Lech Wałęsa, który jest określany m.in. przez prof. Sławomira Cenckiewicza jako TW „Bolek” – dzień po pogrzebie, określił śp. Kornela Morawieckiego mianem „zdrajcy”. Być może dlatego, że w swoim pojęciu – w taki sposób – wsparł swojego syna Jarosława w walce o elekcję z listy Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach. Borys Budka, który pełnił funkcję ministra sprawiedliwości, opublikował swój spot, który przypomina wałęsowe „100 milionów”.
Archiwum dla 08/10/2019
Polska to nie „Titanic”
Całe swoje wystąpienie na sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej kandydatka tej formacji politycznej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska oparła na metaforze orkiestry z „Titanica”. Zbudowała ją jednak całkiem błędnie.
Czy Schetyna też jest zdrajcą?
Skoro Lech Wałęsa nazwał w ten sposób przywódcę Solidarności Walczącej śp. Kornela Morawieckiego, a Grzegorz Schetyna był członkiem tej radykalnie antykomunistycznej organizacji i nie kryje swojego szacunku do zmarłego marszałka seniora, to odpowiedź na tytułowe pytanie musi być pozytywna.