Oto kolejny przykład tego, jak świat rzeczywisty miesza się dzisiaj z wirtualnym.
Portal KrKNews poinformował, że policjanci i strażacy zostali wezwani do pożaru mieszkania na jednym z osiedli w Kętach. Zaalarmowała ich kobieta, która zauważyła blask ognia w oknie.
Pod wskazanym adresem funkcjonariusze zastali właściciela mieszkania, który zaprzeczył, aby doszło do pożaru.
Skojarzył jednak, że pokoju ma komputer na którego monitorze jako wygaszacz ekranu ustawił… płomienie ognia. Mundurowi potwierdzili, że dla osoby z zewnątrz, włączony w ciemnym pomieszczeniu wygaszacz ekranu z palącym się ogniem do złudzenia przypominał blask pożaru”
– czytamy na stronie https://krknews.pl
Mieszkance Kęt należy się pochwała za czujność.
Gdyby doszło do prawdziwego pożaru jej pomoc mogłaby uratować ludzkie życie i ograniczyć skalę strat”
– napisał portal.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju