Janusz Fatyga: Komo-ruska propaganda?

Redaktor
Na pierwszym planie od lewej: Janusz Fatyga,  fot. IPN

Na pierwszym planie od lewej: Janusz Fatyga, fot. IPN

Jestem osobiście zaskoczony wymową tekstu Piotra Dziża zamieszczoną na portalu wPolityce.pl pod tytułem:

Brońmy „Wyklętych”. Nie zastępujmy ich „Niezłomnymi”.

Od tysiącleci są uprawiane różne mitologie, które w wielkiej mierze opierają się na opiniach odbiorców świadków jakiś zdarzeń, które są naturalnie przejaskrawiane przez następne pokolenia „herosów”.

Autor tekstu powielonego przez wPolityce.pl – zapewne nieświadomie – powiela też podziały uskuteczeniane m.in. przez Longina Pastusiaka w parlamentarnej debacie nad uhonorowaniem członków „WiN” z końcówki lat 90-tych XX wieku.

 

Warto dodać, że polityk postkomunistycznej SLD przekonywał, że nie ma czego upamiętniać, bo trwała „wojna domowa 1945-47”. Członkowie ZWZ, potem AK, części Batalionów Chłopskich czy zbrojnych organizacji narodowych byli podporządkowani legalnemu rządowi polskiemu w Lodynie – przez jego przedstawicielstwo w II RP. Tylko odszczepieńcy i zdrajcy z Gwardii Ludowej oraz Armii Ludowej uznawali za „objawione” w latach ostatniej wojny światowej rozkazy płynące z Kremla – czym sami postawili się w sytuacji „wyklętych obywateli II RP”. Bowiem określenie „wyklęci” jest jednoznacznie pejoratywne i tylko dlatego, że dotyczy osób zaangażowanych w Polskie Państwo Podziemne stanowi postęp do niemrawych treści propagandy czasów końcowego PRL.

 

Reprezentujemy środowisko tzw. „Trzeciej Konspiracji” walczące o NIEDPODLEGŁOŚĆ po roku 1945 r. Dołączyliśmy do „sztafety pokoleń” osób walczących o umacnianie oraz ochronę polskiej suwerenności i NIEPODLEGŁOŚCI. Dołączyliśmy do rodzin zamordowanych przez GESTAPO oraz NKWD (i jej mariotetki w PRL) …

Ten, kto walczył w tych trudnych realiach zdrady polskiego sojusznika przez zachodnich aliantów, pozostaje osobą „NIEZŁOMNĄ”, a nie WYKLĘTĄ przez nielegalne władze PRL lub niektórych prezydentów III RP honorujących komunistów najwyższymi orderami w sposób przypominający praktyki zaborców z XIX wieku.

Przecież to obecny prezydent Bronisław Komorowski nasyłał osobiście funkcjonariuszy ZOMO na KPN i naszego kandydata w wyborach prezydenckich Adama Słomkę w 1989 roku w obronie władzy sprawowanej wespół ze zbrodniarzami komunistycznymi w rządzie Mazowieckiego.

Nie warto upowszechniać więc pojęcia WYKLĘCI z wrogiej nam propagandy … gdyż nowe pokolenie nie zrozumie istoty NIEZŁOMNEJ służby dla Polski.

 

(-) Janusz Fatyga*

Wiceprzewodniczący Rady Politycznej

KPN-NIEZŁOMNI

 

*Janusz Fatyga został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju.

Komentarze są zamknięte