Plaga kradzieży w domach hiszpańskich futbolistów

Zastępca Naczelnego

Fot. za YT

Jeszcze niedawno było to nie pomyślenia. Piłkarze i trenerzy nie padali ofiarami przestępców, ponieważ byli powszechnie szanowani także przez nich. Zdarzało się nawet – również w Polsce – zwracanie im ukradzionych przez pomyłkę pieniędzy i kosztowności. Starzy złodzieje pilnowali młodych, aby nie włamywali się do domów znanych sportowców, a kiedy dochodziło do takich incydentów szybko przywoływali ich do porządku i zmuszali sobie znanymi sposobami do naprawienia szkód.

Niestety, dzisiaj jest już inaczej. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, około dwudziestu hiszpańskich piłkarzy i trenerów zostało w ciągu ostatniego roku obrabowanych. W niektórych przypadkach do zastraszenia i okradzenia ich domów przestępcy użyli broni palnej. Najczęściej dzieje się to w porze rozgrywania przez danego futbolistę meczu lub pobytu na zgrupowaniu.

Najnowszą ofiarą jest brazylijski pomocnik Realu Madryt Casemiro, którego willę okradła grupa uzbrojonych mężczyzn w czasie, kiedy brał on udział w derbowym spotkaniu z Atletico. Zastraszyli jego żonę i małego syna, po czym splądrowali dom i zabrali cenne kosztowności.

W przypadku Lucasa Vazqueza, klubowego kolegi Casemiro, przestępcy wykorzystali nieobecność piłkarza spowodowaną urlopem. Jego willę okradli krótko po zakończeniu sezonu, kiedy piłkarz odpoczywał na wakacjach. W gronie ofiar złodziei są też inne gwiazdy Królewskich, m.in. ich szkoleniowiec Zinedine Zidane, Marco Asensio, a także Raphael Varane. Ten ostatni po splądrowaniu domu przez napastników stracił przedmioty i gotówkę o łącznej wartości ponad 70 tys. euro”

– czytamy w depeszy PAP.

Złodzieje nie odpuszczają też graczom głównego rywala Realu w lidze – Barcelony. Wśród poszkodowanych jest m.in. obrońca Jordi Alba, którego dom okradziono, kiedy przebywał z drużyną we Włoszech. Zorganizowana grupa przestępcza wykorzystała również nieobecność w swojej willi Kevina Boatenga i skradła mu z niej kosztowności oraz gotówkę o łącznej wartości 300 tysięcy euro.

Inną wśród graczy FC Barcelona ofiarą złodziei był Arthur Melo. Wprawdzie podczas swojej nieobecności w domu zostawił brata, ale ten nie stawił oporu uzbrojonej grupie agresorów, która wdarła się do rezydencji piłkarza”

– napisała PAP.

Złodzieje nie ograniczają się jednak tylko do graczy tych dwóch utytułowanych i znanych na całym świecie klubów.

W gronie innych okradzionych w ostatnich miesiącach piłkarzy ligi hiszpańskiej są m.in. Joaquin Rodriguez oraz William Carvalho z Betisu Sewilla, Thomas Partey, Alvaro Morata oraz Gabi z Atletico Madryt, a także Funes Mori z Villarrealu. Ten ostatni podczas napadu rozgrywał mecz z Valencia CF. Co ciekawe, tego samego wieczora nieznani sprawcy okradli też domy trzech zawodników <Nietoperzy>: Ezequiela Garaya, Gabriela Paulisty oraz Geoffreya Kondogbii”

– czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

A może by tak wierni kibice zorganizowali ochotniczą straż pod domami swoich idoli? Kiedy przebywają oni na zgrupowaniach, mogliby sami stanąć na warcie przed ich willami, a na czas meczu wynajmować ludzi, którzy nie interesują się piłką nożną (chyba są tacy nawet w Hiszpanii), chcieliby natomiast zarobić niezłą sumę w euro. Bardziej skutecznie powinna też działać policja, w której szeregach też zapewne nie brak wiernych sympatyków poszczególnych drużyn.

 

Jerzy Bukowski*

 

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte