1. Obrona Hanny Gronkiewicz Waltz zaczęła już w momencie kiedy wspólnota Warszawska Wspólnota Samorządowa inicjator referendum w tej sprawie poinformowała na konferencji prasowej, że zebrała 50 tysięcy głosów i nie będzie miała problemu, żeby zebrać ich blisko 130 tysięcy.
Ostatecznie zebrano ich ponad 230 tysięcy czyli o ponad 100 tysięcy więcej, niż to było wymagane (sama warszawska organizacja Prawa i Sprawiedliwości zebrała około 55 tysięcy podpisów i wtedy posłowie Platformy na wyścigi zaczęli słać skargi do PKW, żeby zakwestionować właśnie te zebrane przez Prawo i Sprawiedliwość).
Sam poseł Halicki dwukrotnie zwrócił się ze skargami do PKW, pierwsza dotyczyła tego, że jego zdaniem partie polityczne nie mają prawa zbierać podpisów pod wnioskiem o referendum i kiedy ta skarga została odrzucona, wystosował drugą w której kwestionował formularze na których były te podpisy zbierane. Ale i ta skarga została odrzucona.
2. Blisko miesiąc trzymano inicjatorów referendum w niepewności, kwestionując tysiące podpisów (jakakolwiek nieścisłość w zebranych podpisach była podstawą do ich skreślenia) ale po doliczeniu się 150 tysięcy, nie było już innego wyjścia, trzeba było referendum ogłosić.
Ale zaraz po jego ogłoszeniu i wyznaczeniu terminu referendum na 13 października do akcji włączył się premier Tusk.
Szokujące wręcz dla obywatelskości i szanowaniu demokratycznych procedur w państwie, było jego nawoływanie do nie uczestniczenia w referendum w sprawie odwołania koleżanki partyjnej.
Wyjątkowo niski poziom uczestnictwa w różnego rodzaju wyborach i referendach w Polsce powodował do tej pory, że w przywódcy największych partii politycznych, a także rządzący w naszym kraju, gorąco namawiali Polaków do uczestnictwa w aktach wyborczych.
Nagle szef rządzącej od 6 lat partii mającej w nazwie przymiotnik „obywatelska”, mówi wprost, że ci którzy chcą ratować Hannę Gronkiewicz Waltz przed odwołaniem, powinni na referendum nie pójść.
Nie liczy się więc nic, ani obywatelskość ani szacunek dla procedur demokratycznych, jeżeli mielibyśmy oddać władzę, to można się posunąć to tego aby namawiać do nie uczestniczenia w wyborach.
Później były jeszcze skandaliczne stwierdzenia premiera Tuska, że nawet jeżeli referendum okazałoby się skuteczne i Hanna Gronkiewicz Waltz zostałaby odwołana, to on powoła ją jednak na komisarza Warszawy.
Niestety do tego chóru namawiania Polaków do zachowań antydemokratycznych, dołączył także do niedawna przecież prominentny członek Platformy, obecnie prezydent wszystkich Polaków, Bronisław Komorowski.
Wprawdzie nie zachęcał wprost mieszkańców Warszawy, do nie uczestniczenia w referendum ale oświadczył, że on i jego współpracownicy z Kancelarii, na pewno nie wezmą w nim udziału.
3. Nie zasypia przysłowiowych gruszek w popiele sama prezydenta Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Już podczas zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum niesłychanie się uaktywniła, zaczęła bywać na budowie metra, uczestniczy w oddaniu nawet najdrobniejszych inwestycji, po ponownym otwarciu zamkniętych dwóch stacji I linii metra, częstowała o 5 rano zszokowanych warszawiaków kawą na jednej ze stacji, bywa w szkołach, przedszkolach i żłobkach, świetlicach seniora, jeździ na rowerze i biega w parku.
Ale okazuje się, że to wszystko mało, stają na głowie jej najbliżsi współpracownicy. Dzięki prowokacji dziennikarza portalu Niezależna.pl, dowiedzieliśmy się, że „ratusz” wydał dyspozycję komendantowi straży miejskiej w Warszawie aby ten zmniejszył co najmniej o połowę do czasu rozstrzygnięcia referendum, liczbę mandatów wystawionych przez strażników, w tym także blokad źle zaparkowanych samochodów.
Dziennikarze portalu zgłosili tę sprawę do prokuratury ale pewnie przez najbliższe 3 tygodnie prokuratura jej nie rozstrzygnie.
