– Wydaje mi się, że szwankuje system. To nie jest tak, że źle działa prokuratura. Po prostu system czasami się zacina i przestaje działać. Sądzę, że tak było w moim przypadku. Dlaczego? Mogę jedynie spekulować – powiedział w programie „Dziś wieczorem” w TVP Info Aleksander Broda, były główny konserwator zabytków, który dopiero po 13 latach został oczyszczony z zarzutów o korupcję.
13 lat temu Aleksander Broda, wówczas główny konserwator zabytków, został zatrzymany i oskarżony o to, że dał się skorumpować. Spędził niemal rok w areszcie, choć nikt go tam nawet nie przesłuchał. Później był wyrok skazujący, kolejne procesy, wyroki, lata walki o dobre imię i wreszcie uniewinnienie. Zarzuty o korupcję upadły – został skazany za niedopełnienie obowiązków
Aleksander Broda został oskarżony przez osobę, która niedługo później wycofała swoje oskarżenie. To jednak nie przeszkadzało kontynuować prokuraturze dochodzenia. W pierwszym procesie Broda został skazany na rok więzienia.
CZYTAJ TAKŻE: Przesiedział 15 lat w celi za morderstwo, którego nie popełnił
– W pierwszym procesie nie utrzymały się zarzuty korupcji i płatnej protekcji. Ale spowodowały one, że byłem w areszcie 11 miesięcy, ponieważ to są poważne zarzuty. Kiedy one upadły, to skazano mnie za niedopełnienie obowiązków służbowych. Później Sąd Najwyższy uchylił ten werdykt i nakazał powtórzyć proces. Dopiero ten wykazał, że jestem niewinny – dodał Aleksander Broda.
Oczyszczony z zarzutów po 13 latach: będę chciał żeby mi to zrekompensowano
Do dzisiaj Aleksander Broda jest najwyższej rangi urzędnikiem państwowym w Polsce, który trafił do więzienia. Nie liczy, że ktoś przywróci go na stanowisko, ale zamierza teraz walczyć o swoje dobre imię. I odszkodowanie za 13 lat, które ktoś wyciął mu z życiorysu.
TVP Info, tk
Tempo pracy polskiego sądu -imponujące.??Odszkodowanie się należy ,ale pytanie, kto je winien zapłacić,?? Krzywda wyrządzona panu Broda,żaden pieniądz nie odda,ani tez nie zmarze piętna bycia więżniem.