Doroczne Święto Owocobrania w słynącym ze śliwek i śliwowicy Łącku na Sądecczyźnie przebiegło w niezbyt dobrym nastroju. Tamtejsi sadownicy skarżyli się na antenie Radia Kraków, że po ubiegłorocznych, świetnych zbiorach śliwy w tym roku niektórzy z nich nie zabrali ze swoich drzew nawet kilograma owoców. Powodem nie jest jednak susza, gradobicia, czy choroby.
Drzewa odpoczywają. W tamtym roku była klęska urodzaju, bo ceny to nie było żadnej, nawet nie było jak nająć robotników, bo nie było z czego zapłacić, a w tym roku jest odpoczynek, jest zero. Śliwa się bardzo przesiliła i musi odpocząć”
– powiedział krakowskiej rozgłośni Stanisław Cebula z Zabrzeży.
Łąccy sadownicy zapewniają jednak, że śliw nie zabraknie do produkcji słynnego w całym kraju trunku. Za owoce na targowiskach niestety trzeba zapłacić więcej niż przed rokiem”
– czytamy na stronie internetowej Radia Kraków.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju