Adam Słomka o SLD: Bez żartów!

PAC

Fot. KPN-NIEZŁOMNI

Sojusz Lewicy Demokratycznej w nadchodzących wyborach samorządowych przedstawi 16 tys. kandydatów, a za rok wracamy do parlamentuzapowiedział w sobotę w Opolu przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty. – Uważam, że SLD nie zasługuje na miano „postkomunistów”, a członkowie Sojuszu to taka sama ekstrema jak niemiecka Nationaldemokratische Partei Deutschlands – Die Volksunion – mówi NGO lider Konfederacji Polski Niepodległej – NIEZŁOMNI Adam Słomka!

NGO: Panie Przewodniczący, w sobotę w Opolu odbyła się konwencja Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – Oprócz PiS, PO i PSL jesteśmy jedyną partią, która może samodzielnie wystawić odpowiednią liczbę kandydatów. W nadchodzących wyborach (samorządowych – PAP) będzie nas reprezentowało 16 tys. kandydatów. Wystartujemy w 340 powiatach i 87 okręgach wyborczych do sejmików wojewódzkich. (…) Na listach do samorządów mają znaleźć się wszyscy nasi posłowie z poprzedniej kadencji – powiedział Czarzasty.  Jak Pan to skomentuje?

 

Adam Słomka: Trzeba wpierw sobie odpowiedzieć na pytanie: czym jest SLD? To je jest żadna lewica, a partia w czystej formie komunistyczna. Nie można uznawać, że poza zmianą nazwy i dodaniem przedrostka „post” w obozie komunistycznym zaszły jakieś głębsze zmiany. Byłoby tak, jak chciałby tego tow. Włodzimierz Czarzasty, gdyby komuniści rozliczyli się z czasami PRL. Tymczasem od lat Sojusz próbuje zawładnąć medialnie spuścizną przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej Ignacego Daszyńskiego, zawłaszczyć upamiętnienie Prezydenta II RP Gabriela Narutowicza, aby przekonywać, że po 1989 roku doszło do jakiejś głębszej zmiany wśród komunistów i pojawiła się SdPR, a następnie SLD. Tymczasem lider PPS Ignacy Daszyński, który w listopadzie 1918 roku pisał do Marszałka Józefa Piłsudskiego przez per „towarzyszu komendancie”, jawnie zwalczał partię komunistyczną, podobnie do zamordowanego prezydenta Narutowicza. W 1918 roku pisał do Piłsudskiego przez „per towarzyszu”, gdy to określenie nie było pejoratywne i zbezczeszczone przez komunistów. Na przełomie XIX i XX wieku to Józef Piłsudski stał faktycznie na czele PPS i wydawał pismo socjalistów pod nazwą „Robotnik”. Wówczas była inna kultura polityczna, np. gdy twórca obozu Narodowej Demokracji Roman Dmowski spotykał się w Japonii z Piłsudskim z PPS – to spór wiedli programowy, a różnice wynikały z obranej drogi do Niepodległości. Zatem oskarżanie ONR czy Młodzieży Wszechpolskiej o faszyzowanie jest tylko lewackim kłamstwem. Dosyć podobnie jest z lansowaniem tezy, że polskie organizacje narodowe są prorosyjskie i anty-ukraińskie, gdy tymczasem sam Roman Dmowski w „Naszym Patriotyźmie” (1893) pisał, że „(…) Rząd rosyjski rozmaitymi czasy rozmaicie usprawiedliwiał swoje gwałty na Polsce. Dowodząc, że ziemie litewskie i ruskie stanowią odwieczną jedność z moskiewskim rdzeniem państwa carów, dziką działalność swą w tych ziemiach nazywał wyzwalaniem swego ludu z pod jarzma polskiego. (…) Wieszanie i masowe wysyłanie na Sybir najlepszych sił społeczeństwa polskiego nazywało się uzdrawianiem narodu z chorobliwych marzeń, gwałty na unitach – przyjmowaniem na łono swego kościoła braci, których niegdyś przemoce oderwano i którzy teraz dobrowolnie powracają. Do ostatnich jeszcze czasów słyszeliśmy, że rząd rosyjski nic nie ma przeciw pomyślnemu rozwojowi narodowości polskiej, że chodzi mu tylko o zachowanie w całości granic państwa, o wytępienie dążności separacyjnych”. Dla lewaków nie ma nawet różnic między obozem niepodległościowym i narodowym. Tymczasem narodowcy na pierwszym planie kładli narodowość, a niepodległościowcy państwowość. Dla piewców PO, Nowoczesnej, Gazety Wyborczej i innych „totalsów” najwyraźniej można wszystkich wrzucić do jednego worka … Tymczasem niepodległościowcy pamiętają i doceniają wezwania do walki z agresją bolszewicką posła na Sejm Ustawodawczy oraz I,II i III kadencji II RP Izaaka Grünbauma – późniejszego sygnatariusza niepodległości Izraela czy udział Żydów w Legionach! Wracając do SLD. Towarzysz Włodzimierz Czarzasty nie jest żadnym „nowym nabytkiem”, a „resortowym synem”. Jego ojciec, Zygmunt Czarzasty to ważny komunistyczny prokurator, pierwszy sekretarz PZPR w Słupsku, sekretarz Komitetu Centralnego partii komunistycznej. W 1989 roku został ojciec szefa Sojuszu wyznaczony na szefa akcji wyborczej PZPR. Zatem nie ma się co dziwić, że Włodzimierz Czarzasty wskazany przez obecnego ministra sprawiedliwości jako członek „grupy trzymającej władzę” w aferze Rywina nie poniósł za to żadnej odpowiedzialności …

