Policja z mazowieckiego Płońska poszukuje oszustki, która wyłudziła od mieszkanki tego miasta dwa tysiące złotych za zdjęcie z niej klątwy – poinformował Onet.
Do biura jednej z firm przyszła nieznana kobieta proponując zakup perfum w atrakcyjnej cenie. Rozmawiając z potencjalną klientką stwierdziła, że jest ona przeklęta, więc może zdjąć z niej klątwę, bo posiada taką moc.
Poleciła kobiecie podać swoje imię, a następnie z tali kart wybrać jedną. Wylosowana czarna karta miała być potwierdzeniem rzuconej klątwy. Kolejnym poleceniem było wyjęcie z portfela grosza, splunięcie za siebie, włożenie monety z powrotem i wyrzucenie jej za trzy dni. Następnie złodziejka kazała kobiecie wyjąć banknot o największym nominale, a później więcej pieniędzy. Cały czas zapewniała o klątwie i konieczności jej zdjęcia zarówno ze swojej rozmówczyni, jak i pieniędzy”
– powiedziała portalowi podkomisarz Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
Nieświadoma niczego kobieta, wierząc w klątwę, wypłaciła z bankomatu pieniądze i przekazała oszustce, a ta zaczęła odprawiać kolejne obrzędy. Po zakończonym seansie pieniądze wróciły do właścicielki, a oszustka miała dostać tylko <co łaska>. Na tym się jednak nie skończyło”
– czytamy w Onecie.
Pokrzywdzona przekazała jej 500 złotych, a następnie kolejne pieniądze na odczarowanie. Po wykonaniu kolejnych obrzędów m.in. pocieraniu pieniędzmi o karty, wyrwaniu włosa z głowy i zawinięciu go w kartkę papieru oraz napisaniu na niej słowa „morkoi”, co po grecku znaczy „pleśnie”, złodziejka szybko wyszła z biura, zabierając ze sobą ponad dwa tys. zł
– dodała podkom. Drężek-Zmysłowska.
Oszustki szuka teraz płońska policja. Jest ona prawdopodobnie narodowości romskiej w wieku około 60 lat.
Mundurowi przypominają, że osoby oferujące zdjęcie klątwy czy wróżby, wykorzystują nieuwagę swoich ofiar, by je okraść. Ostrzegają, by do tego typu propozycji podchodzić z dużą ostrożnością, a jeżeli zorientujemy się, że padliśmy ofiarą oszustwa powinniśmy najszybciej powiadomić o tym policję”
– napisał portal.
I pomyśleć, że takie historie zdarzają się jeszcze w XXI wieku!
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju