Dane osobowe musimy chronić. I po to jest RODO. Po to, by uświadamiać, że numer PESEL, numer dowodu, imię i nazwisko i wszelkie dane, które pozwalają na identyfikację nas w świecie fizycznym, jak i wirtualnym – to coś, czego nie powinniśmy powierzać byle komu. Nasze dane osobowe to dobro, z którym należy się obchodzić bardzo ostrożnie i odpowiedzialnie – mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski w drugim odcinku naszej serii „Oto RODO”.
Sejm RP przyjął w czwartek (11 maja) rządowy projekt ustawy o ochronie danych osobowych. To ważny etap dostosowywania polskich przepisów do RODO.
Każda osoba ma prawo do ochrony swoich danych osobowych – to jedno z naszych praw podstawowych. Najważniejszym celem reformy europejskich przepisów o ochronie danych osobowych (RODO) jest zapewnienie w całej Unii Europejskiej spójnego i jednolitego poziomu ochrony naszych danych.
RODO obejmuje swoim zastosowaniem wszystkie podmioty prywatne i publiczne, które przetwarzają dane osobowe i w praktyce większość procesów przetwarzania danych. Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych 2016/679 (RODO) zacznie być stosowane we wszystkich krajach UE – w tym także w Polsce – już za dwa tygodnie (25 maja).
Bądź ostrożny w sieci Szybki postęp techniczny i globalizacja przyniosły nowe wyzwania w dziedzinie ochrony danych osobowych. Skala zbierania i wymiany danych osobowych znacząco wzrosła. Dzięki technologii m.in. prywatne przedsiębiorstwa mogą w swojej działalności, na niespotykaną dotąd skalę, wykorzystywać dane osobowe.
– Dane osobowe to są wszystkie dane – nie tylko numer PESEL, nie tylko numer dowodu, nie tylko imię i nazwisko, ale wszelkie dane, które pozwalają na identyfikację nas jako osoby, zarówno w świecie fizycznym, jak i w świecie wirtualnym. I może nawet ten drugi jest ważniejszy – tłumaczy minister Marek Zagórski.
– Dane osobowe to coś, czego nie powinniśmy powierzać byle komu. Ostrożność w tym przypadku jest wskazana. Nie dajmy się zwariować, ale swoje dane chrońmy – dodaje szef Ministerstwa Cyfryzacji.
Źródło: MC