Widać jednak, że sama HGW jak i jej najbliżsi współpracownicy są gotowi nawet na łamanie prawa byle tylko utrzymać wiceprzewodniczącą Platformy na stanowisku prezydenta Warszawy.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
To jest szopka. HGW-premier-prezydent, Doszli do Dna. Niżej zejść nie można. Zastanawiam, dlaczego prokuratura nie zajmie sie takimi,bezprawnymi zachowaniami.
pan Wałesa proponuje połączyć Polskę z Niemcami. Chyba mu rozum odebrało. Teraz wyczytałam .
@Irena
Na Pana trzeba mieć wygląd i pieniądze. Ten wsiok ma tylko te drugie -:)
Im bardziej POstkomunie grunt pod nogami się pali, tym bardziej „Bolek” się uaktywnia i usiłuje wejść do gry. Czyżby uważał ,że w Polsce jest tylu idiotów, że spalony agent potrafi jeszcze coś zdziałać? No to ma rację! Idiotów nie brakuje. Internet jednak jest miejscem, gdzie „Bolek” zostaje wygwizdany i zajmuje w społeczeństwie właściwe dla siebie miejsce – na śmietniku.
Rudy cham zrobi z niej komisarza – władza ma gdzieś demokrację – POstkomuna
@kominiarz. Witaj Poniekąd masz racje.A propo pieniędzy, to te cegiełki,
które na prezydencką kampanie wyborczą kupowaliśmy, powinien nam zwrócić.
Na dodatek,puścił nas w skarpetkach a on bryluje po salonach.Masz racje.Usiłuje wejść do gry. Wczoraj zaproponował polączenie Polski z Niemcami w jedno państwo.To jest zdrada. Miłego dnia.
A ja czekam, jak Tadeusz Rydzyk pokaże, co zrobił z cegiełkami na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Poszło 150 mln, ponoć wtopił je na giełdzie Jan Król, inwestując w holding ESPEBEPE, który ledwo już prządł, a zaraz potem ogłosił plajtę.
@nowy Witaj.Każdy z nas ma inne oczekiwania. Ale oba związane z pieniędzmi. A także polską gospodarką.Daremne. Przepadło? p.Wałesę moge zapytac,bo kupiłam cegiełki,natomiast, nie dołożyłam do holdingu, giełdy – jak sugerujesz. Tutaj Ty musisz pytać,jezeli wpłaciłes na konto duchownemu. Wiesz,ale on to się przynajmniej za nas modli, A Wałęsa ,chce połączenia w jedno państwo Polski i Niemiec.!!!! To daje do myślenia,komu służy ze synalkiem przez całe dziesiątki lat???Pozdrawiam
@Irena
Tu prawdziwe słowa Wałęsy. Pamiętaj, że ITAR TASS jest ramieniem Rosji, a ci zawsze robią wszystko, żeby Polaków skłócić. Rydzyk zresztą też siedzi u nich w kieszeni.
Moja walka doprowadziła do zjednoczenia Niemiec i do budowania państwa Europa – w Europie granice poznosiliśmy. Na horyzoncie globalizacja. Wszystko wymaga innych programów i innych struktur. W związku z tym próbuję, jeżdżąc po całym świecie, na wszystkich kontynentach zachęcić ludzi, żebyśmy dyskutowali, jak ma wyglądać jutrzejszy świat, ONZ, Rada Bezpieczeństwa, NATO na te czasy. W związku z tym tu jest dużo roboty. Różnie mnie słuchano, ale teraz coraz więcej ludzi idzie w tym kierunku. Bo to nie jest zachcianka, to nie jest pomysł, to jest rozwój techniczny. My tak wysoko technicznie doprowadziliśmy cywilizację, że po prostu nie mieścimy się w naszych państewkach. Trzeba powiększyć struktury ekonomiczne, obronne, różne”.
Irina Polina zapytała Wałęsę, co rozumie przez powiększenie tych struktur. Odpowiedź Wałęsy:
„Z państwa Polski, Niemiec i innych zrobić Państwo Europa. To jest powiększenie struktur geograficznych. A jeszcze wtedy, jak powiększamy struktury geograficzne, ekonomia musi być inna, demokracja musi być inna. Bo jak to łączyć. Jak byśmy wszystkie połączyli, to z Chinami nikt by nie wygrał głosowania. Chiny by zawsze wygrały, bo mają najwięcej ludzi. Więc musimy to jakoś ustawić, żeby nie było takiej możliwości”.