Biblioteka Narodowa: poziom czytelnictwa w Polsce ustabilizował się

Zastępca Naczelnego1

38 proc. Polaków przeczytało w ciągu roku przynajmniej jedną książkę. Od dziesięciu lat poziom czytelnictwa jest ustabilizowany – powiedział w czwartek dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski, prezentując wyniki badań nt. stanu czytelnictwa w Polsce w 2017 r.Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Pałacu Rzeczypospolitej w Warszawie, Biblioteka Narodowa zaprezentowała wyniki badań czytelnictwa, przeprowadzonych w listopadzie i grudniu 2017 r.

Jak podkreślił Makowski, od dziesięciu lat poziom czytelnictwa w Polsce utrzymuje się na zbliżonym poziomie. „38 proc. Polaków przeczytało w ciągu roku przynajmniej jedną książkę. To wiadomość dobra i zła. Dobra dlatego, że mimo pokus czy konkurencji dla czytania książek, poziom czytelnictwa nie spada, ale na pewno nie jest to poziom, który by satysfakcjonował nas w 2017 r. Badanie pokazało, że znacznie ponad połowa Polaków powyżej 15 roku życia nie wzięła przez cały rok ani jednej książki do ręki. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie jest złożona z wielu elementów” – powiedział.

 

Biblioteka Narodowa zbadała także stan czytelnictwa wśród tzw. czytelników intensywnych, czyli osób, które w ciągu roku sięgają po przynajmniej 7 książek. „To grupa, która w dużym stopniu decyduje o rynku wydawniczym, bo to są ci, którzy więcej kupują. Ta grupa stanowi 9 proc. i podobnie jak w przypadku ogólnego poziomu czytelnictwa, ten poziom się ustabilizował – między 8 a 12 proc. od dziesięciu lat grupa ta się waha. To dużo mniej niż było ponad 10 lat temu. Ta grupa intensywnych czytelników zazwyczaj oscylowała w okolicach 20 proc.” – zwrócił uwagę Makowski.

W sondażu sprawdzono także, jak czytanie książek wpływa na inne zachowania, w tym m.in. na pobieranie wiadomości. „W kulturze fake newsów bardzo nam zależy na tym, aby kompetencje społeczne pozwalały odróżnić wiadomość wiarygodną od niewiarygodnej. Właściwie każdą informację, która nas otacza, powinniśmy krytycznie poddawać ocenie. Osoby czytające i nieczytające mniej więcej na tym samym poziomie czytają prasę papierową, choć oczywiście grupa czytających jest nieco większa. Natomiast już widzimy bardzo dużą różnicę jeżeli weźmiemy pod uwagę czytanie online. Grupa +nieczytelników+ tylko w 16 proc. czyta wiadomości online albo pobiera stamtąd informacje. Natomiast grupa czytelników już jest znacznie większa” – powiedział Makowski.

Praktyki lekturowe respondentów wiążą się silnie z czytelniczymi zwyczajami najbliższego otoczenia

Z badań wynika, że osoby deklarujące się jako czytelnicy książek najchętniej czerpią wiadomości o świecie także za pośrednictwem lektury, często online (37 proc.). Natomiast wśród nieczytających preferowanymi źródłami wiadomości są radio i telewizja (55 proc.).

Sondaż pokazał także, że praktyki lekturowe respondentów wiążą się silnie z czytelniczymi zwyczajami najbliższego otoczenia. Aż 82 proc. ankietowanych, mieszkających w domach, w których czytają wszyscy pozostali, także czyta książki. Spośród respondentów, zamieszkujących w domach, w których nie ma zwyczaju czytania książek, sięganie po lekturę zadeklarowało jedynie 13 proc. Sprzyjający lekturze wpływ czytającego otoczenia uwidocznił się jeszcze bardziej w pytaniu o znajomych i przyjaciół. Zaledwie 5 proc. respondentów obracających się w nieczytającym kręgu towarzyskim zadeklarowało, że czyta książki.

Badania wykazały ponadto, że stosunkowo niewiele osób czyta w językach obcych (8 proc.). Odsetek ten jest jednak znacznie wyższy wśród ankietowanych, którzy jeszcze się uczą (25 proc.) lub posiadają wykształcenie na poziomie wyższym (21 proc.). W językach obcych czytane są przede wszystkim artykuły prasowe, posty, blogi i strony internetowe (46 proc.), w dalszej kolejności dokumenty i korespondencja służbowa (26 proc.) oraz instrukcje, przepisy i poradniki na użytek prywatny (21 proc.). Najrzadziej w językach obcych czyta się literaturę piękną (9 proc.).

