Emeryci polityczni pod szyldem KOD

Niezależna Gazeta Obywatelska1

imagePrzez wiele lat PiS miał wśród partii politycznych monopol na uliczną aktywizacje polityczną emerytów. W ostatnich tygodniach środowiska znane ze swojej pogardy dla Polaków i katolicyzmu zaktywizowały pod gromady nienawidzących PiS emerytów. W ostatnich tygodniach środowiska znane ze swojej pogardy dla Polaków i katolicyzmu zaktywizowały pod gromady nienawidzących PiS emerytów. W ramach lewicowej tradycji nazywania się sprzecznie z rzeczywistością negująca demokratyczne wyniki inicjatywa została nazwana Komitetem Obrony Demokracji.

Emeryci pod szyldem KOD wbrew elementarnej logice twierdzą, że bronią demokracji i konstytucji. Jest wręcz odwrotnie. KOD występuje przeciw demokracji domagając się by realna władza w Polsce leżała w rękach 15 sędziów, a nie w rękach narodu sprawującego swoją władze przez przedstawicieli posłów.

Mobilizujący emerytów beneficjentów systemu KOD jest też siłą anty konstytucyjną, czym nawiązuje do tradycji Targowicy występując przeciw niezbędnym reformom w Rzeczpospolitej przed rozbiorowej. Konstytucja III jednoznacznie stwierdza, że Polska jest demokracją, w której władza należy do narodu, który władze sprawuje za pośrednictwem swoich przedstawicieli posłów. Przedstawicielami narodu nie jest Trybunał Konstytucyjny, który przypisując sobie uprawnienia zastrzeżone dla narodu realnie likwiduje demokracje. Przepisy o władzy narodu są jednymi z pierwszych przepisów, więc logika konstrukcji aktu prawnego wskazuje, że w ich duchu należy odczytywać artykuły o Trybunale. Obrońcy Trybunału z KOD są więc siłą wrogą demokracji i logice konstytucji, anarchistycznym zamętem destabilizującym państwo zapewne ku wielkiej satysfakcji Moskwy i Berlina.

Kontrmanifestacja narodowcówElementarna logika i przyzwoitość jest jednak obca zwolennikom KOD. Zapewne dla tego, że ich młodość i młodość ich autorytetów naznaczyła Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która nie była ani polska, ani robotnicza. Podobnie jak KOD nie ma nic wspólnego z demokracją.

Pierwsza ustawka między zwolennikami PiS (wspieranymi przez prawice) a przeciwnikami tej partii miała miejsce przed sejmem 2 grudnia. Nie była ona z racji na frekwencje imponująca. Jednak 10 dni później 12 grudnia przeciwnicy PiS odnieśli na Szucha (przed dawną siedzibą Gestapo) sukces frekwencyjny. Co ciekawe nieliczna kontrdemonstracja narodowców była również sukcesem medialnym. Kilka tysięcy emerytów zebrało się również 19 grudnia przed sejmem (tym razem polscy patrioci wykazali się lenistwem i nie demonstrowali przeciw KOD – nie było też warunków do indywidualnego kontrmanifestowania).

Jak do tej pory masowe demonstracje były domeną młodych nacjonalistów albo emerytów z Radia Maryja (rzekome sukcesy frekwencyjne emerytów z PiS były tylko kreacją medialną środowisk sprzyjających partii Kaczyńskiego). Jednak w sobotę 12 grudnia przeciwnicy PiS udowodnili, że też są wstanie zorganizować masową demonstracje.

Pretekstem dla marszu zjednoczonych postkomunistów, lewicowców, pseudo liberałów, czytelników „Gazety Wyborczej” itp. mediów, oraz aktywistów PO, była sprawa Trybunału Konstytucyjnego. W rzeczywistości chodziło tylko o to by dowalić Kaczyńskiemu i jego partii. I to nie w związku z jakimiś realnymi społecznie działaniami, tylko tak dla zasady. By PiS wiedział, ze prawo do władzy ma w Polsce tylko jedno środowisko. Ma to swoją dobrą stronę. Gdyby KOD był sprytny i bardziej finezyjny wkupił by się w łaski PiS. A tak PiS nawet chętny do kompromisu w imię wspólnego żoliborskiego etosu inteligencji, został przez KOD postawiony pod ścianą i zmuszony do radykalizmu, dla dobra Polski i Polaków.

Brak logiki i ignorancja ciemnogrodu idącego pod sztandarami Komitetu Obrony Demokracji były straszne. Emeryci stanowiący większość sympatyków KOD szli pod hasłami obrony demokracji, konstytucji i Trybunału Konstytucyjnego.

W rzeczywistości, wbrew hasłom KOD, konstytucja jednoznacznie stwierdza, że władza w Polsce należy do narodu, i naród sprawuje tą władze bezpośrednio i poprzez swoich przedstawicieli – prezydenta, sejm i senat, a nie, że suwerenem w Polsce jest Trybunał Konstytucyjny.

Demokratyczny mandat do rządzenia ma więc prezydent Andrzej Duda, i pochodząca z PiS większość parlamentarna, a nie Trybunał Konstytucyjny, wybrany głosami polityków, którzy z woli narodu stracił mandat do rządzenia. Nie można się więc zgodzić na bezpodstawne przypisywanie Trybunałowi Konstytucyjnemu władze suwerena, bo taką władze ma na podstawie konstytucji tylko naród.

Nad tłumem pełnych nienawiści i agresji (wobec PiS i wszystkich podejrzanych o związki z PiS) emerytów z KOD powiewały nieliczne flagi, głównie szmaty Unii Europejskiej i Komitetu Obrony Demokracji. Nieliczne osoby miały koślawię namazane transparenciki, które w swej treści, albo wyrażające poparcie dla Trybunały Konstytucyjnego albo nienawiść do PiS i Kaczyńskiego.

Używając nomenklatury kibicowskiej – oprawa marszu przeciwników PiS była wyjątkowo słaba i świadczyła o tym, że emerytom manifestującym pod sztandarami KOD, aktywność społeczna jest obca.

Kontrmanifestujaćy narodowcy – gównie z Narodowego Świtu (organizacji reprezentowanej przez lidera Wielkopolskich Patriotów Macieja Witzberga), Narodowców RP (Mariana Kowalskiego), Niklotu (Tomasza Szczepańskiego), wsparci przez Ruch Kontroli Wyborów (Marcina Dybowskiego), skutecznie zakłócili początek marszu pseudo obrońców demokracji i pseudo obrońców konstytucji idących pod plugawym szyldem KOD,

Środowiska związane z PiS, czy to kluby Gazety Polskiej, czy Solidarni, nie skorzystali z doskonałej okazji i nie zorganizował kontrmanifestacji (podobnie jak 19 grudnia). Gdyby nie inicjatywa narodowców media musiały by informować tylko o sukcesie obrońców patologii postkomunistycznych występujących pod sztandarem KOD. A tak dzięki narodowcom Polacy dowiedzieli się, że są dwie strony sporu. Ta ciemnogrodzka z KOD, i ta patriotyczna, narodowa, w oparciu o fakty rzeczywiście broniąca demokracji i konstytucji.

Niezbyt liczna demonstracja narodowców była doskonale nagłośniona. Przez głośniki non stop puszczany był patriotyczny hip hop, wznoszono okrzyki i wygłaszano przemówienia wywiercające u stojących za podwójnym kordonem policjantów sympatyków KOD wściekłość. Na wszelkie słowa prawdy, patriotyczne okrzyki, emeryci sympatyzujący z KOD zapluwali się jadem.

Narodowcy mieli kilka swoich transparentów organizacyjnych, oraz liczne biało czerwone flagi. Niewątpliwym hitem była instalacja z odrąbanych głów świń. Między którymi postawiono pudełka z logami partii inspirujących anarchizujące ekscesy środowisk występujących pod banderą KOD.

Z racji na niekontrolowane parcie na szkło podczas kontrmanifestacji narodowców przejąłem mikrofon i wygłosiłem emocjonalne przemówienie do zebranych.

W swoim przemówieniu przypomniałem, że zgodnie z zapisami konstytucji władza w Polsce należy do narodu. I naród tę władze sprawuje bezpośrednio albo za pośrednictwem wybranych przedstawicieli – prezydenta, senatorów i posłów. Trybunał Konstytucyjny przypisując sobie prawo do bycia najwyższą władzą występuje więc przeciw demokracji i konstytucji.

Przemawiając zwróciłem uwagę, że to my narodowcy jesteśmy prawdziwymi obrońcami demokracji i konstytucji, a otumanieni emeryci maszerujący pod dyktando KOD są wrogami demokracji i konstytucji, gdyż wbrew jej zapisom chcą by suwerenem w Polsce nie był naród tylko kilkunastu sędziów z Trybunału Konstytucyjnego.

Podczas swojego przemówienia i w wywiadach udzielonych mediom pytałem się gdzie był Trybunał kiedy łamano standardy demokracji, zapisaną w konstytucji równość wszystkich wobec prawa, progami wyborczymi w ordynacji (co uniemożliwiło np. partii Korwin wejście do parlamentu), które odebrały prawa wyborcze licznym Polakom. Gdzie był Trybunał gdy wbrew zapisom konstytucji akceptował to, że część Polaków pozbawiona jest możliwości korzystania z świadczeń zdrowotnych. I gdzie był Trybunał gdy wbrew konstytucji odbierano rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem. I ostatecznie gdzie był Trybunał gdy sprzecznie z konstytucyjnymi gwarancjami o prawie do życia mordowano nienarodzone dzieci.

Oskarżyłem też obrońców ładu postkomunistycznego o odpowiedzialność za bezdomność, która nie dosyć, że dotyka 36.000 osób, to w tym i 1900 polskich dzieci, stworzenie ustroju oligarchicznego, który miliony Polaków wpędził w nędze, zmusił do emigracji, i służy tylko insertom finansjery.

W swoich wypowiedziach dla mediów i w przemówieniu przypomniałem, że Polska potrzebuje niezbędnych reform – obniżki podatków, likwidacji szkodliwych przepisów, że Polska musi być zwrócona Polakom. Przypomniałem o tym, że tak jak dziś środowiska lewicowe bronią systemu oligarchicznego i sprowadzają na swoje demonstracje pomagierów z Niemiec (tak jak to miało miejsce w Szczecinie), tak jak przed rozbiorami targowiczanie w Rosji apelowali do carycy o nie dopuszczenie w Polsce do niezbędnych reform, co dało Rosji pretekst do kolejnej inwazji na Rzeczpospolitą i utopieniu polskich dążeń patriotycznych we krwi.

Jan Bodakowski
moja wypowiedź podczas kontrmanifestacji
https://www.facebook.com/Narodowcy.RP/videos/906183296145366/?fref=nf

T

  1. | ID: 2240b925 | #1
Komentarze są zamknięte