 

NGO: Nie przesadza Pan ze skalą wpływów środowisk post-PZPR?

 

Adam Słomka: Tu się zgodzę. To nie „lewica”, ani „postkomuniści” ale właśnie post-PZPR! Można zrozumieć, że syn generalnego gubernatora dla okupowanych ziem polskich Hansa Franka rozliczył się ze spuścizną. Niklas Frank powiedział dla Wprost 1 września 2003 roku, cyt. „Proszę o wybaczenie w imieniu swoim i śmiertelnie chorego brata Normana za wszystkie zbrodnie popełnione przez rodzinę Franków na Polakach”. Komuniści takich dylematów nie odczuwają. Więcej, córka komunistycznego zbrodniarza Wojciecha Jaruzelskiego chce reprezentować SLD w wyborach samorządowych – zatem szczyci się tym, że jej „tatuś” ma na rękach krew Polaków – już od czasu komunistycznej Informacji Wojskowej, mordów na członkach PSL z lat 40-tych XX wieku … aż do roli „quasi Hansa Franka” z nadania Kremla. Taki towarzysz Leszek Miller w ramach obecnych zmian ustawowych z rewizją orzeczeń od 1989 roku powinien odpowiedzieć za „moskiewską pożyczkę” na założenie SdPR. Nie chodzi o zwykłych członków PZPR czy PPR, ale tych z samej wierchuszki partyjnej. Oni bronią nadal pomników zbrodniczej Armii Czerwonej, jak np. włodarze Rzeszowa czy Malborka. Czas ponieść też konsekwencje takiej postawy.  SLD to było i jest jedno wielkie bagno!

 

NGO: Tyle, że mamy marsze w sprawie aborcji, KOD i Obywateli RP ze wsparciem opozycji …

 

Adam Słomka: Protestować każdy może. Mam jednak przekonanie, że macki komunistów w Platformie Obywatelskiej są zbyt silne. Posłowie Dariusz Rosati, Danuta Hübner czy Tomasz Cimoszewicz tworzą w PO takie zaplecze „stęsknionych” za PZPR. Do tego dochodzą inne „mniej oczywiste” resortowe dzieci. Oni pierwsi będą „machać” życiorysami swoich dziadków czy rodziców, aby dostać się na pokład SLD. Częściowo miłośników komuny i „grupy trzymającej władzę” lansuje część tzw. „prawicowych mediów” sądząc naiwnie, że głoszone przez komunistów poglądy ulegają trwałej ewolucji! Tymczasem nic bardziej mylnego, a sama SLD to taka polska namiastka niemieckiej NPD, czyli Nationaldemokratische Partei Deutschlands – Die Volksunion. Bronią mordów Armii Czerwonej wraz z NKWD, Gwardii Ludowej/ Amii Ludowej, MO-SB czy tysięcy mordów na żołnierzach Polskiego Państwa Podziemnego … to jaka jest różnica? Taka, że stosuje się komunistyczne tematy zastępcze …

 

NGO: Jaka zatem jest na to „recepta”?

 

Adam Słomka: W PiS nie tylko są posłowie Piotrowicz czy Jach. Nie tyko „kompetentny” dla zarządzania ORLEN-em do niedawna był były poseł Jasiński. To samo dotyczy PO, np. posła Antoniego Mężydły, którego opozycyjny życiorys w PRL wymaga podkreślenia.  Nie ma wrogów wśród antykomunistów! Zamiast promować SLD w niektórych mediach tzw. „prawicy” warto znieść cenzurę KPN czy NEZŁOMNYCH.  Rozliczyć komunę trzeba tak jak Francja czasy rządów Pétaina. Opór był podobny. W sądownictwie i władzach wykonawczych. Jednak warto … Bez żartów!

 

NGO: Dziękujemy za rozmowę!

Komentarze są zamknięte