Tak nazywano w latach 90. ubiegłego wieku Waldemara Pawlaka. Nikt nie wiedział bowiem, co prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego i premier naprawdę myśli, ponieważ trudno to było wydedukować z jego enigmatycznych wypowiedzi.
Kiedy przyglądam się, w jaki sposób prowadzi swoją kampanię prezydencką Małgorzata Kidawa-Błońska to widzę, że tytułowe określenie można z pewnością zastosować także do niej.