Kartka z kalendarza: dziś mija 153. rocznica urodzin poety Jana Kasprowicza

Niezależna Gazeta Obywatelska

 Jan Kasprowicz urodził się 12 grudnia 1860 r. w Szymborzu na Kujawach. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych poetów w dziejach literatury polskiej, stawianego na równi z Adamem Mickiewiczem. Przez znawców literatury i poetyki cenionym za nowatorstwo i mistrzostwo w zakresie wersyfikacji i rytmiki wiersza.

Od 1870 r. uczył się w pruskich gimnazjach w Inowrocławiu, Poznaniu, Opolu, Raciborzu, a w 1884 r. uzyskał maturę w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Studiował filozofię i literaturoznawstwo na niemieckich uniwersytetach w Lipsku i we Wrocławiu. Debiutował w 1889 r. W 1886 r. ożenił się ze starszą od siebie Teodozją Szymańską, jednak po kilku miesiącach małżeństwo rozpadło się. Za działalność w kółkach socjalistycznych był dwukrotnie aresztowany przez pruską policję i osadzony na pół roku w więzieniu. Po zwolnieniu, w wieku 28 lat przeniósł się do Lwowa, gdzie spędził kolejne 35 lat życia. Zajmował się wówczas dziennikarstwem oraz publicystyką społeczną, krytycznoliteracką i teatralną, pracując przez dwa lata w redakcji dziennika Kurier Polski i przez kolejne cztery (1902-1906) w redakcji dziennika Słowo Polskie. W 1899 r. Kasprowicz przeżył dramatyczne odejście swojej drugiej żony – Jadwigi z Gąsowskich, poślubionej w 1893 r. – z przygarniętym do mieszkania Stanisławem Przybyszewskim. Jadwiga pozostawiła przy tym Kasprowiczowi dwie córki: Annę i Janinę. W 1904 r. poeta doktoryzował się na Uniwersytecie Lwowskim na podstawie rozprawy Liryka Teofila Lenartowicza, gdzie w 1909 r. objął katedrę literatury porównawczej, specjalnie dla niego utworzoną. W 1911 r. Kasprowicz ożenił się ponownie ze znacznie młodszą, poznaną we Włoszech, 19-letnią córką carskiego generała − Marią Bunin (Marusią). W latach 1921-1922 był rektorem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie.

Jan Kasprowicz był przedstawicielem Młodej Polski, związanym z kilkoma głównymi nurtami ówczesnej liryki, przede wszystkim z naturalizmem, symbolizmem i ekspresjonizmem. Był prekursorem nowoczesnego wiersza wolnego, katastrofizmu oraz szeregu tendencji prymitywistycznych we współczesnej sztuce. Miał w narodzie moralny autorytet nie mniejszy niż wielcy wieszczowie czasów romantycznych. Był nazywany późnym wieszczem. Poeta Antoni Lange powiedział o nim: „Był zawsze na wskroś oryginalny i, rzec by można, nigdy niczyim nie był naśladowcą. Miał swoją własną planetę i koło niej krążył...”.

Jako twórca był niepokorny. Całe życie wadził się z Bogiem, który był zawsze w centrum jego twórczości. Czasami uderzał w tony katastroficzne i bluźniercze, by znów do Boga wracać. Jego poetycka refleksja była głęboko zakorzeniona w Piśmie Świętym i w ogóle w tradycji chrześcijańskiej. Stałe motywy twórczości Kasprowicza to Droga Krzyżowa i Golgota. Posiadał ogromną życiową wiedzę, wynikającą z doświadczeń ubóstwa (miał trzynaścioro rodzeństwa!), poczucia samotności, dramatycznego rozstania z żoną, którą bardzo kochał, lęku człowieczej egzystencji. Nie należał jednak do młodopolskich nihilistów. Pokazywał rozdarcie człowieka wątpiącego, rozciągniętego między dobrem a złem.

W latach 20. XX w. Kasprowicz był w Polsce uznanym „klasykiem”, wielkim autorytetem życia publicznego. Poeta nie był nigdy działaczem politycznym, ale związany był przez całe życie z nurtem niepodległościowym i narodowym. W młodości był filomatą, później sympatyzował z Narodową Demokracją, był członkiem Ligi Narodowej, uczestniczył w akcji plebiscytowej na Warmii i Mazurach.

Był mistrzem w ukazywaniu przyrody jako Bożego dzieła – niezależnie od tego, czy pisał o rodzinnych Kujawach czy o fascynujących go Tatrach. Kochał Tatry, od 1923 r. aż do śmierci mieszkał w willi Harenda – między Poroninem a Zakopanem. Zmarł 1 sierpnia 1926 r. w Zakopanem. Siedem lat później trumnę przeniesiono ze starego cmentarza zakopiańskiego do mauzoleum na Harendzie.

Do najpiękniejszych wierszy Jana Kasprowicza (powinien być lekturą obowiązkową dla każdego polskiego ucznia) – należy poetycki „wykład” o istocie patriotyzmu:

Rzadko na moich wargach –
Niech dziś to warga ma wyzna –
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.

Komentarze są zamknięte