W czwartek w Sądzie Rejonowym w Pszczynie odbyła się rozprawa w procesie, który wytoczyły władze Czechowic-Dziedzic 80-letniemu byłemu radnemu Rady Miasta w Czechowicach-Dziedzicach, Karolowi Bielasowi, który oblał nielegalny monument zbrodniczej Armii Czerwonej stojący w tym mieście czerwoną farbą.
W procesie jako strona uczestniczyło Towarzystwo Patriotyczne im. Jana Olszewskiego – reprezentowane przez byłego posła KPN Adama Słomkę oraz w charakterze publiczności m.in. były starosta bielski Zygmunt Mizera i czechowicki radny Mariusz Sekta (PiS). Sąd umorzył sprawę, ale dodał swoją prywatną opinię o żołnierzach tzw. Ludowego Wojska Polskiego …
CZYTAJ WIĘCEJ:
Burmistrz Czechowic – Dziedzic Marian Błachut nie wie jakim obiektem jest pomnik?
Presja ma sens. Wspólne działanie różnych środowisk patriotycznych uwalnia od zarzutów 80-letniego Karola Bielasa!
Patrioci chcą dekomunizacji. Cytat „Izwiestiji” w służbie „Gazety Wyborczej”?
Poniżające traktowanie 80-letniego weterana. Co na to minister Zbigniew Ziobro?
Warto przypomnieć, że burmistrz Błachut w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” z maja piętnował postawę 80-letniego samorządowca, cyt. „Dewastowanie pomników to działanie naganne, piętnujemy młodzież bazgrzącą sprayem po murach, takie działania jak oblewanie pomnika farbą powinniśmy także piętnować”. Tymczasem, od 31 marca 2018 roku ten obelisk nie powinien się znajdować w przestrzeni publicznej. Burmistrz Błachut nie tylko nie wykonał ustawy, ale jego służby doniosły na 80-letniego weterana”
– mówiła niedawno NGO prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego, Monika Socha-Czyż.
Uwolnienie od zarzutów Karola Bielasa nie dla wszystkich było oczywiste, tak jak i konieczność zniesienia komunistycznego monumentu.
Jeszcze w 2018 roku do władz Czechowic-Dziedzic wpłynęło zawiadomienie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach o tym, że w sprawie pomnika wszczęto postępowanie administracyjne. Urzędnicy wojewody sprawdzali, czy pomnik Braterstwa Broni nie narusza przepisów zabraniających propagowania komunizmu. Termin wydania decyzji był kilka razy przesuwany, wojewoda najwyraźniej nie wiedział, jaką podjąć decyzję.
Dość czekania miał najwyraźniej 79-letni Karol Bielas, były czechowicki radny, który nie tak dawno otrzymał od IPN odznakę honorową za działalność w opozycji antykomunistycznej. 17 grudnia w drodze na poranne roraty zniszczył pomnik, malując go czerwoną farbą. Dziennikarzom portalu beskidzka24.pl wyjaśnił, że zrobił to dla teścia, żołnierza oddziału „Bartka” Narodowych Sił Zbrojnych. Z „Wyborczą” rozmawiać nie chciał.
Wyczyn byłego radnego zarejestrowała kamera monitoringu, a sprawą zajęła się policja. Jeden z urzędników z upoważnienia burmistrza złożył zawiadomienie o zniszczeniu mienia. Były radny stanął przed sądem, rozprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Pszczynie. W jego obronie stanęli m.in. lokalni działacze PiS, na rozprawie pojawił się też były poseł Adam Słomka. Były radny zapewniał w sądzie, że to nie był chuligański wyczyn. Niedawno odbyła się kolejna rozprawa, wyrok nie zapadł. Sąd chciał poczekać na decyzję wojewody. A ta, okazuje się, wreszcie zapadła”
– pisała jeszcze 10 września lokalna „Gazeta Wyborcza”.
Sędzia Rafał Górka umorzył 31 października sprawę. Jednak nie powstrzymał się przed dygresjami związanymi z żołnierzami Ludowego Wojska Polskiego.
Mam takie wrażenie, że pan sędzia Górka nie rozumie, że czym innym jest szacunek dla poległych żołnierzy, a czym innym wystawianie im pomników. Idąc tym tropem dochodzimy do absurdu i pytania, skoro mają nadal w przestrzeni publicznej stać monumenty nieuznawanych przez legalny Rząd RP w Londynie tzw. „1 Armii Wojska Polskiego” to czemu nie wcielonych na siłę do Wehrmachtu?”
-komentuje NGO Adam Słomka.
W sprawie samego czechowickiego totalitarnego monumentu i konieczności jego zniesienia do burmistrza Czechowic-Dziedzic z interpelacją wystąpił 24 września Mariusz Sekta – miejski radny Prawa i Sprawiedliwości.
W związku z tym, że administracja samorządowa Czechowic-Dziedzic nie podporządkowała się wynikającemu z Ustawy z dnia 22 czerwca 201,7 r. o zmianie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej nakazowi usunięcia, w określonym w tej ustawie terminie, propagującego totalitarny system komunistyczny pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej, zwanego potocznie pomnikiem braterstwa broni, nasz miejski budżet zostanie na mocy decyzji Wojewody Śląskiego nr NPII.1.4131.5,26.2018 obciążony kosztami związanymi z usunięciem tego monumentu w trybie egzekucji administracyjnej.
Wobec powyższego proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Jakie są brane pod uwagę warianty sposobu usunięcia tego pomnika z przestrzeni publicznej Czechowic-Dziedzic?
2. Czy zostały oszacowane nakłady jakie budżet naszego miasta będzie musiał ponieść na realizację tego przedsięwzięcia (dla różnych wariantów, jeśli tak jakie są brane pod uwagę)?
3. Jaki jest przewidywany harmonogram działań prowadzących do wywiązania się z nakazu usunięcia przedmiotowego pomnika zawartego w decyzji Wojewody Śląskiego nr NPII.1.4131,5,26.2018?
4. Czy niepodporządkowanie się rygorom przywołanej ustawy, którego skutkiem jest konieczność pokrycia z budżetu naszego miasta kosztów usunięcia tego pomnika, może być interpretowane jako przejaw niegospodarności?
5. Kto personalnie ponosi odpowiedzialność za zignorowanie przepisów obowiązującego prawa, które skutkuje obecnie nieuzasadnionym, dodatkowym obciążeniem budżetu naszego miasta?
6. Jakie konsekwencje dyscyplinarne i/lub polityczne poniesie wskazana osoba?
7. Czy ewentualne scedowanie na Urząd Wojewody Śląskiego przeprowadzenia usunięcia tego pomnika może się wiązać z ryzykiem dodatkowego zwiększenia kosztów tego przedsięwzięcia?
8. Czy środki przeznaczone na usunięcie pomnika zostaną zabezpieczone jeszcze w budżecie na 2019 r., co sugeruję i czego się domagam ze względu na ryzyko poniesienia jeszcze większych wydatków w przypadku egzekucji przeprowadzonej przez służby wojewody?
9. Czy wobec wycofania wniosku o ukaranie pana Karola Bielasa za jego desperacki protest przeciwko lekceważeniu polskiego prawa zakazującego propagowania systemów totalitarnych, zostanie on przeproszony za szargające jego dobre imię oskarżenie i niedogodności, które musiał ponieść w związku z wytoczoną przeciwko niemu sprawą karną?”
– słusznie pyta radny partii Jarosława Kaczyńskiego.
Piotr Galicki