Dzisiaj przed komisją ds Amber Gold w trybie półjawnym zeznawał funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z Gdańska, który zajmował się sprawą. Już na początku przesłuchania funkcjonariusz starał się by nie odpowiadać na pytania członków komisji, bo jak stwierdził w sądzie toczą się postępowania, w których jest stroną. Reakcja przewodniczącej komisji Małgorzaty Wassermann była jednoznaczna.Przesłuchiwany był referentem śledztwa prowadzonego przez ABW w sprawie Amber Gold. – Po dwóch latach śledztwa zastałem bałagan w aktach i musiałem dokonać analizy. Akta główne z prokuratury rejonowej
zawierały tylko informacje o zawieszeniu a następnie umorzeniu postępowania. Musieliśmy ustalić podstawowe informacje o Amber Gold oraz składu osobowego różnych rad. Ujawniliśmy fałszerstwo w Amber Gold S.A. Podejrzewając fałszerstwo musieliśmy szukać dowodów na potwierdzenie tego faktu. Urząd Skarbowy miał odpowiednie narzędzia, by podjąc kontrolę. Dla przypomnienia, Urząd Kontroli Skarbowej nigdy nie podjął kontroli w spółkach grupy Amber Gold.
W godzinach popołudniowych kolejne zeznania złoży Jacek Cichocki koordynujący służby specjalne w rządzie Donalda Tuska.
W.S