Te jednoślady robią ostatnio furorę w Polsce. Na ulicach naszych miast pojawia się ich coraz więcej, jak grzyby po deszczu rośnie liczba wypożyczalni.
Niestety, hulajnogi – zwłaszcza te o elektrycznym napędzie – dostarczają także pacjentów lekarzom. Jak poinformowało Radio RMF FM, do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu przy ulicy Borowskiej codziennie trafia osoba, która doznała urazu po jeździe na hulajnodze. Najwięcej rannych jest po weekendzie.
Hulajnoga jest przedłużeniem wieczornych imprez. Najwięcej poszkodowanych mamy po weekendzie. To szczególnie obcokrajowcy. Większość rannych jeździła pod wpływem alkoholu. Poszkodowani doznają często bardzo poważnych i groźnych obrażeń, głównie kończyn oraz głowy. Ostatnio trafiła do nas kobieta z bardzo uszkodzoną twarzą. Jej obrażenia z pewnością będą wymagały interwencji chirurga twarzowego”
– powiedziała rozgłośni rzeczniczka USK Monika Kowalska.
„USK to nie jedyny szpital, do którego trafiają ranni po wypadkach na hulajnogach. Jak przyznaje rzeczniczka 4 Wojskowego Szpitala Klinicznego Marzena Kasperska, u nich sytuacja wygląda podobnie. Wrocławianie mówią jasno: hulajnogi trzeba zlikwidować. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiał nasz reporter uważają, że hulajnogi powinny zniknąć z miejskiego krajobrazu”
– czytamy na stronie internetowej RMF.
Użytkownicy tych jednośladów traktowani są jak piesi, mogą więc poruszać się po chodnikach. Zdaniem wielu osób jak najszybciej powinny zostać wprowadzone przepisy, które nakażą jazdę hulajnogami wyłącznie po pasach drogowych przeznaczonych dla pojazdów mechanicznych oraz ograniczą prędkość, z jaką mogą się one poruszać.
– Zlikwidować, są zbyt niebezpieczne, aby jeździły po chodnikach. Te hulajnogi tak pędzą, że boję się, żeby mi nóg nie połamali – powiedział jeden z rozmówców dziennikarki RMF.
A inny dodał:
– Są okropne, nie da się iść normalnie, bo ktoś zajeżdża drogę. Ludzie nie korzystają z nich tak jak należy, zostawiają je gdziekolwiek i nie przestrzegają żadnych przepisów
Kolejny mieszkaniec Wrocławia stwierdził:
– Niektórzy potrafią uszanować i jadą ścieżką rowerową, a niektórzy wjeżdżają w ludzi.
Z pewnością jest już najwyższy czas, aby uregulować zasady jeżdżenia hulajnogami w Polsce.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju