O ewentualnym wystawieniu cerkwi dla prawosławnych Ukraińców ze Śląska Cieszyńskiego nic nie wie przedstawicielstwo dyplomatyczne Ukrainy w Warszawie

Zastępca Naczelnego

Urzędnicy wytypowali dziesięć działek, na których możliwa jest budowa cerkwi w Bielsku-Białej. Wczoraj dokument w tej sprawie opracowany przez Biuro Rozwoju Miasta trafił do kierownictwa bielskiego Ratusza. Teraz lokalizacje zostaną zaprezentowane parafii prawosławnej w Sosnowcu, która przy wsparciu parafian sfinansuje budowę cerkwi w naszym mieście. Jak dowiedział się portal bielsko.biala.pl, inwestor planuje budowę drewnianego kościoła, którego koszt szacuje się na ok. 200 tys. zł.

Ekspresowe działania w tej sprawie ze strony bielskiego samorządu mogą być szkodliwe dla stosunków polsko-ukraińskich. Na Śląsku Cieszyńskim mieszkają tysiące obywateli Ukrainy wyznania prawosławnego. Problem w tym, że Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny nie wspiera wyraźnie ukraińskiego narodowego Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, a wspiera Patriarchat Moskiewski. W tej sytuacji nie wiem po co nam oskarżenia o wspieranie rusyfikacji obywateli Ukrainy”

– mówi NGO przewodnicząca Okręgu Bielskiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, Monika Socha-Czyż.

W ostatnich miesiącach pomysłodawcy budowy cerkwi zwrócili się do władz Bielska-Białej o pomoc w znalezieniu odpowiedniego gruntu. Sprawą zajmuje się wiceprezydent Adam Ruśniak, który polecił Biuru Rozwoju Miasta wytypowanie odpowiednich lokalizacji. Jak dowiedział się nasz portal, wczoraj dokument wskazujący dziesięć potencjalnych lokalizacji trafił do kierownictwa Ratusza”

– donosi bielsko.biala.pl

CZYTAJ WIĘCEJ:

Czy ewentualna budowa cerkwi w Bielsku-Białej rozpali konflikt religijny?

 

Tymczasem, jak ustaliła Niezależna Gazeta Obywatelska w rozmowie z rzeczniczką prasową Ambasady Ukrainy w Polsce Julią Borodij, o kwestii budowy cerkwi w Bielsku-Białej nikt nie poinformował do tej pory przedstawicielstwa dyplomatycznego naszego sąsiada.

Po marszałku Senatu RP Tomaszu Grodzkim za kwestie związane ze skomplikowanymi stosunkami międzynarodowymi bierze się bielski samorząd. Skoro cerkiew w Bielsku-Białej ma służyć obywatelom Ukrainy, to warto było taką sprawę uprzednio skonsultować z udziałem polskich służb dyplomatycznych z partnerami z Ukrainy. Nie mam pojęcia, po co nakręcać na własną rękę jakieś poszukiwania gruntu i kampanię promocyjną, która może zaszkodzić w efekcie wzajemnym relacjom Polski i Ukrainy”

– konkluduje Socha-Czyż.

Oczekujemy w sprawie ewentualnego wystawienia cerkwi w Bielsku-Białej na stanowisko Ambasady Ukrainy w Warszawie.

 

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte