i ich państwa jako z natury rasistowskie.
Dni fundowanej przez podatników indoktrynacji która sieje podziały i rasizm się skończyły”
– napisał na Twitterze Russ Vought, szef Biura Zarządzania i Budżetu Białego Domu informując o wstrzymaniu tych szkoleń.
To choroba i nie możemy pozwolić aby nadal trwała”
– dodał Trump.