W tramwajach i w autobusach w wielu polskich miastach zdarzają się od czasu do czasu awantury, a nawet bójki. Zazwyczaj wszczynają je pijani lub będący pod wpływem narkotyków pasażerowie, a ich ofiarami padają inne podróżujące środkiem komunikacji miejskiej osoby. W takich przypadkach prowadzący pojazd błyskawicznie blokuje drzwi i w trybie alarmowym powiadamia policję, której funkcjonariuszom często udaje się dopaść sprawców.
Po raz pierwszy mamy jednak do czynienia z czynną napaścią na motorniczego, o czym poinformowało na swojej stronie internetowej Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie:
Jeden z naszych motorniczych został zaatakowany przez pasażera w tramwaju na pętli Wzgórza Krzesławickie. Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów, ale wiemy, że do pobicia doszło, gdy motorniczy poprosił pasażera o opuszczenie pojazdu na ostatnim przystanku. Wtedy doszło do ataku na prowadzącego. Motorniczy ma obrażenia głowy, skarżył się też na ból w okolicach żeber. Całe zdarzenie zauważył inny motorniczy, który przyszedł od razu z pomocą napadniętemu. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia oraz policja. Motorniczy po przebadaniu w szpitalu został zwolniony do domu (odwiózł go inspektor ruchu). Sprawca zatrzymany przez policję. Z tramwaju został zabezpieczony monitoring.”
Mam nadzieję, że motorniczowie i kierowcy autobusów mają status funkcjonariuszy publicznych i za napaść na nich w trakcie wykonywania czynności służbowych grożą surowe kary.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju