
Bellingshausen Base, fot. Wiki
Przed II wojną światową, a także jeszcze kilka lat po niej przed wejściem do kin ustawiali się nie tylko pokątni sprzedawcy biletów na szczególnie popularne filmy, czyli tzw. koniki, ale również młodzi chłopcy podchodzący do zdążających na seansy, a wyglądających na zamożnych widzów, aby złożyć im – jeżeli był to kryminał – „propozycję nie do odrzucenia”: – Albo da szanowny pan złotóweczkę, albo powiem, kto zabił.