Opole to jedno z szybciej rozwijających się miast w Polsce, czego potwierdzeniem jest trzecia pozycja wśród najbogatszych w Polsce. Duże zmiany widać również na opolskim rynku nieruchomości. Ceny mieszkań w ciągu 10 lat urosły o 40 proc., a to więcej niż w Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie. Ostatnie lata to przede wszystkim większa liczba zaciąganych kredytów hipotecznych i więcej sprzedanych mieszkań z rynku pierwotnego. Jak w ciągu ostatnich lat zmienił się rynek nieruchomości w Opolu?
Przez ostatnich 5 lat Polacy kupują mieszkania na potęgę. Kredyty zaciągane są przede wszystkim na lokale w stanie deweloperskim, bo coraz częściej cenimy sobie nowe i wygodne rozwiązania. Nie inaczej jest również w Opolu, które choć nie osiąga pułapu cenowego największych miast wojewódzkich w Polsce, to zdecydowanie pod względem inwestycji i cen wyróżnia się na tle innych miast regionu.
(O)pole do inwestycji
Opole to miasto wojewódzkie, choć pod względem powierzchni i liczby ludności zajmuje dalekie miejsce w rankingach miast, to zdecydowanie należy do prężnie rozwijających się metropolii. Opole to jedno najbogatszych miast Polsce. Jak to możliwe? Jak podaje „Opolski Rynek Nieruchomości”, dochód na jednego mieszkańca jest tu wyższy niż w niejednym większym mieście i wynosi 5000 zł na osobę. Wyższy zanotowano tylko w Warszawie i we Wrocławiu. Nie zapominajmy również, że Opole to także miasto uniwersyteckie oraz stolica polskiej piosenki, do której co roku przyjeżdżają tysiące turystów. Najważniejsze miasto woj. opolskiego jest również siedzibą takich przedsiębiorstw, jak: Zott, Nutricia, Animax, Sindbad czy Energomet. Wszystko to powoduje, że poziom atrakcyjności miasta jest bardzo wysoki, a to z kolei przekłada się potencjał inwestycyjny.
Stolica woj. opolskiego podobnie, jak pozostałe miasta wojewódzkie przeżywa boom inwestycyjny. – Trwa on od 2014 r., kiedy uruchomione zostały programy rządowe tj. „Mieszkanie dla Młodych”. Ceny nieruchomości poszły w górę, na rynku pojawiło się więcej mieszkań deweloperskich, a Polacy chętniej sięgali po swoje oszczędności i inwestowali je właśnie w nieruchomości – podkreśla ekspert ds. kredytów hipotecznych z KtoryEkspert.pl. Od 2010 r. liczba mieszkań oddanych do użytkowania w Opolu systematycznie malała. 2014 r. przyniósł wzrost – na rynku pojawiło się 449 nowych mieszkań. Wydano również tyle samo pozwoleń na budowę – według danych Przeglądu Nauk Stosowanych.
Na tle innych miast
2015 rok był znacznie spokojniejszy niż rok wcześniejszy. Liczba oddanych do użytku mieszkań była mniejsza o ponad 100 lokali. Kupujący wybierali przede wszystkim mieszkania dwu, trzypokojowe. Spadek, choć nie tak znaczący, zauważalny był również w cenach lokali. Za mieszkanie na rynku wtórnym w 2014 r. płaciliśmy średnio 4227 zł, a rok później 4201 zł. Dla porównania w październiku 2015 r. za mieszkanie na rynku wtórnym we Wrocławiu trzeba było zapłacić 5840 zł za mkw., a rok wcześniej 5780 zł. Oba miasta znalazły się wśród 7, które zanotowały spadek cen względem 2014 roku. Średnia cena mieszkania w Opolu wynosiła 205 tys. zł, co plasowało to miasto w połowie stawki wśród miast wojewódzkich. Raport w Przeglądzie Nauk Stosowanych pokazuje, że tańsze mieszkania były w: Bydgoszczy, Gorzowie Wlkp., Katowicach, Kielcach i Łodzi.
Rekordowy rok
Sytuacja na opolskim rynku nieruchomości była jednak bardzo stabilna. Zmieniła się ona w 2016 r., który eksperci zgodnie uznają za rekordowy dla polskiego rynku nieruchomości. Poprawa dotyczyła jednak nie tylko ogólnokrajowej sytuacji, ale i rynków lokalnych. Jak podaje Gratka.pl, w kwietniu za mkw. na rynku wtórnym w Opolu płaciliśmy średnio 4980 zł. Dwa miesiące później było to już 4990 zł. Średnia cena mieszkania w woj. opolskim wynosiła kolejno 214 300 zł i 217 400 zł.
– W 2016 r. ceny mieszkań w Opolu były o 41 proc. wyższe niż 10 lat wcześniej – zaznacza ekspert. – Opole było jednym z miast, które zanotowało największy wzrost cen nieruchomości w ciągu dekady – dodaje. Tak dużej różnicy w cenie na przestrzeni 10 lat nie było nawet w Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie, czytamy w zestawieniu Money.pl. Największe wzrosty odnotowano w mniejszych miastach, które do tej pory nie były uznawane za dogodne lokalizacje inwestycyjne. W 2016 r. nastąpił jednak duża zmiana, bowiem programem „MdM” objęte zostały również mieszkania z rynku wtórnego. Ponadto progi maksymalnych kwot za mkw. były łatwiejsze do osiągnięcia na mniejszych rynkach nieruchomości, jak ten opolski, niż w bardzo dużych miastach.
W 2017 r. sytuacja znów się unormowała, choć zdaniem ekspertów utrzymała się tendencja wzrostowa z 2016 r. Najlepszym dowodem tego jest fakt, że tylko do lipca 2017 r. w całej Polsce oddano do użytku 93 tys. mieszkań. „Wyborcza” podaje, że w całym 2016 r. były to 163 tys. Dane pokazują też, że sprzedawanych jest tyle mieszkań, ile deweloperzy wprowadzają na rynek. – Popyt na mieszkania jest bardzo wysoki, ale jak pokazuje sytuacja na rynku, podaż jest wystarczająca. I w 2018 r. ten trend się utrzyma – zaznacza ekspert.