Sondaż przeprowadzono również w grupie nauczycieli polonistów. Jak pokazują wyniki, poloniści czytają zdecydowanie więcej i chętniej niż ogół badanych. Wyróżniają się także w porównaniu z podobną grupą demograficzną kobiet wykształconych, aktywnych zawodowo w wieku 25-60 lat. „Wiemy, że grupa nauczycieli w sposób zasadniczy wpływająca na nasze zachowania. Poloniści to osoby, które z definicji powinny czytać najwięcej. Bardzo miło podsumowaliśmy te badania. Prawie 100 proc. polonistów lubi czytać, a 100 proc. przeczytało prawie jedną książkę. Prawie 90 proc. rozmawia o książkach, co jest jednym z elementów wzrostu czytelnictwa w ogóle. Jeżeli osoby o wysokim prestiżu będą rozmawiały o książkach w sposób naturalny będziemy kojarzyli książkę jako część lepszego życia” – wyjaśnił Makowski.

Książki w formatach elektronicznych czytało w 2017 r. jedynie 6 proc. respondentów

Kierownik Pracowni Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej Roman Chymkowski w rozmowie z PAP podkreślił, że badania pokazują spadek liczby osób nieczytających w grupie starszych Polaków. „Być może jest tak, że dorasta nowe pokolenie seniorów, które jest bardziej aktywne od poprzedniego pokolenia na różnych polach życia kulturalnego. Takich osób, które wraz z ustaniem pracy zawodowej nie przestają uczestniczyć w różnych aspektach życia, w tym nie przestają czytać. To na razie widać wśród tych młodszych seniorów, ale można wnioskować, że w przyszłych latach będziemy widzieć także w tych najstarszych grupach wiekowych” – stwierdził.

Według Chymkowskiego, choć książki w formatach elektronicznych czytało w 2017 r. jedynie 6 proc. respondentów to są one częstym wyborem lekturowym w najmłodszej kategorii wiekowej. „Mniej więcej co dziesiąty badany, który jest w wieku szkolnym między 15 a 19 rokiem życia to osoba, która w ciągu ostatniego roku miała doświadczenie pobierania czegoś w sieci do czytania. Co więcej, ci nieco starsi, w wieku studenckim i tuż po studiach, to osoby, które najczęściej na tle całej populacji takie doświadczenie miały. Prawie co piąty wśród nich książki czy inne teksty z sieci pobiera, przyznając się także do tego, że to niekoniecznie są bardzo formalne sposoby pobierania” – powiedział.

Kierownik Pracowni Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej wskazał także, że źródłem pochodzenia czytanych przez Polaków książek coraz częściej stają się prezenty. „To pochodna tego, że w ciągu ostatnich lat, mówiąc o tych badaniach, zbudowaliśmy atmosferę pewnej podniosłości wokół książki. Podkreślaliśmy, że książka to wartość uroczysta, że warto ofiarować ją w prezencie innym ludziom. Być może też jest tak, że nawet niekoniecznie częściej dajemy innym książki, ale osoby badane częściej zauważają że ją otrzymały, więc to jest kwestia raczej pewnych przesunięć o charakterze symboliczno-kulturowym niż zdecydowanie statystycznych wymiarów” – podsumował.

Biblioteka Narodowa prowadzi badania czytelnictwa od 1992 r. – co dwa lata, a od 2014 r. – co roku. Badania nt. stanu czytelnictwa w 2017 r. zrealizowano na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej 3185 respondentów w wieku co najmniej 15 lat oraz na próbie celowej 323 nauczycieli polonistów uczących w szkołach ponadgimnazjalnych. Wywiady przeprowadzono metodą wspomaganego komputerowo wywiadu kwestionariuszowego (CAPI) w domach respondentów, a na próbie celowej nauczycieli – w miejscu pracy badanych lub metodą CAWI, za pomocą tego samego kwestionariusza, porównywalnego ze stosowanym w latach ubiegłych. Cele poznawcze badania, założenia dotyczące doboru próby oraz narzędzia badawcze przygotowano w Instytucie Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej. Badanie w terenie zrealizowała firma Kantar Public. (PAP)

dap/ pat/

  1. Jasmine
    | ID: 4af1e108 | #1

    Aż trudno uwierzyć że mogłaby być taka masa ludzi która w ogóle nie czyta!
    A co do polonistów, faktycznie rozmawiaja o książkach i to zaciekawia/zachęca innych do sięgania po dane książki. Pracowałam z pewnym polonistą z wykształcenia – rozmowa z nim była czystą przyjemnością.
    Moim zdaniem bez książek nie można żyć.

Komentarze są zamknięte