Czy szefa resortu obrony zabraknie pod pomnikiem gen. Kuklińskiego?

PAC

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak nie został oficjalnie zaproszony na poniedziałkową uroczystość odsłonięcia pomnika generała Ryszarda Kuklińskiego na krakowskim placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

Dowiedział się o niej dopiero z opublikowanego również tutaj apelu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, który skierowałem do niego będąc pewnym, że od dawna wie o tym wydarzeniu.

Jest to zdumiewające – delikatnie rzecz ujmując – niedopatrzenie organizatorów ceremonii, która powinna mieć podniosły, ogólnopolski, patriotyczny charakter. Skoro prezydent Krakowa, profesor Jacek Majchrowski, wystosował zaproszenia do wszystkich żyjących Prezydentów RP, to tłumaczenia jego rzeczniczki, że ma to być wydarzenie lokalne jest zgoła niepoważne.

Owszem, „pierwszy polski oficer w NATO” jest Honorowym Obywatelem Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, ale istota jego patriotycznie motywowanej misji ratowania światowego pokoju, którą realizował podejmując współpracę z Amerykanami dla powstrzymania wojennych planów sowieckiego imperium zła, daleko wykracza poza opłotki podwawelskiego grodu. Dlatego przy poświęconym mu monumencie powinni stanąć przedstawiciele najwyższych władz państwowych, a zwłaszcza szef resortu obrony, generalicja Wojska Polskiego i jego korpus oficerski.

Nie jest jeszcze za późno, aby prezydent Majchrowski naprawił swój błąd. Nie wyobrażam sobie bowiem, aby w tak ważnej uroczystości nie wzięli udziału członkowie rządu z ministrem Błaszczakiem na czele. Na jego miejscu przyjechałbym z Kompanią Honorową WP nawet bez formalnego zaproszenia.

 

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju.

Komentarze są zamknięte